Reklama

Kleryckie wakacje

Zakończył się rok kolejny rok akademicki w Wyższym Seminarium Duchownym w Sandomierzu. Wakacje kleryckie nie są podobne do wakacji zwykłych studentów. Oczywiście są czasem odpoczynku od nauki, ale są także czasem głębszego przylgnięcia do Boga. Są także czasem wielu posług, które zostają powierzone alumnom.

Niedziela sandomierska 32/2009

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Po każdym roku formacji seminaryjnej alumni mają tak zwane praktyki wakacyjne. Jednak poza posługami zalecanymi alumni mają możliwość posługiwania w wielu płaszczyznach.
Po piątym roku diakoni uczestniczą w pieszej pielgrzymce na Jasną Górę. Wielu alumnów nie tylko po piątym roku uczestniczy w pielgrzymce. Jak mówią, jest to czas, kiedy ładują pozytywnie swoje duchowe akumulatory na cały rok pracy i nauki. Pielgrzymujący idą w różnych intencjach powierzając je najlepszej z Matek, aby wybłagała u swego Syna potrzebne łaski.
Po czwartym roku alumni uczestniczą w koloniach organizowanych przez Caritas diecezjalną. Opieka nad dziećmi, zorganizowanie im czasu na naukę i zabawę prowadzi do zdobywania doświadczenia duszpasterskiego w pracy z dziećmi. Bywa tak, że dzieci są z trudnych rodzin i wymagają wiele uwagi i zainteresowania, jednak nie należy skupiać się tylko na jednym dziecku, tylko każdemu poświęcać tyle samo uwagi.
Alumni po trzecim roku uczestniczą w rekolekcjach oazowych organizowanych przez Ruch Światło-Życie. Jest to doświadczenie pracy z młodzieżą i dziećmi, którzy są po odpowiedniej formacji całorocznej. Rekolekcje wakacyjne są okazją do pogłębienia więzi z Bogiem poprzez modlitwę i studium Pisma Świętego oraz czasem nawiązania nowych znajomości, gdyż spotykają się tam ludzie z różnych stron diecezji.
Po drugim alumni pełnią posługę przewodnika w kościele seminaryjnym św. Michała Archanioła oraz posługę na furcie seminaryjnej. Do posługi przewodnika należy oprowadzanie turystów oraz przedstawianie historii kościoła oraz seminarium. W okresie wakacyjnym do Sandomierza przybywa wielu turystów, którzy przybywają także do kościoła seminaryjnego. Często się zdarza, że są to obcokrajowcy i dla nich jest przygotowany folder w kilku językach, który alumn wręcza, bądź jeśli jest biegły w danym języku, to prowadzi konwersacje przedstawiając zabytki sztuki, które można zobaczyć w kościele św. Michała Archanioła.
Natomiast najmłodsi mają posługiwać jako zakrystianie w swoich rodzinnych parafiach.
Alumni angażują się także w pomoc w wielu innych przedsięwzięciach duszpasterskich organizowanych podczas wakacji. Od kilku lat posługują jako opiekunowie na koloniach dla zdolnej młodzieży organizowanych przez Fundację Jana Pawła II. W tym roku stypendyści będą goszczeni w Łodzi. Niektórzy tak gospodarują swoim czasem wakacyjnym, że posługują w kilku koloniach czy innym rodzaju wypoczynku wakacyjnego dla dzieci i młodzieży. Ważną posługą są pobyty w szpitalach i hospicjach, gdzie młodzi adepci do kapłaństwa pomagają ludziom chorym. Doświadczenie takie jest bardzo przydatne, aby zrozumieć tych, którzy są jednym z największych skarbów Kościoła. To ludzie chorzy wspierają modlitwą cały Kościół.
Te posługi przygotowują alumnów od strony duszpasterskiej do pracy z młodzieżą, dziećmi oraz ludźmi starszymi. Również zlecane posługi przez księży proboszczów uczą młodych adeptów do kapłaństwa przygotowania duszpasterskiego oraz odpowiedzialności za Kościół. Wakacje kleryckie nie są wolnym od modlitwy i uczestnictwa we Mszy św., która jest motorem napędowym do działania i powinna być centrum życia alumna i kapłana.
12 września wszyscy alumni spotkają się w Sandomierzu, aby podziękować Matce Bożej za Nawiedzenie naszej diecezji. Nawiedzenie rozpoczęło się od tego szczególnego miejsca dla diecezji i Polski. „A obok krzyża Jezusowego stały: Matka Jego…” (J 19, 25), chciało by się powiedzieć. Matka Boża symbolicznie stanęła pod Krzyżem swojego Syna na progu naszej diecezji, a pożegnana będzie na miejscu, gdzie 10 lat temu stanął Jej wielki czciciel Jan Paweł II. Ten Wielki Papież całe swoje życie zawierzył Maryi przez słowa Totus Tuus.
Okres wakacyjnego odpoczynku, ale także wszelkich posług jest czasem danym od Boga. Czasem odczytywania Jego znaków i wielkiej miłości Boga do człowieka, ale także czasem kiedy człowiek w różnych środowiskach świadczy o swojej przynależności do Boga.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2009-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Warszawa: profesorowie Weigel i Weiler o prawach człowieka

2024-05-15 08:47

[ TEMATY ]

George Weigel

Ks. Tomasz Podlewski

W dawnej Bibliotece Uniwersytetu Warszawskiego odbyła się dziś debata pt. „Między religią a liberalizmem. Prawa człowieka wobec konfliktu światopoglądów”. Prelegentami byli wybitny amerykański filozof i teolog katolicki, prof. George Weigel oraz uznany specjalista od prawa międzynarodowego prof. Joseph H.H. Weiler, wykładowca na New York University School of Law.

Podczas debaty prelegenci próbowali odpowiedzieć na pytania: Czy prawa człowieka stały się narzędziem do walki o realizację postulatów politycznych różnych grup? Czy da się połączyć ideę świeckości państwa z prawem do wolności wyznania? Gdzie są granice wolności słowa?

CZYTAJ DALEJ

Święty oracz

Niedziela przemyska 20/2012

W miesiącu maju częściej niż w innych miesiącach zwracamy uwagę „na łąki umajone” i całe piękno przyrody. Gromadzimy się także przy przydrożnych kapliczkach, aby czcić Maryję i śpiewać majówki. W tym pięknym miesiącu wspominamy również bardzo ważną postać w historii Kościoła, jaką niewątpliwie jest św. Izydor zwany Oraczem, patron rolników.
Ten Hiszpan z dwunastego stulecia (zmarł 15 maja w 1130 r.) dał przykład świętości życia już od najmłodszych lat. Wychowywany został w pobożnej atmosferze swojego rodzinnego domu, w którym panowało ubóstwo. Jako spadek po swoich rodzicach otrzymać miał jedynie pług. Zapamiętał również słowa, które powtarzano w domu: „Módl się i pracuj, a dopomoże ci Bóg”. Przekazy o życiu Świętego wspominają, iż dom rodzinny świętego Oracza padł ofiarą najazdu Maurów i Izydor zmuszony był przenieść się na wieś. Tu, aby zarobić na chleb, pracował u sąsiada. Ktoś „życzliwy” doniósł, że nie wypełnia on należycie swoich obowiązków, oddając się za to „nadmiernym” modlitwom i „próżnej” medytacji. Jakież było zdumienie chlebodawcy Izydora, gdy ujrzał go pogrążonego w modlitwie, podczas gdy pracę wykonywały za niego tajemnicze postaci - mówiono, iż były to anioły. Po zakończonej modlitwie Izydor pracowicie orał i w tajemniczy sposób zawsze wykonywał zaplanowane na dzień prace polowe. Pobożna postawa świętego rolnika i jego gorliwa praca powodowały zawiść u innych pracowników. Jednak z czasem, będąc świadkami jego świętego życia, zmienili nastawienie i obdarzyli go szacunkiem. Ta postawa świętości wzbudziła również u Juana Vargasa (gospodarza, u którego Izydor pracował) podziw. Przyszły święty ożenił się ze świątobliwą Marią Torribą, która po śmierci (ok. 1175 r.) cieszyła się wielkim kultem u Hiszpanów. Po śmierci męża Maria oddawała się praktykom ascetycznym jako pustelnica; miała wielkie nabożeństwo do Najświętszej Marii Panny. W 1615 r. jej doczesne szczątki przeniesiono do Torrelaguna. Św. Izydor po swojej śmierci ukazać się miał hiszpańskiemu władcy Alfonsowi Kastylijskiemu, który dzięki jego pomocy zwyciężył Maurów w 1212 r. pod Las Navas de Tolosa. Kiedy król, wracając z wojennej wyprawy, zapragnął oddać cześć relikwiom Świętego, otworzono przed nim sarkofag Izydora, a król zdumiony oznajmił, że właśnie tego ubogiego rolnika widział, jak wskazuje jego wojskom drogę...
Izydor znany był z wielu różnych cudów, których dokonywać miał mocą swojej modlitwy. Po śmierci Izydora, po upływie czterdziestu lat, kiedy otwarto jego grób, okazało się, że jego zwłoki są w stanie nienaruszonym. Przeniesiono je wówczas do madryckiego kościoła. W siedemnastym stuleciu jezuici wybudowali w Madrycie barokową bazylikę pod jego wezwaniem, mieszczącą jego relikwie. Wśród licznych legend pojawiają się przekazy mówiące o uratowaniu barana porwanego przez wilka, oraz o powstrzymaniu suszy. Izydor miał niezwykły dar godzenia zwaśnionych sąsiadów; z ubogimi dzielił się nawet najskromniejszym posiłkiem. Dzięki modlitwom Izydora i jego żony uratował się ich syn, który nieszczęśliwie wpadł do studni, a którego nadzwyczajny strumień wody wyrzucił ponownie na powierzchnię. Piękna i nostalgiczna legenda, mówiąca o tragedii Vargasa, któremu umarła córeczka, wspomina, iż dzięki modlitwie wzruszonego tragedią Izydora, dziewczyna odzyskała życie, a świadkami tego niezwykłego wydarzenia było wielu ludzi. Za sprawą św. Izydora zdrowie odzyskać miał król hiszpański Filip III, który w dowód wdzięczności ufundował nowy relikwiarz na szczątki Świętego.
W Polsce kult św. Izydora rozprzestrzenił się na dobre w siedemnastym stuleciu. Szerzyli go głównie jezuici, mający przecież hiszpańskie korzenie. Izydor został obrany patronem rolników. W Polsce powstawały również liczne bractwa - konfraternie, którym patronował, np. w Kłobucku - obdarzone w siedemnastym stuleciu przez papieża Urbana VIII szeregiem odpustów. To właśnie dzięki jezuitom do Łańcuta dotarł kult Izydora, czego materialnym śladem jest dzisiaj piękny, zabytkowy witraż z dziewiętnastego stulecia z Wiednia, przedstawiający modlącego się podczas prac polowych Izydora. Do łańcuckiego kościoła farnego przychodzili więc przed wojną rolnicy z okolicznych miejscowości (które nie miały wówczas swoich kościołów parafialnych), modląc się do św. Izydora o pomyślność podczas prac polowych i o obfite plony. Ciekawą figurę św. Izydora wspierającego się na łopacie znajdziemy w Bazylice Kolegiackiej w Przeworsku w jednym z bocznych ołtarzy (narzędzia rolnicze to najczęstsze atrybuty św. Izydora, przedstawianego również podczas modlitwy do krucyfiksu i z orzącymi aniołami). W 1848 r. w Wielkopolsce o wolność z pruskim zaborcą walczyli chłopi, niosąc jego podobiznę na sztandarach. W 1622 r. papież Grzegorz XV wyniósł go na ołtarze jako świętego.

CZYTAJ DALEJ

Kard. Sarah do alumnów WSD: niech wasze życie budują trzy filary: krzyż, Eucharystia i Maryja

2024-05-15 19:25

[ TEMATY ]

kard. Robert Sarah

Włodzimierz Rędzioch

Kard. Robert Sarah

Kard. Robert Sarah

- Módlcie się cały czas, bo bez Jezusa nie możecie nic uczynić - mówił kard. Robert Sarah podczas Mszy św. sprawowanej w kościele seminaryjnym św. Witalisa we Włocławku. Były prefekt Kongregacji ds. Kultu Bożego i Dyscypliny Sakramentów przybył do Polski w związku z diecezjalną pielgrzymką kapłanów diecezji włocławskiej do sanktuarium św. Józefa, patrona diecezji, w Sieradzu. - Niech wasze życie budują trzy filary: krzyż, Eucharystia i Maryja - zwrócił się do alumnów.

W pierwszym dniu wizyty, 15 maja, gwinejski purpurat spotkał się z alumnami, moderatorami i wykładowcami włocławskiego WSD. Dzień rozpoczął się Mszą św. w seminaryjnym kościele, której przewodniczył kard. Sarah, a koncelebrowali m.in. biskup włocławski Krzysztof Wętkowski oraz biskup senior Stanisław Gębicki.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję