Reklama

Zakupy, zakupy...

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Pani Wanda pisze:
Wielu mężczyzn uważa, że chodzenie po sklepach to zwykła strata czasu. Oczywiście mój mąż nie jest wyjątkiem pod tym względem. Zawsze ma jakąś „męską wymówkę” – spotkanie koleżeńskie, zmęczenie po dniu pracy, mecz w telewizji czy po prostu zwyczajne lenistwo. Staram się jakoś godzić to wszystko – sama kupuję większość potrzebnych dla domu rzeczy, ale bywają zakupy, przy których po prostu potrzebna jest pomoc. Chodzi nie tylko o wybór odpowiedniego produktu, szczególnie gdy jest to większy wydatek, ale też o dźwiganie zakupów i przywiezienie ich. Staram się większe zakupy robić rzadko, aby wystarczyły na dłuższy okres. Jak przeprowadzić taką operację w sposób najmniej dla męża bolesny?

Jak wiele spraw domowych, również większe zakupy warto zaplanować, oczywiście, uprzedzić o tym męża, a nawet ustalić z nim najdogodniejszy wspólny termin. Dzięki temu będzie mógł nie tylko oswoić się z tą myślą, ale zaplanować własne sprawy. Wspólny termin to termin dogodny dla wszystkich.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Następny problem to już same zakupy. Warto wyznaczyć mężowi określone zadania, aby i on podejmował decyzje, a nie tylko udzielał rad w konkretnym wyborze. To on lepiej sprawdzi sprzęt AGD lub radiowo-telewizyjny, na pewno powinien decydować o męskich zakupach odzieżowych. Lecz zakupy damskie – różne ciuszki czy kosmetyki – łatwiej i ciekawiej będzie robić z przyjaciółką, która podziela nasze zainteresowania. Jeśli prowadzimy wspólną domową kasę, trzeba w niej uwzględniać nie tylko domowe wspólne zakupy czy zaspokajanie kobiecych potrzeb – również mężczyzna ma prawo do swoich, takich jak kosmetyki, drobiazgi samochodowe (jeśli ma auto) czy choćby papierosy, choć tego, oczywiście, nie pochwalamy...

Zakupy to nie tylko wizyta w sklepie czy supermarkecie. To cała dziedzina wiedzy ekonomicznej, jak zaspokajać potrzeby domu i wszystkich domowników. Gdy rodzina się powiększa, dochodzi problem zakupów dla dzieci – jest to jakby worek bez dna i warto się przygotowywać do tego etapu życia już od początku małżeństwa, ustalić pewne stałe reguły gospodarowania domowymi funduszami. To nie kobiece sztuczki są potrzebne, by mąż uczestniczył w tej części rodzinnego życia, ale od początku dzielenie odpowiedzialności i obowiązków, by efekt był co najmniej zadowalający. Tak jak się mówi, że dziecko należy zacząć wychowywać jeszcze przed jego narodzeniem, tak ekonomii domowej zaczynamy się uczyć od dziecięcej skarbonki.

2021-03-02 14:06

Ocena: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Św. Agnieszko z Montepulciano! Czy Ty rzeczywiście jesteś taka doskonała?

Niedziela Ogólnopolska 16/2006, str. 20

wikipedia.org

Proszę o inny zestaw pytań! OK, żartowałam! Odpowiem na to pytanie, choć przyznaję, że się go nie spodziewałam. Wiesz... Gdyby tak patrzeć na mnie tylko przez pryzmat znaczenia mojego imienia, to z pewnością odpowiedziałabym twierdząco. Wszak imię to wywodzi się z greckiego przymiotnika hagné, który znaczy „czysta”, „nieskalana”, „doskonała”, „święta”.

Obiektywnie patrząc na siebie, muszę powiedzieć, że naprawdę jestem kobietą wrażliwą i odpowiedzialną. Jestem gotowa poświęcić życie ideałom. Mam w sobie spore pokłady odwagi, która daje mi poczucie pewnej niezależności w działaniu. Nie narzucam jednak swojej woli innym. Sądzę, że pomimo tego, iż całe stulecia dzielą mnie od dzisiejszych czasów, to jednak mogę być przykładem do naśladowania.
Żyłam na przełomie XIII i XIV wieku we Włoszech. Pochodzę z rodziny arystokratycznej, gdzie właśnie owa doskonałość we wszystkim była stawiana na pierwszym miejscu. Zostałam oddana na wychowanie do klasztoru Sióstr Dominikanek. Miałam wtedy 9 lat. Nie było mi łatwo pogodzić się z taką decyzją moich rodziców, choć było to rzeczą normalną w tamtych czasach. Później jednak doszłam do wniosku, że było to opatrznościowe posunięcie z ich strony. Postanowiłam bowiem zostać zakonnicą. Przykro mi tylko z tego powodu, że niestety, moi rodzice tego nie pochwalali.
Następnie moje życie potoczyło się bardzo szybko. Założyłam nowy dom zakonny. Inne zakonnice wybrały mnie w wieku 15 lat na swoją przełożoną. Starałam się więc być dla nich mądrą, pobożną i zarazem wyrozumiałą „szefową”. Pan Bóg błogosławił mi różnymi łaskami, poczynając od daru proroctwa, aż do tego, że byłam w stanie żywić się jedynie chlebem i wodą, sypiać na ziemi i zamiast poduszki używać kamienia. Wiele dziewcząt dzięki mnie wstąpiło do zakonu. Po mojej śmierci ikonografia zaczęła przedstawiać mnie najczęściej z lilią w prawej ręce. W lewej z reguły trzymam założony przez siebie klasztor.
Wracając do postawionego mi pytania, myślę, że perfekcjonizm wyniesiony z domu i niejako pogłębiony przez zakonny tryb życia można przemienić w wielki dar dla innych. Oczywiście, jest to możliwe tylko wtedy, gdy współpracujemy w pełni z Bożą łaską i nieustannie pielęgnujemy w sobie zdrowy dystans do samego siebie.
Pięknie pozdrawiam i do zobaczenia w Domu Ojca!
Z wyrazami szacunku -

CZYTAJ DALEJ

10 lat kanonizacji św. Jana Pawła II

2024-04-19 09:49

[ TEMATY ]

św. Jan Paweł II

Mat.prasowy/vaticannews.va

„Pontyfikat św. Jana Pawła II trzeba koniecznie dokumentować dla przyszłych pokoleń, naszym zadaniem jest ocalenie i przekazanie tego wielkiego dziedzictwa” – mówi ks. Dariusz Giers. Jest on administratorem Watykańskiej Fundacji Jana Pawła II a zarazem świadkiem pontyfikatu. Kapłan wyznaje, że praktycznie codziennie modli się przy grobie świętego papieża i zawsze jest poruszony tłumami ludzi z całego świata, którzy w tym wyjątkowym miejscu szukają wstawiennictwa Jana Pawła II.

Wyjątkowym fenomenem są czwartkowe Msze polskie odprawiane nieprzerwanie przy grobie Jana Pawła II od momentu jego śmierci. „To jest czas modlitwy, ale także przekazywania dziedzictwa wiary i nieprzemijających wartości” – mówi ks. Giers. Podkreśla, że upływający czas sprawia, iż wielkie zadanie stoi przed świadkami pontyfikatu, którzy muszą dzielić się swym doświadczeniem.

CZYTAJ DALEJ

Przemyśl: pogrzeb Damiana Sobola, wolontariusza zabitego w Strefie Gazy

2024-04-20 13:26

[ TEMATY ]

pogrzeb

Przemyśl

Damian Sobol

pixabay

W Przemyślu odbyły się w sobotę, 20 kwietnia, uroczystości pogrzebowe śp. Damiana Sobola, wolontariusza zabitego w Strefie Gazy. Pośmiertnie został on odznaczony przez prezydenta RP Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski. Żałobnej Mszy św. przewodniczył bp Krzysztof Chudzio. - Przybyliśmy tutaj tak licznie, aby zamanifestować naszą wdzięczność, podziw i solidarność w przywiązaniu do tych wartości, którymi żył i dla których nie zawahał się nawet oddać życia nieustraszony wolontariusz Damian - powiedział.

Ceremonia pogrzebowa rozpoczęła się w Sanktuarium św. Józefa. Przed rozpoczęciem liturgii doradca prezydenta RP Dariusz Dudek przekazał na ręce matki zmarłego Damiana Sobola Krzyż Kawalerski Orderu Odrodzenia Polski, którym pośmiertnie został on odznaczony przez Andrzeja Dudę „za wybitne zasługi w działalności na rzecz osób potrzebujących pomocy i wsparcia”.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję