Reklama

Niedziela Wrocławska

Wojownik z Żórawiny

O pasji do sportów walki z Adamem Muzyką, dwukrotnym mistrzem Europy w MMA w kategorii do 70 kg rozmawiał ks. Przemysław Pastucha.

Niedziela wrocławska 8/2022, str. VI

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Ks. Przemysław Pastucha: Adam mimo młodego wieku, masz już na swoim koncie dosyć znaczne sukcesy w MMA. Przybliż proszę naszym czytelnikom czym jest MMA i skąd u Ciebie wybór tego, a nie innego sportu?

Adam Muzyka: Myślę, że większość ludzi będzie wiedziała, czym jest MMA. Mimo iż jest to dosyć młoda dyscyplina to jest najszybciej rozwijającą się i bardzo popularną na świecie, a zwłaszcza w naszym kraju. MMA to w skrócie mieszane sztuki walki. Jest to sport, w którym walczy się w trzech płaszczyznach: w stójce, w parterze i w zapasach. Walczy się w małych rękawicach z wyciętymi palcami i prawie wszystkie chwyty są dozwolone. Jest to najbardziej zbliżona walka do potocznie zwanej ulicznej „solówki”. Najczęściej walczy się w klatce lub w ringu. Od tego ostatniego już w zasadzie się odchodzi. W życiu trenowałem wiele dyscyplin, lecz sporty walki od zawsze podobały mi się najbardziej i jest tak do dziś. Zawsze kręciło mnie, gdy dwóch wojowników stawało naprzeciw siebie i walczyło do upadłego. Od dziecka wiedziałem, że jestem wojownikiem i chciałem zostać mistrzem.

Jakie są Twoje dotychczasowe największe sukcesy?

Największe sukcesy to dwukrotne Mistrzostwo Europy oraz dwukrotne Mistrzostwo Polski oraz zwycięstwo finałowej gali Ligi K1 battle of WARRIORS 2021 w kategorii do 70 kg.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Jakie masz plany na najbliższe miesiące?

Plany na najbliższe miesiące to ustabilizowanie życia prywatnego, a sportowe to kolejne tytuły oraz walki na prestiżowych galach MMA.

Wiem, że wiara i zasady z niej wypływające odgrywają istotną rolę w Twoim życiu. Co daje Ci wiara w sporcie?

Tutaj odpowiem krótko. Wiara jest dla mnie na pierwszym miejscu. Wiara w Boga, wiara w siebie, wiara we własne możliwości. To jest moja siła. Dzięki niej sprawy trudne stają się proste.

Reklama

Co byś chciał przekazać młodym chłopakom, którzy być może też chcieliby na poważnie zająć się tym sportem?

Przede wszystkim trzeba kochać to co się robi. Wyznaczać sobie cele i do nich dążyć. MMA to nie sport dla wszystkich. Tutaj trzeba mieć charakter. Oczywiście można trenować rekreacyjnie dla siebie, ale żeby się zamknąć z kimś w klatce sam na sam kto chce nam zrobić krzywdę trzeba mieć silną psychikę i dużą odwagę. Trzeba być wojownikiem i to kochać!

Jakie są Twoje największe bolączki w tym sporcie?

Największe bolączki to pogodzić sport z pracą i życiem prywatnym. Zanim się coś będzie z tego miało, trzeba w to zainwestować. To wszystko kosztuje i nikt nie da gwarancji, że ta inwestycja wypali. W czasach pandemii jest to jeszcze trudniejsze, jest to ciężki kawałek chleba. Wiele razy miałem problemy finansowe, wiele razy mogłem z tego zrezygnować, bo było tak ciężko, ale nigdy przez myśl mi to nie przeszło, żeby się wycofać – zawsze po swoje do końca, bo to kocham!

O wypowiedź poprosiłem także trenera Adama, Wojciecha Hołego: – Jestem licencjonowanym trenerem II klasy z 10 letnim stażem. Wcześniej byłem zawodnikiem PZKB, dwukrotnym Mistrzem Polski w kickboxingu w formułach K1 i Low Kick. Zawodnikiem kadry narodowej, którą trenowali śp. Tomasz Skrzypek oraz Tomasz Mamulski. Prowadzę klub NKSW Nowy Targ i zajmuję się szkoleniem zawodników w dyscyplinie kickboxing oraz MMA. Mamy w swoim teamie zawodników walczących dla największych federacji MMA w Polsce, jak Babilon MMA oraz na świecie, jak amerykański gigant UFC. Od dwóch lat mam przyjemność pracować z Adamem Muzyką, który wedle mojej oceny oraz trenerów z którymi współpracuje jak Łukasz Brzeski (UFC dodatkowo nasz zawodnik) Sebastian Chmielarczyk, Łukasz Witos, Tadeusz Florek, Kamil Zawarski, Mariusz Kruczek uważamy go za bardzo utalentowanego i perspektywicznego zawodnika, dla którego warto poświecić swój czas, uwagę i pomóc mu w świetnie rozwijającej się karierze. Bardzo mądrze prowadzonej. Adam posiada najważniejszą cechę – zapał do ciężkiej pracy co cechuje prawdziwych mistrzów. Ponadto świetne uwarunkowania psychiczne do tej dyscypliny co stanowi 70% sukcesu. Jest dodatkowo świetnie uwarunkowany motorycznie, zdeterminowany i uparty czym cechują się właśnie najlepsi w tym sporcie. Ze wszelkich sił staramy się mu pomóc w rozwoju i apelujemy do firm, urzędów, biznesmenów o pomoc i wsparcie dla tego młodego zawodnika, który bardzo „namiesza” w tej dyscyplinie. Już jest nr 1 jeśli chodzi o polską ligę amatorską. Mamy wsparcie od firmy menagerskiej Artnox Fight Sport, która zapewni mu odpowiednie prowadzenie w zawodowstwie, jednak na razie skupiamy sie na zdobyciu najwyższych laurów w amatorce, a dzięki temu nabyciu niezbędnego doświadczenia.

Adam Muzyka został zauważony po tym, gdy podczas Mistrzostw Polski organizowanych przez Stowarzyszenie MMA Polska w Gliwicach, wygrał trzy walki w ciągu jednego dnia. Zawodnik Nowotarskiego Klubu Sportów Walki został powołany do kadry narodowej MMA.

2022-02-15 13:17

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Zwykła uczciwość

2024-04-23 12:03

Niedziela Ogólnopolska 17/2024, str. 3

[ TEMATY ]

Ks. Jarosław Grabowski

Piotr Dłubak

Ks. Jarosław Grabowski

Ks. Jarosław Grabowski

Duchowni są dziś światu w dwójnasób potrzebni. Bo ludzie stają się coraz bardziej obojętni na sprawy Boże.

Przyznam się, że coraz częściej w mojej refleksji dotyczącej kapłaństwa pojawia się gniewna irytacja. Pytam siebie: jak długo jeszcze mamy czuć się winni, bo jakaś niewielka liczba księży dopuściła się przestępstwa? Większość z nas nie tylko absolutnie nie akceptuje ich zachowań, ale też zwyczajnie cierpi na widok współbraci, którzy prowadzą podwójne życie i tym samym zdradzają swoje powołanie. Tylko czy z powodu grzechów jednostek wolno nakazywać reszcie milczenie? Mamy zaprzestać nazywania rzeczy w ewangelicznym stylu: tak, tak; nie, nie, z obawy, że komuś może się to nie spodobać? Przestać działać, by się nie narazić? Wiem, że wielu z nas, księży, stawia sobie dziś podobne pytania. To stanie pod pręgierzem za nie swoje winy jest na dłuższą metę nie do wytrzymania. Dobrze ujął to bp Edward Dajczak, który w rozmowie z red. Katarzyną Woynarowską mówi o przyczynach zmasowanej krytyki duchowieństwa, ale i o konieczności zmian w formacji przyszłych kapłanów, w relacjach między biskupami a księżmi i między księżmi a wiernymi świeckimi. „Wiele rzeczy wymaga teraz korekty” – przyznaje bp Dajczak (s. 10-13).

CZYTAJ DALEJ

Marcin Zieliński: Znam Kościół, który żyje

2024-04-24 07:11

[ TEMATY ]

książka

Marcin Zieliński

Materiał promocyjny

Marcin Zieliński to jeden z liderów grup charyzmatycznych w Polsce. Jego spotkania modlitewne gromadzą dziesiątki tysięcy osób. W rozmowie z Renatą Czerwicką Zieliński dzieli się wizją żywego Kościoła, w którym ważną rolę odgrywają świeccy. Opowiada o młodych ludziach, którzy są gotyowi do działania.

Renata Czerwicka: Dlaczego tak mocno skupiłeś się na modlitwie o uzdrowienie? Nie ma ważniejszych tematów w Kościele?

Marcin Zieliński: Jeśli mam głosić Pana Jezusa, który, jak czytam w Piśmie Świętym, jest taki sam wczoraj i dzisiaj, i zawsze, to muszę Go naśladować. Bo pojawia się pytanie, czemu ludzie szli za Jezusem. I jest prosta odpowiedź w Ewangelii, dwuskładnikowa, że szli za Nim, żeby, po pierwsze, słuchać słowa, bo mówił tak, że dotykało to ludzkich serc i przemieniało ich życie. Mówił tak, że rzeczy się działy, i jestem pewien, że ludzie wracali zupełnie odmienieni nauczaniem Jezusa. A po drugie, chodzili za Nim, żeby znaleźć uzdrowienie z chorób. Więc kiedy myślę dzisiaj o głoszeniu Ewangelii, te dwa czynniki muszą iść w parze.

Wielu ewangelizatorów w ogóle się tym nie zajmuje.

To prawda.

A Zieliński się uparł.

Uparł się, bo przeczytał Ewangelię i w nią wierzy. I uważa, że gdyby się na tym nie skupiał, to by nie był posłuszny Ewangelii. Jezus powiedział, że nie tylko On będzie działał cuda, ale że większe znaki będą czynić ci, którzy pójdą za Nim. Powiedział: „Idźcie i głoście Ewangelię”. I nigdy na tym nie skończył. Wielu kaznodziejów na tym kończy, na „głoście, nauczajcie”, ale Jezus zawsze, kiedy posyłał, mówił: „Róbcie to z mocą”. I w każdej z tych obietnic dodawał: „Uzdrawiajcie chorych, wskrzeszajcie umarłych, oczyszczajcie trędowatych” (por. Mt 10, 7–8). Zawsze to mówił.

Przecież inni czytali tę samą Ewangelię, skąd taka różnica w punktach skupienia?

To trzeba innych spytać. Ja jestem bardzo prosty. Mnie nie trzeba było jakiejś wielkiej teologii. Kiedy miałem piętnaście lat i po swoim nawróceniu przeczytałem Ewangelię, od razu stwierdziłem, że skoro Jezus tak powiedział, to trzeba za tym iść. Wiedziałem, że należy to robić, bo przecież przeczytałem o tym w Biblii. No i robiłem. Zacząłem się modlić za chorych, bez efektu na początku, ale po paru latach, po którejś swojej tysięcznej modlitwie nad kimś, kiedy położyłem na kogoś ręce, bo Pan Jezus mówi, żebyśmy kładli ręce na chorych w Jego imię, a oni odzyskają zdrowie, zobaczyłem, jak Pan Bóg uzdrowił w szkole panią woźną z jej problemów z kręgosłupem.

Wiem, że wiele razy o tym mówiłeś, ale opowiedz, jak to było, kiedy pierwszy raz po tylu latach w końcu zobaczyłeś owoce swojego działania.

To było frustrujące chodzić po ulicach i zaczepiać ludzi, zwłaszcza gdy się jest nieśmiałym chłopakiem, bo taki byłem. Wystąpienia publiczne to była najbardziej znienawidzona rzecz w moim życiu. Nie występowałem w szkole, nawet w teatrzykach, mimo że wszyscy występowali. Po tamtym spotkaniu z Panem Jezusem, tym pierwszym prawdziwym, miałem pragnienie, aby wszyscy tego doświadczyli. I otrzymałem odwagę, która nie była moją własną. Przeczytałem w Ewangelii o tym, że mamy głosić i uzdrawiać, więc zacząłem modlić się za chorych wszędzie, gdzie akurat byłem. To nie było tak, że ktoś mnie dokądś zapraszał, bo niby dokąd miał mnie ktoś zaprosić.

Na początku pewnie nikt nie wiedział, że jakiś chłopak chodzi po mieście i modli się za chorych…

Do tego dzieciak. Chodziłem więc po szpitalach i modliłem się, czasami na zakupach, kiedy widziałem, że ktoś kuleje, zaczepiałem go i mówiłem, że wierzę, że Pan Jezus może go uzdrowić, i pytałem, czy mogę się za niego pomodlić. Wiele osób mówiło mi, że to było niesamowite, iż mając te naście lat, robiłem to przez cztery czy nawet pięć lat bez efektu i mimo wszystko nie odpuszczałem. Też mi się dziś wydaje, że to jest dość niezwykłe, ale dla mnie to dowód, że to nie mogło wychodzić tylko ode mnie. Gdyby było ode mnie, dawno bym to zostawił.

FRAGMENT KSIĄŻKI "Znam Kościół, który żyje". CAŁOŚĆ DO KUPIENIA W NASZEJ KSIĘGARNI!

CZYTAJ DALEJ

Abp Gądecki: chrześcijaństwo zawsze wysoko ceniło męstwo

2024-04-24 20:12

[ TEMATY ]

abp Stanisław Gądecki

Karol Porwich / Niedziela

„Chrześcijaństwo zawsze wysoko ceniło męstwo i ze szczególnym szacunkiem odnosiło się do najwyższych jego postaci, czyli do bohaterstwa, heroizmu i męczeństwa za wiarę” - mówił abp Stanisław Gądecki podczas Mszy św. w kościele pw. św. Jerzego z okazji 25. rocznicy konsekracji poznańskiej świątyni.

W Eucharystii uczestniczyli m.in. gen. w stanie spoczynku Piotr Mąka, dowódca Oddziału Prewencji Policji insp. Jarosław Echaust, naczelnik Wydziału Komunikacji Społecznej Kinga Fechner-Wojciechowska i wicenaczelnik Paweł Mikołajczak oraz kompania honorowa Policji.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję