Reklama

Sport

Futbol w norweskim kościele

We wtorek ruszyły rozgrywki norweskiej ligi piłkarskiej, a ze względu na zakaz wstępu kibiców na stadiony mecze będą w najbliższym czasie poza pubami oglądane w lokalach użyteczności publicznej, stołówkach, kinach, a w miejscowości Sarpsborg premierę ligi śledzono w... kościele.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Według przepisów epidemiologicznych, trybuny stadionów są do odwołania zamknięte dla kibiców, a w lokalach zamkniętych w jednym miejscu nawet o bardzo dużej powierzchni nie może przebywać więcej niż 200 osób. W pubach i restauracjach liczba gości uzależniona jest od ich wielkości i zwykle wynosi 50-70 osób.

Mecz Rosenborg - Kristiansund w Trondheim oglądało 380 osób w dwóch stołówkach po 190 miejsc przygotowanych przez lokalny... browar, który serwował piwo po preferencyjnej, fabrycznej cenie.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

W Bergen, którego klub Brann rozegra pierwszy mecz z Haugesund w środę, przygotowano sale kinowe, ale największe zainteresowanie mediów wzbudziło spotkanie Sarpsborg 08 - Valerenga, które we wtorek zebrało 160 osób w lokalnym... kościele.

Reklama

Pastor Lisbeth Heie Kristensen z parafii w Sarsporg wyjaśniła, że „w tych trudnych czasach nie tylko msze są ważne dla wiernych, lecz przede wszystkim bycie razem, a futbol łączy przecież wszystkich. Wyszliśmy ostrożnie z taką propozycją, która okazała się sukcesem. Wszystkie miejsca zostały zarezerwowana przez członków naszej parafii w kilka minut po umieszczeniu ogłoszenia na stronie internetowej”.

Dodała, że zainteresowanie tą inicjatywą było ogromne, a Sarpsborg 08 przekazał prawa do transmisji bezpłatnie w ramach ofiary. "Wyświetliliśmy mecz na dwóch ścianach kościoła, które są białe, więc były idealnymi ekranami” - powiedziała Kristensen.

Jak podkreśliła parafia, "futbol w kościele może budzić kontrowersje, ale może też być ważną alternatywą dla tych, którzy nie piją alkoholu i nie chcą oglądać meczu w hałaśliwych pubach wśród pijanych kibiców - na kolejne mecze nie ma już wolnych miejsc”.

„Wśród naszych parafian jest przecież wielu kibiców piłkarskich, więc wyszliśmy im naprzeciw i teraz mamy nadzieję, że frekwencja na mszach znacznie się zwiększy” - wyjaśniła Kristensen na lamach lokalnego dziennika „Sarpsborg Arbeiderblad”.

Gazeta po dokładnym sprawdzeniu faktów skomentowała, że był to pierwszy przypadek w historii skandynawskiego futbolu, kiedy mecz piłkarski był masowo oglądany w kościele.

2020-06-16 19:58

Ocena: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

ME 2021 – Kwiatkowski: decyzja w sprawie Modera do 75 minut przed meczem

[ TEMATY ]

piłka nożna

Euro 2020

PAP/Adam Warżawa

Nie wiadomo, czy Jakub Moder zagra w środę w Sankt Petersburgu w ostatnim grupowym meczu piłkarskich mistrzostw Europy Polski ze Szwecją. "Do 75 minut przed pierwszym gwizdkiem musimy podać skład, zatem mamy dużo czasu" – przekazał team menedżer kadry Jakub Kwiatkowski.

Po meczu z Hiszpanią (1:1) Moderowi spuchło kolano. W niedzielę zawodnik miał wykonane USG, które nie wykazało żadnego urazu, natomiast w poniedziałek przeszedł badanie rezonansem magnetycznym. 22-letni środkowy pomocnik nie wziął udziału w żadnym treningu poprzedzającym konfrontację ze Szwecją.

CZYTAJ DALEJ

Marcin Zieliński: Znam Kościół, który żyje

2024-04-24 07:11

[ TEMATY ]

książka

Marcin Zieliński

Materiał promocyjny

Marcin Zieliński to jeden z liderów grup charyzmatycznych w Polsce. Jego spotkania modlitewne gromadzą dziesiątki tysięcy osób. W rozmowie z Renatą Czerwicką Zieliński dzieli się wizją żywego Kościoła, w którym ważną rolę odgrywają świeccy. Opowiada o młodych ludziach, którzy są gotyowi do działania.

Renata Czerwicka: Dlaczego tak mocno skupiłeś się na modlitwie o uzdrowienie? Nie ma ważniejszych tematów w Kościele?

Marcin Zieliński: Jeśli mam głosić Pana Jezusa, który, jak czytam w Piśmie Świętym, jest taki sam wczoraj i dzisiaj, i zawsze, to muszę Go naśladować. Bo pojawia się pytanie, czemu ludzie szli za Jezusem. I jest prosta odpowiedź w Ewangelii, dwuskładnikowa, że szli za Nim, żeby, po pierwsze, słuchać słowa, bo mówił tak, że dotykało to ludzkich serc i przemieniało ich życie. Mówił tak, że rzeczy się działy, i jestem pewien, że ludzie wracali zupełnie odmienieni nauczaniem Jezusa. A po drugie, chodzili za Nim, żeby znaleźć uzdrowienie z chorób. Więc kiedy myślę dzisiaj o głoszeniu Ewangelii, te dwa czynniki muszą iść w parze.

Wielu ewangelizatorów w ogóle się tym nie zajmuje.

To prawda.

A Zieliński się uparł.

Uparł się, bo przeczytał Ewangelię i w nią wierzy. I uważa, że gdyby się na tym nie skupiał, to by nie był posłuszny Ewangelii. Jezus powiedział, że nie tylko On będzie działał cuda, ale że większe znaki będą czynić ci, którzy pójdą za Nim. Powiedział: „Idźcie i głoście Ewangelię”. I nigdy na tym nie skończył. Wielu kaznodziejów na tym kończy, na „głoście, nauczajcie”, ale Jezus zawsze, kiedy posyłał, mówił: „Róbcie to z mocą”. I w każdej z tych obietnic dodawał: „Uzdrawiajcie chorych, wskrzeszajcie umarłych, oczyszczajcie trędowatych” (por. Mt 10, 7–8). Zawsze to mówił.

Przecież inni czytali tę samą Ewangelię, skąd taka różnica w punktach skupienia?

To trzeba innych spytać. Ja jestem bardzo prosty. Mnie nie trzeba było jakiejś wielkiej teologii. Kiedy miałem piętnaście lat i po swoim nawróceniu przeczytałem Ewangelię, od razu stwierdziłem, że skoro Jezus tak powiedział, to trzeba za tym iść. Wiedziałem, że należy to robić, bo przecież przeczytałem o tym w Biblii. No i robiłem. Zacząłem się modlić za chorych, bez efektu na początku, ale po paru latach, po którejś swojej tysięcznej modlitwie nad kimś, kiedy położyłem na kogoś ręce, bo Pan Jezus mówi, żebyśmy kładli ręce na chorych w Jego imię, a oni odzyskają zdrowie, zobaczyłem, jak Pan Bóg uzdrowił w szkole panią woźną z jej problemów z kręgosłupem.

Wiem, że wiele razy o tym mówiłeś, ale opowiedz, jak to było, kiedy pierwszy raz po tylu latach w końcu zobaczyłeś owoce swojego działania.

To było frustrujące chodzić po ulicach i zaczepiać ludzi, zwłaszcza gdy się jest nieśmiałym chłopakiem, bo taki byłem. Wystąpienia publiczne to była najbardziej znienawidzona rzecz w moim życiu. Nie występowałem w szkole, nawet w teatrzykach, mimo że wszyscy występowali. Po tamtym spotkaniu z Panem Jezusem, tym pierwszym prawdziwym, miałem pragnienie, aby wszyscy tego doświadczyli. I otrzymałem odwagę, która nie była moją własną. Przeczytałem w Ewangelii o tym, że mamy głosić i uzdrawiać, więc zacząłem modlić się za chorych wszędzie, gdzie akurat byłem. To nie było tak, że ktoś mnie dokądś zapraszał, bo niby dokąd miał mnie ktoś zaprosić.

Na początku pewnie nikt nie wiedział, że jakiś chłopak chodzi po mieście i modli się za chorych…

Do tego dzieciak. Chodziłem więc po szpitalach i modliłem się, czasami na zakupach, kiedy widziałem, że ktoś kuleje, zaczepiałem go i mówiłem, że wierzę, że Pan Jezus może go uzdrowić, i pytałem, czy mogę się za niego pomodlić. Wiele osób mówiło mi, że to było niesamowite, iż mając te naście lat, robiłem to przez cztery czy nawet pięć lat bez efektu i mimo wszystko nie odpuszczałem. Też mi się dziś wydaje, że to jest dość niezwykłe, ale dla mnie to dowód, że to nie mogło wychodzić tylko ode mnie. Gdyby było ode mnie, dawno bym to zostawił.

FRAGMENT KSIĄŻKI "Znam Kościół, który żyje". CAŁOŚĆ DO KUPIENIA W NASZEJ KSIĘGARNI!

CZYTAJ DALEJ

Warszawska Pielgrzymka Piesza na Jasną Górę wpisana na listę niematerialnego dziedzictwa kulturowego

2024-04-25 11:34

[ TEMATY ]

Lista niematerialnego dziedzictwa kulturowego

Karol Porwich/Niedziela

Zabawkarstwo drewniane ośrodka Łączna-Ostojów, oklejanka kurpiowska z Puszczy Białej, tradycja wykonywania palm wielkanocnych Kurpiów Puszczy Zielonej, Warszawska Pielgrzymka Piesza na Jasną Górę oraz pokłony feretronów podczas pielgrzymek na Kalwarię Wejherowską to nowe wpisy na Krajowej liście niematerialnego dziedzictwa kulturowego. Tworzona od 2013 roku lista liczy już 93 pozycje. Kolejnym wpisem do Krajowego rejestru dobrych praktyk w ochronie niematerialnego dziedzictwa kulturowego został natomiast konkurs „Palma Kurpiowska” w Łysych.

Na Krajową listę niematerialnego dziedzictwa kulturowego zostały wpisane:

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję