Reklama

40. rocznica rozpoczęcia Soboru Watykańskiego II

Konferencja rejonowa

W dniach 5 i 6 listopada w auli Wyższego Seminarium Duchownego w Łodzi z okazji 40. rocznicy rozpoczęcia Soboru Watykańskiego II odbyło się spotkanie duszpasterzy archidiecezji łódzkiej. Zgromadzonych kapłanów powitał abp Władysław Ziółek. "Sobór Watykański II - podkreślił Pasterz - jest wielkim darem dla Kościoła, nie jest on czymś zamkniętym, lecz ciągle jeszcze czeka na swoją realizację, jest także punktem odniesienia dla nowej ewangelizacji".

Niedziela łódzka 49/2002

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

W warunkach panującego systemu totalitarnego wprowadzanie soborowych reform było utrudnione, obecnie po upadku tego systemu Sobór jest darem wskazującym nam drogę. Kościół łódzki zarówno w wymiarze wewnętrznym, jak i zewnętrznym ewangelizacji pragnie być Kościołem soborowym. "Obecne spotkanie - stwierdził Ksiądz Arcybiskup - ma na celu wzajemne ubogacenie dzięki wspomnieniom świadków i refleksji teologów".
Następnie zabrał głos biskup senior Ignacy Jeż, były więzień obozów koncentracyjnych, organizator i były ordynariusz diecezji koszalińskiej, najstarszy żyjący polski uczestnik Soboru. W interesującej, bardzo przystępnej formie, Ksiądz Biskup wspominał wydarzenia Soboru oraz przedstawił jego charakterystykę. Zdaniem Księdza Biskupa, Sobór miał dla Kościoła niezwykłe znaczenie. Był wydarzeniem błogosławionym.
"Aggiornamento", otwarcie na współczesny świat, powrót do źródeł, odrodzenie liturgii i zwrócenie się ku językom narodowym przyniosły rozwój nowych ruchów religijnych, bardziej aktywny udział w liturgii, obudziły świadomość powszechności Kościoła oraz przyniosły teologię znaków czasu - świadomość zadań Kościoła wobec palących wyzwań współczesności.
Ks. prof. Paweł Bortkiewicz, dziekan Wydziału Teologicznego Uniwersytetu im. A. Mickiewicza w Poznaniu, wygłosił konferencję nt. Sobór Watykański II "niezawodną busolą" w duszpasterstwie. Nawiązując do stwierdzenia z Redemptoris missio, iż misja Chrystusa powierzona Kościołowi nie została zrealizowana do końca, stwierdził, że w pewnym sensie ona dopiero rozpoczyna się. Na tej drodze nauka Soboru jest niezawodną i wiecznie aktualną busolą. Prelegent zarysował wizję
Kościoła posłanego do ewangelizacji współczesnego świata. Przedstawił kontekst i eklezjologię rozesłania obejmujące nowe spojrzenie na człowieka, na wiarę i świat. Spojrzenie na zlaicyzowany świat wyraża nową próbę zrozumienia człowieka poddanego różnym formom alienacji (błąd antropologiczny), wiary (jako rzeczywistość spotkania z Bogiem), świata z poszanowaniem jego względnej autonomii. Charakteryzując nową eklezjologię, Ksiądz Dziekan wskazał na duszpasterski charakter
Soboru, odejście od ujęcia czysto prawnego i kazuistycznego, jednocześnie charakteryzując nowe rozumienie
Kościoła jako pielgrzymującego Ludu Bożego. Potrzeba odwołania się do ujęć soborowych staje się coraz bardziej paląca ze względu na przemiany dzisiejszego świata: powstanie społeczeństwa informacyjnego, zaawansowanie procesów globalizacji, jednoczenie się Europy i świata itp.
Bardzo interesujące były refleksje ks. inf. Bogdana Dziwosza, który podczas Soboru pełnił ważne funkcje organizacyjne i informacyjne. Ksiądz Infułat, który posiada rozległą wiedzę na tematy soborowe, ukazał niezwykłą atmosferę Rzymu czasu Soboru za pontyfikatu Jana XXIII i Pawła VI. Przekazał też wiele interesujących informacji. Np. w różnych sesjach Soboru uczestniczyło: 3070 biskupów, z których żyje obecnie tylko 60, w tym 80 kardynałów, 7 patriarchów, 2600 biskupów i arcybiskupów (w tym 63 biskupów z Polski). W tym miejscu mogę zasygnalizować, iż niedługo będziemy mogli się zapoznać ze wspomnieniami ks. inf. Bogdana Dziwosza na naszych łamach.
Na zakończenie w bardzo znamiennym geście, oznaczającym zaproszenie do nowej ewangelizacji w duchu Soboru, Ksiądz Arcybiskup wręczył księgę Dokumentów Soboru Watykańskiego II w nowym tłumaczeniu księżom dziekanom, którzy wypełniając określone przez statuty synodalne funkcje, stanowią ważne ogniwo Kościoła lokalnego.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2002-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Marcin Zieliński: Znam Kościół, który żyje

2024-04-24 07:11

[ TEMATY ]

książka

Marcin Zieliński

Materiał promocyjny

Marcin Zieliński to jeden z liderów grup charyzmatycznych w Polsce. Jego spotkania modlitewne gromadzą dziesiątki tysięcy osób. W rozmowie z Renatą Czerwicką Zieliński dzieli się wizją żywego Kościoła, w którym ważną rolę odgrywają świeccy. Opowiada o młodych ludziach, którzy są gotyowi do działania.

Renata Czerwicka: Dlaczego tak mocno skupiłeś się na modlitwie o uzdrowienie? Nie ma ważniejszych tematów w Kościele?

Marcin Zieliński: Jeśli mam głosić Pana Jezusa, który, jak czytam w Piśmie Świętym, jest taki sam wczoraj i dzisiaj, i zawsze, to muszę Go naśladować. Bo pojawia się pytanie, czemu ludzie szli za Jezusem. I jest prosta odpowiedź w Ewangelii, dwuskładnikowa, że szli za Nim, żeby, po pierwsze, słuchać słowa, bo mówił tak, że dotykało to ludzkich serc i przemieniało ich życie. Mówił tak, że rzeczy się działy, i jestem pewien, że ludzie wracali zupełnie odmienieni nauczaniem Jezusa. A po drugie, chodzili za Nim, żeby znaleźć uzdrowienie z chorób. Więc kiedy myślę dzisiaj o głoszeniu Ewangelii, te dwa czynniki muszą iść w parze.

Wielu ewangelizatorów w ogóle się tym nie zajmuje.

To prawda.

A Zieliński się uparł.

Uparł się, bo przeczytał Ewangelię i w nią wierzy. I uważa, że gdyby się na tym nie skupiał, to by nie był posłuszny Ewangelii. Jezus powiedział, że nie tylko On będzie działał cuda, ale że większe znaki będą czynić ci, którzy pójdą za Nim. Powiedział: „Idźcie i głoście Ewangelię”. I nigdy na tym nie skończył. Wielu kaznodziejów na tym kończy, na „głoście, nauczajcie”, ale Jezus zawsze, kiedy posyłał, mówił: „Róbcie to z mocą”. I w każdej z tych obietnic dodawał: „Uzdrawiajcie chorych, wskrzeszajcie umarłych, oczyszczajcie trędowatych” (por. Mt 10, 7–8). Zawsze to mówił.

Przecież inni czytali tę samą Ewangelię, skąd taka różnica w punktach skupienia?

To trzeba innych spytać. Ja jestem bardzo prosty. Mnie nie trzeba było jakiejś wielkiej teologii. Kiedy miałem piętnaście lat i po swoim nawróceniu przeczytałem Ewangelię, od razu stwierdziłem, że skoro Jezus tak powiedział, to trzeba za tym iść. Wiedziałem, że należy to robić, bo przecież przeczytałem o tym w Biblii. No i robiłem. Zacząłem się modlić za chorych, bez efektu na początku, ale po paru latach, po którejś swojej tysięcznej modlitwie nad kimś, kiedy położyłem na kogoś ręce, bo Pan Jezus mówi, żebyśmy kładli ręce na chorych w Jego imię, a oni odzyskają zdrowie, zobaczyłem, jak Pan Bóg uzdrowił w szkole panią woźną z jej problemów z kręgosłupem.

Wiem, że wiele razy o tym mówiłeś, ale opowiedz, jak to było, kiedy pierwszy raz po tylu latach w końcu zobaczyłeś owoce swojego działania.

To było frustrujące chodzić po ulicach i zaczepiać ludzi, zwłaszcza gdy się jest nieśmiałym chłopakiem, bo taki byłem. Wystąpienia publiczne to była najbardziej znienawidzona rzecz w moim życiu. Nie występowałem w szkole, nawet w teatrzykach, mimo że wszyscy występowali. Po tamtym spotkaniu z Panem Jezusem, tym pierwszym prawdziwym, miałem pragnienie, aby wszyscy tego doświadczyli. I otrzymałem odwagę, która nie była moją własną. Przeczytałem w Ewangelii o tym, że mamy głosić i uzdrawiać, więc zacząłem modlić się za chorych wszędzie, gdzie akurat byłem. To nie było tak, że ktoś mnie dokądś zapraszał, bo niby dokąd miał mnie ktoś zaprosić.

Na początku pewnie nikt nie wiedział, że jakiś chłopak chodzi po mieście i modli się za chorych…

Do tego dzieciak. Chodziłem więc po szpitalach i modliłem się, czasami na zakupach, kiedy widziałem, że ktoś kuleje, zaczepiałem go i mówiłem, że wierzę, że Pan Jezus może go uzdrowić, i pytałem, czy mogę się za niego pomodlić. Wiele osób mówiło mi, że to było niesamowite, iż mając te naście lat, robiłem to przez cztery czy nawet pięć lat bez efektu i mimo wszystko nie odpuszczałem. Też mi się dziś wydaje, że to jest dość niezwykłe, ale dla mnie to dowód, że to nie mogło wychodzić tylko ode mnie. Gdyby było ode mnie, dawno bym to zostawił.

FRAGMENT KSIĄŻKI "Znam Kościół, który żyje". CAŁOŚĆ DO KUPIENIA W NASZEJ KSIĘGARNI!

CZYTAJ DALEJ

Franciszek: cnoty teologalne pozwalają nam działać jako dzieci Boże

2024-04-24 10:07

[ TEMATY ]

papież

papież Franciszek

PAP/EPA/GIUSEPPE LAMI

O znaczeniu cnót teologalnych: wiary, nadziei i miłości w życiu moralnym chrześcijanina mówił dziś Ojciec Święty podczas audiencji ogólnej. Zaznaczył, że pozwalają nam one działać jako dzieci Boże.

Na wstępie papież przypomniał, że każdy człowiek jest zdolny do poszukiwania dobra, jednakże chrześcijanin otrzymuje szczególną pomoc Ducha Świętego, jaką są wspomniane cnoty teologalne. Cytując Katechizm Kościoła Katolickiego Franciszek podkreślił, że „są one wszczepione przez Boga w dusze wiernych, by uzdolnić ich do działania jako dzieci Boże i do zasługiwania na życie wieczne” (n. 1813).Dodał, iż wielkim darem cnót teologalnych jest egzystencja przeżywana w Duchu Świętym. Są one wielkim antidotum na samowystarczalność i zarozumiałość, czy pokusę wywyższania samych siebie, obracania się wokół swego „ja”.

CZYTAJ DALEJ

Jasna Góra: na Błoniach zakończył się Marsz Nadziei

2024-04-25 07:59

[ TEMATY ]

Jasna Góra

Biuro Prasowe Jasna Góra

„Każde Życie jest Ważne”, „Pomagamy, Wspieramy, dajemy Nadzieję” - z takimi hasłami i przesłaniem zakończył się na jasnogórskich Błoniach Marsz Nadziei. To w ramach ogólnopolskiej kampanii Pola Nadziei, która zwraca uwagę na działalność hospicjów i wszystkich pacjentów dotkniętych niepełnosprawnościami i chorobą nowotworową. Uczestnicy przy figurze Niepokalanej pomodlili się i złożyli kwiaty.

W Marszu wzięli udział uczniowie częstochowskich przedszkoli i szkół, mieszkańcy miasta, a także pacjenci hospicjum. - Od czterech lat korzystam z pomocy hospicjum. Jestem pacjentem onkologicznym, a moi bliscy już nie żyją. Pracownicy dali mi wsparcie i opiekę, są dla mnie jak rodzina. Czuję się jakby podarowano mi drugie życie - powiedział pan Dariusz, pacjent częstochowskiego hospicjum. Dodał, że Marsz jest dla niego manifestacją i apelem, że „osoby chore też mają prawo do normalnego funkcjonowania”.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję