Reklama

Ruch Domowego Kościoła spotkał się w Częstochowie

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Adhortacja apostolska Franciszka „Gaudete et exsultate” – o powołaniu do świętości w świecie współczesnym towarzyszyła uczestnikom podsumowania rocznej pracy formacyjnej Domowego Kościoła, gałęzi rodzinnej Ruchu Światło-Życie. Spotkanie odbywało się w dniach 7-9 września 2018 r. w gmachu Wyższego Seminarium Duchownego w Częstochowie.

W spotkaniu uczestniczyli: bp Krzysztof Włodarczyk – delegat Konferencji Episkopatu Polski ds. Ruchu Światło-Życie, ks. Marek Sędek – moderator generalny Ruchu Światło-Życie, para krajowa Katarzyna i Paweł Maciejewscy wraz z kręgiem centralnym i moderatorem krajowym DK ks. Tomaszem Opalińskim, małżeństwa odpowiedzialne za każdą diecezję w Polsce wraz z moderatorami diecezjalnymi DK oraz pary łącznikowe za granicą.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Spotkanie rozpoczęło się od obrad kręgu centralnego. Podczas wieczornej Mszy św. homilię wygłosił ks. Opaliński. Nawiązał w niej do niedawno zakończonego Światowego Kongresu Rodzin w Dublinie oraz spotkania z papieżem Franciszkiem.

Sobotni poranek to czas na osobiste spotkanie z Panem w Namiocie Spotkania oraz Jutrznię. Tego dnia, w którym obchodziliśmy święto Narodzenia Najświętszej Maryi Panny, patronki naszego ruchu, Eucharystii przewodniczył abp Wacław Depo, metropolita częstochowski. Gdy mówił o misterium, communio i missio, odwołał się do świętości małżeństwa i obecności Pana Boga z małżonkami przez sakrament małżeństwa. – Rodzina jest rzeczywistością wpisującą się istotowo we wspólnotową naturę Kościoła, jest bowiem najmniejszą wspólnotą Kościoła, jest niejako Kościołem domowym – powiedział abp Depo.

Podczas obrad zaprezentowano również dane statystyczne Domowego Kościoła. W ostatnim roku wzrosła liczba małżeństw formujących się w DK, przybyło 300 nowych kręgów i odbyło się więcej rekolekcji. Drugi dzień spotkania zakończył się Apelem Jasnogórskim w Kaplicy Cudownego Obrazu Matki Bożej na Jasnej Górze.

Reklama

Na zakończenie spotkania w Częstochowie podczas Eucharystii bp Włodarczyk przekazał posługę pary diecezjalnej małżeństwom z 11 diecezji. W homilii wskazał na moc wiary. – Lęk jest zawsze tam, gdzie jest jakaś nowość. Człowiek lęka się tego, czego nie zna. Człowiek może się bać też Boga, jeśli ma w sobie fałszywy Jego obraz – powiedział bp Włodarczyk i podkreślił, jak bardzo ważny w formacji Domowego Kościoła jest Namiot Spotkania, osobiste spotkanie ze słowem Bożym.

– Słowo Boże objawia nam prawdziwy obraz Boga. Kto czyta słowo Boże, odkrywa Boga takiego, jakim się objawia – kontynuował bp Włodarczyk i dodał: – Być uczniem Chrystusa to żyć Ewangelią, przeżywać poważnie chrześcijaństwo i dzielić się tym darem z innymi.

Czas podsumowania to czas na modlitwę, konferencje, spotkania kręgu centralnego, spotkania w grupach, a także spotkania par diecezjalnych z parami filialnymi. Jesteśmy niezmiernie wdzięczni ustępującej częstochowskiej parze diecezjalnej – Agnieszce i Krzysztofowi Kubickim za ogrom pracy, którą włożyli w przygotowanie i przebieg spotkania w częstochowskim seminarium.

2018-09-19 10:25

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Konferencja naukowa „Prawo i Kościół” w Akademii Katolickiej w Warszawie

2024-04-24 17:41

[ TEMATY ]

Kościół

prawo

konferencja

ks. Marek Paszkowski i kl. Jakub Stafii

Dnia 15 kwietnia 2024 roku w Akademii Katolickiej w Warszawie odbyła się Ogólnopolska Konferencja Naukowa „Prawo i Kościół”. Wzięło w niej udział ponad 140 osób. Celem tego wydarzenia było stworzenie przestrzeni do debaty nad szeroko rozumianym tematem prawa w relacji do Kościoła.

Konferencja w takim kształcie odbyła się po raz pierwszy. W murach Akademii Katolickiej w Warszawie blisko czterdziestu prelegentów – nie tylko uznanych profesorów, ale także młodych naukowców – prezentowało owoce swoich badań. Wystąpienia dotyczyły zarówno zagadnień z zakresu kanonistyki i teologii, jak i prawa polskiego, międzynarodowego oraz wyznaniowego. To sprawiło, że spotkanie miało niezwykle ciekawy wymiar interdyscyplinarny.

CZYTAJ DALEJ

Marcin Zieliński: Znam Kościół, który żyje

2024-04-24 07:11

[ TEMATY ]

książka

Marcin Zieliński

Materiał promocyjny

Marcin Zieliński to jeden z liderów grup charyzmatycznych w Polsce. Jego spotkania modlitewne gromadzą dziesiątki tysięcy osób. W rozmowie z Renatą Czerwicką Zieliński dzieli się wizją żywego Kościoła, w którym ważną rolę odgrywają świeccy. Opowiada o młodych ludziach, którzy są gotyowi do działania.

Renata Czerwicka: Dlaczego tak mocno skupiłeś się na modlitwie o uzdrowienie? Nie ma ważniejszych tematów w Kościele?

Marcin Zieliński: Jeśli mam głosić Pana Jezusa, który, jak czytam w Piśmie Świętym, jest taki sam wczoraj i dzisiaj, i zawsze, to muszę Go naśladować. Bo pojawia się pytanie, czemu ludzie szli za Jezusem. I jest prosta odpowiedź w Ewangelii, dwuskładnikowa, że szli za Nim, żeby, po pierwsze, słuchać słowa, bo mówił tak, że dotykało to ludzkich serc i przemieniało ich życie. Mówił tak, że rzeczy się działy, i jestem pewien, że ludzie wracali zupełnie odmienieni nauczaniem Jezusa. A po drugie, chodzili za Nim, żeby znaleźć uzdrowienie z chorób. Więc kiedy myślę dzisiaj o głoszeniu Ewangelii, te dwa czynniki muszą iść w parze.

Wielu ewangelizatorów w ogóle się tym nie zajmuje.

To prawda.

A Zieliński się uparł.

Uparł się, bo przeczytał Ewangelię i w nią wierzy. I uważa, że gdyby się na tym nie skupiał, to by nie był posłuszny Ewangelii. Jezus powiedział, że nie tylko On będzie działał cuda, ale że większe znaki będą czynić ci, którzy pójdą za Nim. Powiedział: „Idźcie i głoście Ewangelię”. I nigdy na tym nie skończył. Wielu kaznodziejów na tym kończy, na „głoście, nauczajcie”, ale Jezus zawsze, kiedy posyłał, mówił: „Róbcie to z mocą”. I w każdej z tych obietnic dodawał: „Uzdrawiajcie chorych, wskrzeszajcie umarłych, oczyszczajcie trędowatych” (por. Mt 10, 7–8). Zawsze to mówił.

Przecież inni czytali tę samą Ewangelię, skąd taka różnica w punktach skupienia?

To trzeba innych spytać. Ja jestem bardzo prosty. Mnie nie trzeba było jakiejś wielkiej teologii. Kiedy miałem piętnaście lat i po swoim nawróceniu przeczytałem Ewangelię, od razu stwierdziłem, że skoro Jezus tak powiedział, to trzeba za tym iść. Wiedziałem, że należy to robić, bo przecież przeczytałem o tym w Biblii. No i robiłem. Zacząłem się modlić za chorych, bez efektu na początku, ale po paru latach, po którejś swojej tysięcznej modlitwie nad kimś, kiedy położyłem na kogoś ręce, bo Pan Jezus mówi, żebyśmy kładli ręce na chorych w Jego imię, a oni odzyskają zdrowie, zobaczyłem, jak Pan Bóg uzdrowił w szkole panią woźną z jej problemów z kręgosłupem.

Wiem, że wiele razy o tym mówiłeś, ale opowiedz, jak to było, kiedy pierwszy raz po tylu latach w końcu zobaczyłeś owoce swojego działania.

To było frustrujące chodzić po ulicach i zaczepiać ludzi, zwłaszcza gdy się jest nieśmiałym chłopakiem, bo taki byłem. Wystąpienia publiczne to była najbardziej znienawidzona rzecz w moim życiu. Nie występowałem w szkole, nawet w teatrzykach, mimo że wszyscy występowali. Po tamtym spotkaniu z Panem Jezusem, tym pierwszym prawdziwym, miałem pragnienie, aby wszyscy tego doświadczyli. I otrzymałem odwagę, która nie była moją własną. Przeczytałem w Ewangelii o tym, że mamy głosić i uzdrawiać, więc zacząłem modlić się za chorych wszędzie, gdzie akurat byłem. To nie było tak, że ktoś mnie dokądś zapraszał, bo niby dokąd miał mnie ktoś zaprosić.

Na początku pewnie nikt nie wiedział, że jakiś chłopak chodzi po mieście i modli się za chorych…

Do tego dzieciak. Chodziłem więc po szpitalach i modliłem się, czasami na zakupach, kiedy widziałem, że ktoś kuleje, zaczepiałem go i mówiłem, że wierzę, że Pan Jezus może go uzdrowić, i pytałem, czy mogę się za niego pomodlić. Wiele osób mówiło mi, że to było niesamowite, iż mając te naście lat, robiłem to przez cztery czy nawet pięć lat bez efektu i mimo wszystko nie odpuszczałem. Też mi się dziś wydaje, że to jest dość niezwykłe, ale dla mnie to dowód, że to nie mogło wychodzić tylko ode mnie. Gdyby było ode mnie, dawno bym to zostawił.

FRAGMENT KSIĄŻKI "Znam Kościół, który żyje". CAŁOŚĆ DO KUPIENIA W NASZEJ KSIĘGARNI!

CZYTAJ DALEJ

Dobiega końca pielgrzymowanie maturzystów na Jasną Górę

2024-04-25 15:59

[ TEMATY ]

Jasna Góra

pielgrzymka maturzystów

Karol Porwich/Niedziela

Młodzi po Franciszkowemu „wstali z kanapy”, sprzed ekranów i znaleźli czas dla Boga, a nauczyciele, katecheci, kapłani, mimo wielu obowiązków, przeżywali go z wychowankami. Dobiega końca pielgrzymowanie maturzystów na Jasną Górę w roku szkolnym 2023/2024. Dziś przybyła ostatnia grupa diecezjalna - z arch. katowickiej. W sumie w pielgrzymkach z niemalże wszystkich diecezji w Polsce przybyło ok. 40 tys. uczniów. Statystyka ta nie obejmuje kilkuset pielgrzymek szkolnych. Najliczniej przyjechali maturzyści z diec. płockiej, bo 2,7 tys. osób. „We frekwencyjnej” czołówce znaleźli się też młodzi z arch. lubelskiej, diecezji: rzeszowskiej, sandomierskiej i radomskiej.

- Maturzyści są uśmiechnięci, ale myślę, że i stres też jest, stąd pielgrzymka na Jasna Górę może być czasem wyciszenia, nabrania ufności i nadziei - zauważył ks. Łukasz Wieczorek, diecezjalny duszpasterz młodzieży arch. katowickiej.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję