Reklama

Niedziela Małopolska

Ta wymiana zrodziła więzi, które będą trwać

Na zaproszenie Małopolskiego Kuratora Barbary Nowak do Krakowa przyjechała grupa 20 uczniów z japońskich szkół, pod opieką nauczycieli - wychowawców. Była to realizacja porozumienia między Małopolskim Kuratorem Oświaty, a konsulem honorowymi w Japonii, panem Masahiko Suruga, który jest prezesem Stowarzyszenia Szkół w departamencie Hyogo.

[ TEMATY ]

Kraków

Japonia

archiwum M. Fortuna- Sudor

Późną nocą, po Pasterce goście z Japonii zostali zaproszeni do zakrystii w bazylice Mariackiej

Późną nocą, po Pasterce goście z Japonii zostali zaproszeni do zakrystii w bazylice Mariackiej

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Młodzi goście zamieszkali w domach krakowskich rodzin, gdzie spotkali się ze swoimi polskimi rówieśnikami. Była to też okazja, aby poznać polskie tradycje i zwyczaje związane ze świętami Bożego Narodzenia.

W czasie wizyty Japończycy mieli przygotowany bogaty program. Jak informuje kurator Barbara Nowak, Japończycy uczestniczyli w Pasterce w bazylice Mariackiej, zwiedzili m.in. Wawel i Katedrę Wawelską, muzeum diecezjalne, kopalnię soli w Wieliczce.

Podziel się cytatem

Reklama

Byli także w Auschwitz. Organizatorzy zadbali o pokazanie gościom ludowych zwyczajów i tradycji, stąd wizyta w Orawie. W organizacji spotkań i wydarzeń pomagały siostry zakonne- s.Mediatrix, która przebywała w Japonii 30 lat, i młoda Japonka, s. Dżulia, która aktualnie mieszka w Niepokalanowie. Tę formy pomocy zapewnił organizatorom ks. prałat Józef Niżnik z parafii pw. św. Boboli ze Strachociny.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Na Pasterce

Uczestnicząca w wydarzeniach kurator Barbara Nowak relacjonuje: - Przed przyjazdem gości z Japonii spotkałam ks. infułata Dariusza Rasia, proboszcza bazyliki Mariackiej i poprosiłam, aby cała grupa mogła uczestniczyć w Pasterce. Zależało mi, aby uczniowie i ich opiekunowie mieli wspólne miejsce w czasie nabożeństwa. Ks. Raś pozytywnie odpowiedział na tę prośbę.

Reklama

Ustaliliśmy, że japońska uczennica przeczyta w swym języku 2. czytanie, a dyrektor katolickiej szkoły z Japonii będzie wśród osób czytających modlitwę wiernych. Gdy już się znaleźliśmy w bazylice, zajęliśmy przeznaczone dla nas miejsca, na rozpoczęcie Pasterki ks. Raś powitał nasza grupę po japońsku. To było piękne powitanie, dzieci słysząc je, uśmiechały się i kłaniały. Dziewczynka wytypowana do czytania podeszła do ołtarza, nauczona przez ks. katechetę cały czas trzymała ręce złożone jak do modlitwy. Z wielkim przejęciem przeczytała fragment Pisma Świętego.

Zaskakującym momentem był czas Komunii świętej – polskie dzieci, które towarzyszyły swym rówieśnikom z Japonii, ustawiły się do Komunii, więc i Japończycy to uczynili. S. Mediatrix, która wiedziała, że nie wszyscy goście są wyznania katolickiego, podeszła także, a ks. Raś znalazł rozwiązanie – Japończycy, którzy nie byli katolikami, otrzymali błogosławieństwo, połączone z nakreśleniem znaku krzyża na ich czołach. Widziałam, jak wracali na swoje miejsce uśmiechnięci i wzruszeni. Na zakończenie Pasterki proboszcz bazyliki złożył zebranym życzenia świąteczne w różnych językach, a szczególnie serdeczne dziękował grupie Japończyków, których zaprosił do zakrystii, gdzie obdarował ich kalendarzami (ze zdjęciem obrazu Wita Stwosza) i różańcami.

Gdy wyszliśmy z pasterki, jeden japoński chłopiec powiedział, że musi jechać do Warszawy, aby zobaczyć… serce Chopina. Nie mieliśmy możliwości, by zrealizować to pragnienie, ale umówiliśmy się, że za rok pojedziemy do Warszawy i spełnimy marzenie japońskiego miłośnika Chopina. Byliśmy tym chłopcem i jego nietypowym pomysłem nie tylko zaskoczeni, ale i zachwyceni.

Reklama

Poznawanie, zwiedzanie, zabawa

W Boże Narodzenie nasza grupa uczestniczyła m.in. w koncercie u sióstr Sercanek w ich Kościele przy ul. Garbarskiej. Po koncercie każde japońskie dziecko brało na ręce figurkę Jezusa, przytulało, a ponadto losowało sentencję przygotowaną przy żłóbku. To były w większości myśli św. Jana Pawła II.

Nasi japońscy goście zwiedzili także Muzeum niemieckiego obozu koncentracyjnego Auschwitz. To było dla nich ogromne przeżycie. Były łzy i pytania, dlaczego nikt im w Japonii nie opowiedział historii II wojny światowej. Mówili, że będą o tym, co zobaczyli i usłyszeli, opowiadać swoim kolegom, rodzicom, rodzinom.

Podziel się cytatem

Reklama

Dzień ostatni pobytu w Polsce spędzili Japończycy wraz z polskimi uczniami na Orawie. Tu dołączył do grupy Rzecznik Praw Dziecka - Mikołaj Pawlak z rodziną. Na miejscu spotkaliśmy się w szkole, gdzie gospodarze podjęli nas kwaśnicą i żurkiem. Następnie pojechaliśmy na Polanę Stańcową, która tonęła w śniegu. Wesoło upłynął nam czas na rozmowach przy pieczonej nad ogniskiem kiełbasie. Stoczyliśmy bitwę na śnieżki. Potem „zapakowaliśmy” się na wozy zaprzęgnięte w konie i zaopatrzeni w pochodnie ruszyliśmy do Lipnicy Wielkiej. Uczestniczyliśmy w wyprawie zorganizowanej na wzór kuligów. Nie było sań, ale z powodzeniem zastąpiły je wozy konne. Zespół góralski złożony z uczniów Orawianie przez całą drogę wyśpiewywał pieśni orawskie. Zajechaliśmy do Domu Kultury, gdzie dołączyło do nas pięciu Australijczyków i gdzie oglądnęliśmy pokaz tańców regionalnych, wysłuchaliśmy przyśpiewek góralskich i podziwialiśmy sztukę strzelania z bata. Potem wróciliśmy do szkoły na ucztę potraw regionalnych. Każdy uczeń i każdy gość został obdarowany przez gospodarzy. Przez cały czas towarzyszył nam młodzieżowy zespół Orawianie, prowadzony przez pana Eugeniusza Karkoszkę. Grali i śpiewali kolędy i ludowe przyśpiewki, wprowadzając serdeczny, niepowtarzalny nastrój.

Reklama

Pożegnanie

Piękne było pożegnanie rodzin polskich z japońskimi uczniami. Bardzo serdeczne, pełne uścisków, przytuleń. Jedna z mam przyznała, że chętnie by zostawiła japońską dziewczynkę. Stwierdziła, że rodzina nie chce się z nią rozstawać ( uśmiech).

Na zakończenie rozmowy z „Niedzielą” kurator Barbara Nowak przyznaje, że było wiele bardzo wzruszających chwil w czasie realizacji programu. - Jestem przekonana, że to, co nasi goście zobaczyli, co przeżyli w polskich rodzinach, w kościołach w czasie świętowania Bożego Narodzenia, przyniesie owoce. Japończycy uświadomili sobie, że jest taka wiara, która emanuje dobrem, ciepłem i miłością. I oni tego doświadczyli – stwierdza moja rozmówczyni i dodaje: - Ta wymiana zrodziła więzi, które będą trwać i się umacniać, zwłaszcza, że będzie ciąg dalszy.

Polscy uczniowie, których rodziny przyjęły Japończyków, wyjadą z rewizytą do Japonii w czasie, gdy tam kwitną wiśnie…

2019-12-30 20:50

Ocena: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Misja, dialog, pokój i spełnienie marzenia

Niedziela Ogólnopolska 47/2019, str. 18-19

[ TEMATY ]

Japonia

Franciszek w Japonii

Grzegorz Gałązka

Papieża Franciszka zaprosiła do Japonii w maju 2016 r. ówczesna para książęca. Dziś Naruhito przyjmuje Ojca Świętego jako cesarz Japonii

Papieża Franciszka zaprosiła do Japonii w maju 2016 r. ówczesna para książęca. Dziś Naruhito przyjmuje Ojca Świętego jako cesarz Japonii

Papież nie zwalnia tempa. 17 grudnia br. skończy 83 lata i właśnie wyrusza w swoją 32. zagraniczną podróż – 7. w tym roku

Rok 2019 jest pod względem papieskich wizyt zagranicznych rekordowy. Podróż jest długa. Ojciec Święty ma do pokonania w jedną stronę 10 tys. km – tyle mniej więcej dzieli Tokio od umownego środka Europy. Zanim zawita do Japonii, zahaczy jeszcze o Tajlandię. Wszystko to od 19 do 26 listopada.

CZYTAJ DALEJ

Marcin Zieliński: Znam Kościół, który żyje

2024-04-24 07:11

[ TEMATY ]

książka

Marcin Zieliński

Materiał promocyjny

Marcin Zieliński to jeden z liderów grup charyzmatycznych w Polsce. Jego spotkania modlitewne gromadzą dziesiątki tysięcy osób. W rozmowie z Renatą Czerwicką Zieliński dzieli się wizją żywego Kościoła, w którym ważną rolę odgrywają świeccy. Opowiada o młodych ludziach, którzy są gotyowi do działania.

Renata Czerwicka: Dlaczego tak mocno skupiłeś się na modlitwie o uzdrowienie? Nie ma ważniejszych tematów w Kościele?

Marcin Zieliński: Jeśli mam głosić Pana Jezusa, który, jak czytam w Piśmie Świętym, jest taki sam wczoraj i dzisiaj, i zawsze, to muszę Go naśladować. Bo pojawia się pytanie, czemu ludzie szli za Jezusem. I jest prosta odpowiedź w Ewangelii, dwuskładnikowa, że szli za Nim, żeby, po pierwsze, słuchać słowa, bo mówił tak, że dotykało to ludzkich serc i przemieniało ich życie. Mówił tak, że rzeczy się działy, i jestem pewien, że ludzie wracali zupełnie odmienieni nauczaniem Jezusa. A po drugie, chodzili za Nim, żeby znaleźć uzdrowienie z chorób. Więc kiedy myślę dzisiaj o głoszeniu Ewangelii, te dwa czynniki muszą iść w parze.

Wielu ewangelizatorów w ogóle się tym nie zajmuje.

To prawda.

A Zieliński się uparł.

Uparł się, bo przeczytał Ewangelię i w nią wierzy. I uważa, że gdyby się na tym nie skupiał, to by nie był posłuszny Ewangelii. Jezus powiedział, że nie tylko On będzie działał cuda, ale że większe znaki będą czynić ci, którzy pójdą za Nim. Powiedział: „Idźcie i głoście Ewangelię”. I nigdy na tym nie skończył. Wielu kaznodziejów na tym kończy, na „głoście, nauczajcie”, ale Jezus zawsze, kiedy posyłał, mówił: „Róbcie to z mocą”. I w każdej z tych obietnic dodawał: „Uzdrawiajcie chorych, wskrzeszajcie umarłych, oczyszczajcie trędowatych” (por. Mt 10, 7–8). Zawsze to mówił.

Przecież inni czytali tę samą Ewangelię, skąd taka różnica w punktach skupienia?

To trzeba innych spytać. Ja jestem bardzo prosty. Mnie nie trzeba było jakiejś wielkiej teologii. Kiedy miałem piętnaście lat i po swoim nawróceniu przeczytałem Ewangelię, od razu stwierdziłem, że skoro Jezus tak powiedział, to trzeba za tym iść. Wiedziałem, że należy to robić, bo przecież przeczytałem o tym w Biblii. No i robiłem. Zacząłem się modlić za chorych, bez efektu na początku, ale po paru latach, po którejś swojej tysięcznej modlitwie nad kimś, kiedy położyłem na kogoś ręce, bo Pan Jezus mówi, żebyśmy kładli ręce na chorych w Jego imię, a oni odzyskają zdrowie, zobaczyłem, jak Pan Bóg uzdrowił w szkole panią woźną z jej problemów z kręgosłupem.

Wiem, że wiele razy o tym mówiłeś, ale opowiedz, jak to było, kiedy pierwszy raz po tylu latach w końcu zobaczyłeś owoce swojego działania.

To było frustrujące chodzić po ulicach i zaczepiać ludzi, zwłaszcza gdy się jest nieśmiałym chłopakiem, bo taki byłem. Wystąpienia publiczne to była najbardziej znienawidzona rzecz w moim życiu. Nie występowałem w szkole, nawet w teatrzykach, mimo że wszyscy występowali. Po tamtym spotkaniu z Panem Jezusem, tym pierwszym prawdziwym, miałem pragnienie, aby wszyscy tego doświadczyli. I otrzymałem odwagę, która nie była moją własną. Przeczytałem w Ewangelii o tym, że mamy głosić i uzdrawiać, więc zacząłem modlić się za chorych wszędzie, gdzie akurat byłem. To nie było tak, że ktoś mnie dokądś zapraszał, bo niby dokąd miał mnie ktoś zaprosić.

Na początku pewnie nikt nie wiedział, że jakiś chłopak chodzi po mieście i modli się za chorych…

Do tego dzieciak. Chodziłem więc po szpitalach i modliłem się, czasami na zakupach, kiedy widziałem, że ktoś kuleje, zaczepiałem go i mówiłem, że wierzę, że Pan Jezus może go uzdrowić, i pytałem, czy mogę się za niego pomodlić. Wiele osób mówiło mi, że to było niesamowite, iż mając te naście lat, robiłem to przez cztery czy nawet pięć lat bez efektu i mimo wszystko nie odpuszczałem. Też mi się dziś wydaje, że to jest dość niezwykłe, ale dla mnie to dowód, że to nie mogło wychodzić tylko ode mnie. Gdyby było ode mnie, dawno bym to zostawił.

FRAGMENT KSIĄŻKI "Znam Kościół, który żyje". CAŁOŚĆ DO KUPIENIA W NASZEJ KSIĘGARNI!

CZYTAJ DALEJ

Papież: wynegocjowany pokój lepszy niż niekończąca się wojna

2024-04-25 07:41

[ TEMATY ]

Franciszek

PAP/EPA/GIUSEPPE LAMI

Papież Franciszek

Papież Franciszek

W wywiadzie dla amerykańskiej stacji telewizyjnej CBS Franciszek wezwał do zaprzestania wojen na Ukrainie, w Strefie Gazy i na całym świecie. Przypomniał, że w Kościele jest miejsce dla każdego: jeśli ksiądz w parafii nie wydaje się przyjazny, poszukaj gdzie indziej, zawsze jest miejsce, nie uciekaj od Kościoła, jest wspaniały - stwierdził Ojciec Święty.

Fragmenty wywiadu, który trwał około godziny i został przeprowadzony przez Norah O'Donnell, dyrektora „Cbs Evening News”, zostały wyemitowane po północy czasu polskiego. Rozszerzona wersja dialogu zostanie wyemitowana w niedzielę, 19 maja, w przeddzień Światowego Dnia Dziecka, który odbędzie się w Rzymie w dniach 25 i 26 maja.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję