Reklama

Niedziela Świdnicka

Młodzież z Borysławia w parafii Świętej Rodziny

W Wałbrzychu spędzali wakacje uczniowie Polskiej Sobotniej Szkoły w Borysławiu na Ukrainie, dla których przygotowano 10-dniowy pobyt na przełomie czerwca i lipca

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Dla większości uczestników był to pierwszy przyjazd do Polski. Szkoła ta, co warto podkreślić, zajmuje się nauczaniem języka polskiego oraz polskiej historii. Jest bardzo popularna wśród uczniów nie tylko z rodzin o polskim pochodzeniu. Grupa spotkała się wałbrzyskim Ratuszu z prezydentem miasta Romanem Szełemejem, który ją uroczyście przywitał i życzył bogatych wrażeń w poznawaniu atrakcji miasta i regionu. W programie pobytu młodzieży z Borysławia znalazło się też spotkanie z członkami Stowarzyszenia Przyjaciół Ziemi Drohobyckiej Oddziału w Wałbrzychu, które zostało przygotowane na terenie parafii Świętej Rodziny na Białym Kamieniu – u ks. proboszcza Mirosława Krasnowskiego, kapelana koła borysławiaków. Wraz z Księdzem Proboszczem młodych gości w parafii w niedzielne popołudnie 2 lipca powitali uroczyście: prezes stowarzyszenia Irena Froch, wiceprezes Tadeusz Skrężyna oraz Adam Piotrowski, członek Zarządu stowarzyszenia – urodzeni w Borysławiu, dawni mieszkańcy tego przedwojennego polskiego miasta, a także wiceprezydent Wałbrzycha Zygmunt Nowaczyk. Spotkanie odbywało się w świetlicy i w parafialnym ogrodzie. Dzięki hojności gospodarzy na młodzież oczekiwał smakowity słodki poczęstunek, a po powrocie grupy ze spaceru – do szczawieńskiego Parku Zdrojowego i na Słoneczną Polanę – także pieczone kiełbaski przygotowane na grillu. Starsi podczas tego spotkania opowiadali o mieście swojego dzieciństwa i młodości, a młodzież z Borysławia, wysłuchując tych wspomnień, rewanżowała się piosenkami.

– Brakuje mi słów wdzięczności za tak ciepłe przyjęcie w Wałbrzychu uczniów naszej Polskiej Sobotniej Szkoły w Borysławiu, z którymi tu jestem, a szczególnie za to obecne spotkanie w parafii Świętej Rodziny u ks. proboszcza Krasnowskiego – mówiła dyrektor szkoły Krystyna Krasnopolska. Przypomniała, że przed rokiem była tu także z grupą uczniów i cieszy się z tworzącej się na jej oczach tradycji spotkań z dawnymi mieszkańcami Borysławia przy kościele na Białym Kamieniu. Podziękowała stowarzyszeniu i gospodarzowi parafii, Radzie Parafialnej za poczęstunek, moc upominków, serce i poświęcony im czas. Warto przypomnieć, o czym pisaliśmy na naszych łamach, że w parafii Świętej Rodziny w Wałbrzychu został zaprezentowany po raz pierwszy obraz Matki Bożej Borysławskiej, namalowany przez wałbrzyskiego poetę i artystę malarza Krystyna Hassa. Osoby bardzo zasłużonej dla Stowarzyszenia Przyjaciół Ziemi Drohobyckiej, która dzieciństwo i młodość przeżyła w Borysławiu. Obraz jego autorstwa podarowany został kościołowi pw. św. Barbary w Borysławiu, ale za nim tam trafił, można było go zobaczyć w kościele Świętej Rodziny w Wałbrzychu. Ta sama biało-kamieńska parafia Świętej Rodziny gościła też niedawno na rekolekcjach kapelana z Borysławia. Jak co roku uczniami opiekowała się p. Dorota Nowakowska z wałbrzyskiego oddziału PTSM. – Grupą zajmuję się w imieniu miasta Wałbrzycha kolejny raz. Młodzież bardzo chętnie korzysta z atrakcji, które dla nich wybraliśmy – podkreśliła. – Wiele już wie o naszym kraju, szlifuje umiejętność posługiwania się językiem polskim i chłonie wiedzę o naszym mieście. Pragnę też podziękować – dodała – wszystkim, którzy naszą grupę przyjmowali z wielką życzliwością: prezesowi Podziemnego Miasta „Osówka” Zdzisławowi Łazanowskiemu, który nieodpłatnie umożliwił nam zwiedzanie i oprowadził nas po nim, czy Ilonie Rutkowskiej, kierownikowi Szkolnego Schroniska Młodzieżowego w Świdnicy, która wraz z uczennicą Szkoły Turystyczno-Hotelarskiej oprowadziły nas po tym pięknym mieście, ciekawie opowiadając jego historię, oraz Stowarzyszeniu Współpracy Polska Wschód Oddział w Wałbrzychu, które sfinansowało wyjazd młodzieży do Wrocławia.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2017-08-03 11:17

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Pociągające wakacje

Niedziela toruńska 37/2021, str. VIII

[ TEMATY ]

wakacje

pociąg

Bożena Sztajner

Z perspektywy okna w pociągu Polska wygląda jak malowana kredką bajkowa kraina.

Czas szybko biegnie i wakacyjny odpoczynek dawno już za nami. Dużo się działo: odwiedzone ciekawe miejsca, wiele spotkanych interesujących osób, ogrom przeżytych miłych chwil czy przeżycie starych doświadczeń w nowym wydaniu takich jak podróżowanie pociągami. W lipcu i sierpniu mogłem kilka razy przemierzać koleją trasę Toruń-Świnoujście. Była to niesamowita przygoda, jak również podróż w czasie do lat dziecięcych czy studenckich, kiedy podróżowanie pociągiem było na stałe wpisane w życie młodego człowieka. Przemierzanie trasy z grodu Kopernika do nadmorskiej miejscowości wysuniętej najbardziej na zachód naszego wybrzeża nie należy do krótkich. Mnie ten fakt jednak nie przerażał – podróż pociągiem ma swoje ogromne plusy. Mogłem pracować, oddać się lekturze książki lub Pisma Świętego, modlić się, rozmawiać ze spotkanymi osobami lub serfować po internecie, w pociągach jest darmowe WiFi. Do tego nie był mi straszny skwar panujący za oknem, ponieważ pociągi były klimatyzowane. Najciekawszym doświadczeniem była jednak podróż całej naszej rodziny na wyżej wymienionej trasie. Żona i ja oraz czworo dzieci, a do tego bagaże na tygodniowy pobyt nad morzem: torby podróżne, plecaki, wózek dziecięcy oraz siatka na motyle. Przed podjęciem tej wyprawy borykałem się z myślą, czy to w ogóle jest możliwe, tzn. czy jesteśmy w stanie przetransportować nie tylko siebie, ale stosunkowo dużą liczbę bagaży. Inną wątpliwością było to, jak dzieci zniosą długą drogę (nieco ponad osiem godzin jazdy pociągami). Okazało się, że wątpliwości były niepotrzebne. Dobrze wcześniej zaplanowana eskapada, zespołowa realizacja powierzonych zadań (np. opieka nad młodszym rodzeństwem, transportowanie bagaży na kółkach, kupno obiadu typu fast food podczas przesiadki na dworcu Poznań Główny) czy też przemiła obsługa pociągu pozwoliły zrealizować niezapomnianą wycieczkę całej naszej rodzinie.

CZYTAJ DALEJ

Za mały mój rozum na tę Tajemnicę, milknę, by kontemplować

2024-03-29 06:20

[ TEMATY ]

Wielki Piątek

rozważanie

Adobe. Stock

W czasie Wielkiego Postu warto zatroszczyć się o szczególny czas z Panem Bogiem. Rozważania, które proponujemy na ten okres pomogą Ci znaleźć chwilę na refleksję w codziennym zabieganiu. To doskonała inspiracja i pomoc w przeżywaniu szczególnego czasu przechodzenia razem z Chrystusem ze śmierci do życia.

Dzisiaj nie ma Mszy św. w kościele, ale adorując krzyż, rozważamy miłość Boga posuniętą do ofiary Bożego Syna. Izajasz opisuje Jego cierpienie i nagrodę za podjęcie go (Iz 52, 13 – 53, 12). To cierpienie, poczynając od krwi ogrodu Oliwnego do śmierci na krzyżu, miało swoich świadków, choć żaden z nich nie miał pojęcia, że w tym momencie dzieją się rzeczy większe niż to, co widzą. „Podobnie, jak wielu patrzyło na niego ze zgrozą – tak zniekształcony, niepodobny do człowieka był jego wygląd i jego postać niepodobna do ludzi – tak też wprawi w zdumienie wiele narodów. Królowie zamkną przed nim swoje usta, bo ujrzą coś, o czym im nie mówiono, i zrozumieją coś, o czym nigdy nie słyszeli” (Iz 52, 14n). Krew Jezusa płynie jeszcze po Jego śmierci – z przebitego boku wylewa się zdrój miłosierdzia na cały świat. Za mały mój rozum na tę Tajemnicę, milknę, by kontemplować.

CZYTAJ DALEJ

Hiszpania: Wielki Piątek pełen refleksyjnych procesji pod płaczącym niebem

2024-03-29 16:54

[ TEMATY ]

Hiszpania

Wielki Piątek

procesje

PAP/Javier Cebollada

Bractwo Siedmiu Słów i Świętego Jana Ewangelisty przybywa do drzwi kościoła Świętej Izabeli Portugalskiej w Wielki Piątek w Saragossie w Hiszpanii

Bractwo Siedmiu Słów i Świętego Jana Ewangelisty przybywa do drzwi kościoła Świętej Izabeli Portugalskiej w Wielki Piątek w Saragossie w Hiszpanii

Wielki Piątek to najważniejszy dzień dla bractw pokutnych w Hiszpanii. Na ulice wychodzą pasos, czyli platformy ze scenami czyli sceny Męki Pańskiej, które ukazują m. in. drogę Chrystusa na Golgotę, Jego samotność, boleść i ukrzyżowanie, a także cierpienie Maryi. W tym roku wszyscy patrzą z niepokojem w niebo, ponieważ deszcz może przerwać procesje.

W nocy z czwartku na piątek w wielu miejscowościach nikt nie śpi. Na ulicę wychodzą główne procesje pokutne Wielkiego Tygodnia. Tzw. madrugá, po hiszpańsku świt, wczesny poranek, ma miejsce m. in. w Maladze, Valladolid czy Palencji. Najsłynniejsza jest madrugá w Sewilli. Przy dźwięku wzruszających marszów pokutnych Matka Boża Macarena czy Esperanza idzie na spotkanie Jezusa Gran Poder, aby dodać Mu otuchy w cierpieniu. Od czasu do czasu procesję przerywa spontaniczna saeta (od łacińskiego sagitta - strzała), czyli krótki śpiew ku czci Jezusa i Jego Matki. Pragnie ona otrzeć łzy z pięknego oblicza Maryi, oświeconego blaskiem setek świec. Wzdłuż trasy procesji z balkonów sypią się tysiące płatków (po hiszpańsku: pétalos) różanych. To tzw. petalada.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję