Reklama

Benedykt XVI

Benedykt XVI: naszym zadaniem jest pomoc w przeistoczeniu świata

W swoim spontanicznym wystąpieniu podczas uroczystości 65-lecia święceń kapłańskich w Watykanie Benedykt XVI podziękował papieżowi Franciszkowi, kardynałom Angelo Sodano i Gerhardowi Müllerowi za skierowane do niego słowa. Papież-senior podkreślił, że istotą misji chrześcijan jest pomoc w przeistoczeniu świata, aby nie był światem śmierci, lecz życia, światem w którym miłość zwyciężyła śmierć.

[ TEMATY ]

Benedykt XVI

Grzegorz Gałązka

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Oto słowa papieża-seniora w tłumaczeniu na język polski:

Ojcze Święty, drodzy bracia,

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Przed 65 laty jeden ze współbraci, wyświęcony wraz ze mną postanowił napisać na obrazku pamiątkowym z okazji prymicji, obok nazwisk i dat jedno słowo po grecku: eucharistomen [składamy dzięki], przekonany, że w tym słowie, z jego wieloma wymiarami zawarte jest wszystko, co można powiedzieć w tej chwili. Eucharistomen – składamy dzięki – po ludzku dziękuję wszystkim. Dziękuję przede wszystkim Tobie, Ojcze Święty. Twoja dobroć, od pierwszej chwili po wyborze każdej chwili mojego życia tutaj, porusza mną, dodaje mi sił, bardziej niż Ogrody Watykańskie z całym ich pięknem, czuję że dobroć Waszej Świątobliwości jest miejscem w którym przebywam, czuję się chronionym. Dziękują także za wypowiedziane słowa i za wszystko. Miejmy nadzieję, że Wasza Świątobliwość będzie mógł iść naprzód z nami wszystkimi na tej drodze Bożego miłosierdzia, ukazując drogę do Jezusa, do Boga.

Reklama

Dziękuję waszej eminencji [kardynałowi Sodano] za słowa, które poruszyły moje serce. Cor ad cor loquitur [serce mówi do serca]. Eminencja przypomniał zarówno godzinę moich święceń kapłańskich, jak i moją wizytę w roku 2006 we Fryzyndze, gdzie to wszystko przeżyłem. Mogę tylko powiedzieć, że w słowach tych wyczuwam interpretację istoty mojej wizji życia kapłańskiego i mojego działania. Jestem wdzięczny za więzy przyjaźni łączące nas od tak dawna. Mieszkamy tuż obok siebie i ta obecność jest namacalna.

Dziękuję kardynałowi Müllerowi za pracę, którą wykonuje i przedstawienie moich tekstów na temat kapłaństwa, w których staram się pomóc także współbraciom we wchodzeniu ciągle na nowo w tajemnicę, iż Pan powierza siebie w nasze ręce.

Eucharistomen - w tamtym momencie przyjaciel Berger chciał podkreślić nie tylko ludzkie dziękczynienie, ale także słowo głębsze, ukryte, które pojawia się w liturgii Słowa „gratias agens benedixit fregit deditque” [dzięki Tobie składając, błogosławił, łamał i rozdawał]. Eucharistomen odsyła nas to tej rzeczywistości dziękczynienia, do tego nowego wymiaru jakim obdarował nas Chrystus. Przekształcił On w łaskę, czyli w błogosławieństwo krzyż, cierpienie i całe zło świata, i w ten sposób substancjalnie przeistoczył On życie i świat, dał nam i daje każdego dnia chleb prawdziwego życia, który przewyższa świat dzięki mocy swej miłości. Na końcu pragniemy włączyć się to podziękowanie Panu i w ten sposób otrzymać nowe życie, i pomóc w przeistoczeniu świata, aby nie był światem śmierci, lecz życia, światem w którym miłość zwyciężyła śmierć. Dziękuję wam wszystkim. Niech Pan nas wszystkich błogosławi. Dziękuje Ojcze Święty.

2016-06-28 13:52

Ocena: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Sześciu nowych kardynałów

[ TEMATY ]

kardynał

Benedykt XVI

Kościół

Watykan

MONIKA KSIĄŻEK

Podczas zapowiedzianego na 24 listopada konsystorza Benedykt XVI wręczy oznaki godności kardynalskiej sześciu nowym purpuratom. Po raz pierwszy od niemal stu lat nie ma wśród nich ani jednego Włocha. Poza tym wszyscy są spoza Europy – z obu Ameryk, Afryki i Azji. W gronie tym jest dwóch zwierzchników katolickich Kościołów wschodnich.

CZYTAJ DALEJ

Droga nawrócenia św. Augustyna

Benedykt XVI w jednym ze swoich rozważań przytoczył wiernym niezwykłą historię nawrócenia św. Augustyna, którego wspomnienie w Kościele obchodzimy 28 sierpnia.

CZYTAJ DALEJ

Marcin Zieliński: Znam Kościół, który żyje

2024-04-24 07:11

[ TEMATY ]

książka

Marcin Zieliński

Materiał promocyjny

Marcin Zieliński to jeden z liderów grup charyzmatycznych w Polsce. Jego spotkania modlitewne gromadzą dziesiątki tysięcy osób. W rozmowie z Renatą Czerwicką Zieliński dzieli się wizją żywego Kościoła, w którym ważną rolę odgrywają świeccy. Opowiada o młodych ludziach, którzy są gotyowi do działania.

Renata Czerwicka: Dlaczego tak mocno skupiłeś się na modlitwie o uzdrowienie? Nie ma ważniejszych tematów w Kościele?

Marcin Zieliński: Jeśli mam głosić Pana Jezusa, który, jak czytam w Piśmie Świętym, jest taki sam wczoraj i dzisiaj, i zawsze, to muszę Go naśladować. Bo pojawia się pytanie, czemu ludzie szli za Jezusem. I jest prosta odpowiedź w Ewangelii, dwuskładnikowa, że szli za Nim, żeby, po pierwsze, słuchać słowa, bo mówił tak, że dotykało to ludzkich serc i przemieniało ich życie. Mówił tak, że rzeczy się działy, i jestem pewien, że ludzie wracali zupełnie odmienieni nauczaniem Jezusa. A po drugie, chodzili za Nim, żeby znaleźć uzdrowienie z chorób. Więc kiedy myślę dzisiaj o głoszeniu Ewangelii, te dwa czynniki muszą iść w parze.

Wielu ewangelizatorów w ogóle się tym nie zajmuje.

To prawda.

A Zieliński się uparł.

Uparł się, bo przeczytał Ewangelię i w nią wierzy. I uważa, że gdyby się na tym nie skupiał, to by nie był posłuszny Ewangelii. Jezus powiedział, że nie tylko On będzie działał cuda, ale że większe znaki będą czynić ci, którzy pójdą za Nim. Powiedział: „Idźcie i głoście Ewangelię”. I nigdy na tym nie skończył. Wielu kaznodziejów na tym kończy, na „głoście, nauczajcie”, ale Jezus zawsze, kiedy posyłał, mówił: „Róbcie to z mocą”. I w każdej z tych obietnic dodawał: „Uzdrawiajcie chorych, wskrzeszajcie umarłych, oczyszczajcie trędowatych” (por. Mt 10, 7–8). Zawsze to mówił.

Przecież inni czytali tę samą Ewangelię, skąd taka różnica w punktach skupienia?

To trzeba innych spytać. Ja jestem bardzo prosty. Mnie nie trzeba było jakiejś wielkiej teologii. Kiedy miałem piętnaście lat i po swoim nawróceniu przeczytałem Ewangelię, od razu stwierdziłem, że skoro Jezus tak powiedział, to trzeba za tym iść. Wiedziałem, że należy to robić, bo przecież przeczytałem o tym w Biblii. No i robiłem. Zacząłem się modlić za chorych, bez efektu na początku, ale po paru latach, po którejś swojej tysięcznej modlitwie nad kimś, kiedy położyłem na kogoś ręce, bo Pan Jezus mówi, żebyśmy kładli ręce na chorych w Jego imię, a oni odzyskają zdrowie, zobaczyłem, jak Pan Bóg uzdrowił w szkole panią woźną z jej problemów z kręgosłupem.

Wiem, że wiele razy o tym mówiłeś, ale opowiedz, jak to było, kiedy pierwszy raz po tylu latach w końcu zobaczyłeś owoce swojego działania.

To było frustrujące chodzić po ulicach i zaczepiać ludzi, zwłaszcza gdy się jest nieśmiałym chłopakiem, bo taki byłem. Wystąpienia publiczne to była najbardziej znienawidzona rzecz w moim życiu. Nie występowałem w szkole, nawet w teatrzykach, mimo że wszyscy występowali. Po tamtym spotkaniu z Panem Jezusem, tym pierwszym prawdziwym, miałem pragnienie, aby wszyscy tego doświadczyli. I otrzymałem odwagę, która nie była moją własną. Przeczytałem w Ewangelii o tym, że mamy głosić i uzdrawiać, więc zacząłem modlić się za chorych wszędzie, gdzie akurat byłem. To nie było tak, że ktoś mnie dokądś zapraszał, bo niby dokąd miał mnie ktoś zaprosić.

Na początku pewnie nikt nie wiedział, że jakiś chłopak chodzi po mieście i modli się za chorych…

Do tego dzieciak. Chodziłem więc po szpitalach i modliłem się, czasami na zakupach, kiedy widziałem, że ktoś kuleje, zaczepiałem go i mówiłem, że wierzę, że Pan Jezus może go uzdrowić, i pytałem, czy mogę się za niego pomodlić. Wiele osób mówiło mi, że to było niesamowite, iż mając te naście lat, robiłem to przez cztery czy nawet pięć lat bez efektu i mimo wszystko nie odpuszczałem. Też mi się dziś wydaje, że to jest dość niezwykłe, ale dla mnie to dowód, że to nie mogło wychodzić tylko ode mnie. Gdyby było ode mnie, dawno bym to zostawił.

FRAGMENT KSIĄŻKI "Znam Kościół, który żyje" DO KUPIENIA W NASZEJ KSIĘGARNI.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję