Reklama

Kościół

To nie wojna religijna, to polityka

Walka o muzułmański charakter dotychczasowego muzeum Hagia Sophia nie jest walką religijną wypowiedzianą chrześcijaństwu. Jest raczej próbą wymuszenia na narodzie tureckim odejścia od świeckiego charakteru państwa na rzecz państwa religijnego.

Niedziela Ogólnopolska 32/2020, str. 18-20

Katarzyna & Hakan Kaner

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Kolejna kadencja obecnego prezydenta Turcji Recepa Tayyipa Erdogana jest coraz intensywniej nacechowana usilnymi próbami zatarcia w umysłach i sercach Turków miłości oraz czci, którymi darzą ojca założyciela Republiki Tureckiej Mustafę Kemala Paszę, tzw. Atatürka (ojca Turków). Jego podobizny, a także fragmenty przemówień można zobaczyć i przeczytać nie tylko na każdej ulicy, ale też w prawie każdym salonie fryzjerskim, u szewca czy w kawiarni.

Niezależnie od tego, jak nieprawdopodobnie może to zabrzmieć, środowisko promujące obecnego prezydenta, podobnie jak jego całe zaplecze partyjne, stara się wmówić społeczeństwu, że oto właśnie nadeszła epoka powrotu do czasów Imperium Osmańskiego, a sam Erdogan nie tylko jest porównywany do Mehmeda II Zdobywcy, który podbił Konstantynopol – dzisiejszy Stambuł – i przemianował chrześcijańską dotąd katedrę Hagia Sophia na meczet, ale też miałby nosić tytuł kalifa, czyli przywódcy religijnego.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Ważny jest kontekst

Wydarzenia ostatnich lat i miesięcy potwierdzają podjętą strategię. Przykładem może być zupełnie nieuzasadnione zamknięcie dobrze prosperującego międzynarodowego lotniska w Stambule, które nosiło imię Atatürka (drugie po azjatyckiej stronie Stambułu, też międzynarodowe, ale już nie imienia Atatürka, oszczędzono).

Lotnisko wybudowano ogromnym wysiłkiem finansowym – niestety, wbrew rozpaczliwym protestom wielu ekspertów, a zwłaszcza ornitologów, na terenach podmokłych oraz na trasie sezonowych przelotów tysięcy ptaków. Jak dotąd jest ono bez nazwy, ale nikt nie ma złudzeń, że to kwestia czasu, by ośmielono się nazwać ten obiekt imieniem Erdogana.

Ostatnie miesiące, a zwłaszcza kwiecień i maj, obfitowały w wiele rocznic patriotycznych, upamiętniających szereg walk o niepodległość Turcji pod przywództwem Kemala Paszy. Tym razem, by zapobiec ewentualnym spontanicznym oddolnym zgromadzeniom, wykorzystano czas epidemii i zakazano obywatelom wychodzić z domu pod karą grzywny. Jeśli więc dana rocznica przypadała np. w piątek, to asekuracyjnie zabraniano wszystkim wychodzenia z domu już od czwartku do niedzieli włącznie.

Reklama

W ostatnich latach powstało – i nadal powstaje – wiele dotowanych przez państwo i na siłę promowanych prestiżowych liceów, tzw. Imam Hatip, które mają zamieniać dotychczasową edukację na tę zdominowaną przez religijny, muzułmański punkt widzenia; ogranicza się humanistykę i nauki ścisłe. Na prowincjach zachęca się do powrotu wiele muzułmańskich sekt religijnych, których działalność właśnie konstytucja i dekrety podpisywane przez Atatürka zawiesiły.

W tym kontekście należałoby odczytywać „przejęcie” Hagii Sophii nie jako wyraz walki z chrześcijaństwem, ale jako definitywną deklarację, że „Atatürk się mylił”, nadając katedrze i późniejszemu meczetowi charakter świecki, czyli status muzeum.

Decyzja ta została poprzedzona wymuszeniem na Sądzie Najwyższym ogłoszenia, że dekret Atatürka z 1934 r. już nie obowiązuje, i że był błędem.

Tureckie społeczeństwo jest w tej sprawie bardzo podzielone – mieszkańcy Stambułu w zdecydowanej większości protestują. Związek Przewodników Turystycznych złożył nawet zbiorowy pozew (oby nas wszystkich za to nie zaaresztowano).

Walka trwa. Jest to jednak walka o świecki charakter państwa, opartego na konstytucji, przeciwko państwu religijnemu z prawem islamskim i siłową arabizacją (modlitwy z minaretów słyszymy w języku arabskim, w większości nieznanym przeciętnym Turkom; wcześniej brzmiały one tylko w języku tureckim).

Niełatwa historia

Skoncentrowałam się głównie na politycznym aspekcie przemianowania Hagii Sophii na meczet, ale jest też, niestety, ten religijny, który obnaża słabość chrześcijaństwa. Piszę to ze smutkiem, jako ktoś, kto kocha Kościół i się z nim utożsamia. Tutaj właśnie, w tej dużo wcześniejszej niż ta na Watykanie bazylice świata chrześcijańskiego (niepodzielonego jeszcze na wschodnie i zachodnie, bo mówimy przecież o VI wieku), gdzie formułowano nasze Credo i dogmatami stawały się nasze główne prawdy wiary, dokonała się w XI wieku schizma... Gdy przechodzi się przez główne wrota Hagii Sophii, którymi wjechał posłaniec z bullą ekskomunikacyjną, trudno o tym nie pamiętać.

Reklama

Kolejne wieki pogłębiały tę ranę podziału. Znaczący był okres krucjat, zwłaszcza czwartej, kiedy nasi dzielni krzyżowcy, zmierzający w stronę Ziemi Świętej, by odbić ją z rąk niewiernych, wpierw wyrządzili okrutne szkody miastu i samej Hagii Sophii, traktując chrześcijan wschodnich jak niewiernych. Znany jest również fakt historyczny, kiedy to urażeni i uniesieni dumą wschodni chrześcijanie tego miasta wybrali panowanie „turbana”, a odrzucili podporządkowanie się „rzymskiemu paliuszowi”.

Gdy Mehmed II Zdobywca zdobył Konstantynopol i prawie natychmiast zebrał muzułmanów na piątkową modlitwę w Hagii Sophii, przez co uczynił ją meczetem, ta wspaniała katedra daleka była od świetności. Pomijał ją nawet patriarcha Konstantynopola, który na swoją siedzibę wybrał Kościół Świętych Apostołów, a nie tę zacną, sędziwą bazylikę. Zachowały się nawet smutne ryciny z tego okresu z ogródkami piwnymi wokół Świątyni Bożej Mądrości.

Dziś także chrześcijanie słabym głosem sprzeciwiają się temu, co się dzieje z Hagią Sophią. Owszem, reaguje Grecja, ale tu znów podłożem jest polityka (ustalenia z Lozanny z 1923 r.). Dużo głośniej sprzeciwiają się współcześni Turcy, walczący o świecki charakter swego państwa.

A my, chrześcijanie, wprawdzie nieco zawstydzeni, musimy przyznać, że to nie islam zabiera nam Hagię Sophię.

Dzieje świątyni

Kościół powstał między 532 a 537 r. Był wówczas największą na świecie przestrzenią wewnętrzną i jednym z pierwszych budynków, w których zastosowano w pełni wiszącą kopułę. Uważany jest za uosobienie architektury bizantyjskiej i mówi się, że zmienił historię architektury.

Reklama

Świątynia została zaprojektowana przez greckich geometrów Izydora z Miletu i Antemiusza z Tralles. Obecny budynek Justyniana był trzecim kościołem o tej samej nazwie, który zajmował to miejsce – poprzedni został zniszczony podczas zamieszek Nika.

Hagia Sophia przez prawie 1000 lat pozostawała największą na świecie katedrą, aż do ukończenia katedry w Sewilli w XVI wieku. Stała się paradygmatyczną formą cerkwi dla późniejszej architektury bizantyjskiej, a jej styl architektoniczny był naśladowany w budowie osmańskich meczetów 1000 lat później.

Kościół poświęcony był Świętej Mądrości, Logosowi, drugiej Osobie Trójcy Świętej. Sophia to łacińska transliteracja greckiego słowa oznaczającego mądrość i chociaż czasami świątynia nazywana jest Sancta Sophia, Saint Sophia, nie jest związana z Zofią Męczenniczką. Była centrum prawosławnego Kościoła przez prawie 1000 lat.

W 1204 r. budynek został przekształcony przez uczestników IV wyprawy krzyżowej w katedrę rzymskokatolicką pod panowaniem Cesarstwa Łacińskiego, po czym został przywrócony wschodniemu Kościołowi prawosławnemu – po powrocie Cesarstwa Bizantyjskiego w 1261 r.

Po upadku Konstantynopola i włączeniu go do Imperium Osmańskiego w 1453 r. Hagia Sophia została przekształcona w meczet przez Mehmeda II Zdobywcę. Jej przepiękne mozaiki przedstawiające Jezusa, Jego Matkę Maryję, chrześcijańskich świętych i aniołów zostały zniszczone lub pokryte tynkiem. Dodano islamskie elementy architektoniczne, takie jak minbar (ambona), cztery minarety i mihrab – niszę wskazującą kierunek modlitwy (qibla). Od swojej początkowej konwersji aż do budowy w 1616 r. pobliskiego meczetu sułtana Ahmeda, znanego również jako Błękitny Meczet, był to główny meczet w Stambule.

Bizantyjska architektura Hagii Sophii posłużyła jako inspiracja dla wielu innych budowli sakralnych. Są to m.in.: Panagia Ekatontapiliani w Salonikach, Błękitny Meczet, meczet Şehzade, meczet Sulejmana, meczet Rüstema Paszy i kompleks Kiliç Ali Pasha w Stambule.

Katarzyna Kaner
urodzona w Brzegu.
Ukończyła studia teologiczne na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim.
Zaangażowana w pracę formacyjną z młodzieżą uniwersytecką na Filipinach, w Kanadzie i na Malcie.
Przez 11 lat w krajach Dalekiego Wschodu oferowała wykłady z antropologii.
10 lat spędziła w Ziemi Świętej, pracowała z grupami w charakterze przewodnika pielgrzymek oraz angażowała się w życie lokalnych wspólnot katolików melchickich.
Aktualnie mieszka i pracuje w Turcji, gdzie wraz z mężem prowadzi jedyne rodzime biuro pielgrzymkowe specjalizujące się w turystyce biblijnej.

2020-08-05 07:20

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Francja: wyjątkowa Wielkanoc z rekordową liczbą nowych katolików

2024-03-26 18:40

[ TEMATY ]

Francja

twitter.com

Kościół we Francji przygotowuje się w do wyjątkowej Wielkanocy z kolejną rekordową liczbą katechumenów. Choć dokładne dane nie zostały jeszcze ogłoszone, to szacuje się, że chrztów dorosłych będzie w tym roku o co najmniej 30 proc. więcej. To prawdziwa epidemia, a raczej niespodziewany cudowny połów - przyznaje ks. Pierre-Alain Lejeune, proboszcz z Bordeaux.

Zauważa, że wszystko zaczęło się półtora roku temu, kiedy do jego parafii zgłosiło się w sprawie chrztu kilkadziesiąt osób, tak iż obecnie ma osiem razy więcej katechumenów niż dwa lata temu. Początkowo myślał, że to przejaw dynamizmu jego parafii. Szybko jednak się przekonał, że nie jest wyjątkiem. Inni proboszczowie mają ten sam «problem», są przytłoczeni nagłym napływem nowych katechumenów.

CZYTAJ DALEJ

Gorzkie Żale to od ponad trzech wieków jedno z najpopularniejszych nabożeństw pasyjnych w Polsce

2024-03-28 20:27

[ TEMATY ]

Gorzkie żale

Grób Pański

Karol Porwich/Niedziela

Adoracja przy Ciemnicy czy Grobie Pańskim to ostatnie szanse na wyśpiewanie Gorzkich Żali. To polskie nabożeństwo powstałe w 1707 r. wciąż cieszy się dużą popularnością. Tekst i melodia Gorzkich Żali pomagają wiernym kontemplować mękę Jezusa i towarzyszyć Mu, jak Maryja.

Autorem tekstu i struktury Gorzkich Żali jest ks. Wawrzyniec Benik ze zgromadzenia księży misjonarzy świętego Wincentego à Paulo. Pierwszy raz to pasyjne nabożeństwo wyśpiewało Bractwo Świętego Rocha w 13 marca 1707 r. w warszawskim kościele Świętego Krzyża i w szybkim tempie zyskało popularność w Warszawie, a potem w całej Polsce.

CZYTAJ DALEJ

Ojciec Pio tajemnice Męki Pańskiej nie tylko kontemplował, ale jej ślady nosił na ciele

2024-03-28 23:15

[ TEMATY ]

Droga Krzyżowa

św. o. Pio

Wydawnictwo Serafin

O. Pio

O. Pio

Mistycy wynagrodzenia za grzechy są powołani do wzięcia w milczeniu grzechów i cierpienia świata na siebie, w zjednoczeniu z Jezusem z Getsemani. Rzeczywiście, Ojciec Pio tajemnice Męki Pańskiej nie tylko kontemplował i boleśnie przeżywał, ale jej ślady nosił na własnym ciele, aby w zjednoczeniu ze swoim Boskim Mistrzem współdziałać w wynagradzaniu za ludzkie grzechy. Jako czciciel Męki Pańskiej chciał, aby i inni korzystali z jego dobrodziejstwa.

„Misterium miłości. Droga krzyżowa z Ojcem Pio” to rozważania drogi krzyżowej, które proponuje nam br. Błażej Strzechmiński OFMCap - znawca życia i duchowości Ojca Pio. Rozważania każdej ze stacji przeplatane są z fragmentami pism Stygmatyka. Książka wydana jest w niewielkiej, poręcznej formie i zawiera także miejsce na własne notatki, co doskonale nadaje się do osobistej kontemplacji Drogi krzyżowej.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję