Reklama

Niedziela Małopolska

Zaproszenie na kurs małżeński

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Czy chciałabyś chodzić z własnym mężem na romantyczne randki? Czy chciałbyś, aby Twoja żona mniej się obrażała, a bardziej Cię doceniała? Czy marzycie, aby Wasze potrzeby były zaspokojone? A może macie dosyć wtrącających się teściów?

Jeżeli Wasze małżeństwo jest dla Was ważne, zapraszamy na kurs małżeński. Jest bardzo praktyczny, daje narzędzia do rozwiązywania codziennych problemów pojawiających się w małżeństwie.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Przyda się zarówno świeżo upieczonym małżonkom jak i parom z wieloletnim stażem. Jest doskonałym miejscem zarówno dla małżeństw trwających w silnych relacjach jak i dla tych, które zmagają się z trudnościami.

W ciągu ośmiu sesji kursu będziecie mogli odkryć praktyczne narzędzia, które pomogą Wam:
lepiej zrozumieć potrzeby współmałżonka,
efektywnie się komunikować,
pogłębiać więź poprzez rozwiązywanie konfliktów,
uzdrowić wasze zranienia,
zrozumieć wpływ wychowania na waszą relację,
poprawić relacje z rodzicami i teściami,
rozwinąć intymność seksualną,
odkryć wasze języki miłości i wiele więcej!

Podczas każdej sesji jest wykład, a potem dużo czasu na rozmowę w obrębie pary małżeńskiej. Na żadnym etapie kursu nie ma wypowiedzi na forum. Jest to czas wyłącznie dla małżonków i między nimi. Zajęcia odbywają się atmosferze randki, rozmowy małżonków mają miejsce przy zapewnieniu jak największej prywatności - każda para siedzi przy oddzielnym stoliku, w tle zawsze gra muzyka. Podczas dłuższych rozmów serwowana jest kawa, herbata i ciastka. Na zakończenie każdej sesji uczestnicy otrzymują pracę domową do wykonania. Nikt oczywiście nie będzie jej sprawdzał.

Autorami kursu małżeńskiego są Nicky i Sila Lee (na zdjęciu powyżej). Należą oni do kościoła Holy Trinity Brompton w Londynie, który także rozpoczął kursy Alfa. Są oni małżeństwem od ponad 20 lat i mają czworo dzieci. Są uznanymi mówcami. Są także współautorami książki The Marriage Book, która niebawem zostanie wydana także na rynku polskim. Nicky i Sila Lee pierwszy kurs poprowadzili w 1996 roku. Obecnie prowadzą oni kursy małżeńskie w parafii Holy Trinity Brompton trzy razy do roku. Każdorazowo uczestniczy w nich około 100 par małżeńskich. Ponadto w ciągu jednego roku odbywa się kilka tysięcy takich kursów w 60 krajach świata, także w Polsce.

Reklama

Kurs małżeński w Opactwie Cystersów w Mogile rozpocznie się w styczniu 2015 roku. Sesje będą odbywały się w soboty, w pięknej auli Opata Białobrzeskiego, rozpoczęcie o godz. 17.00, zakończenie około 19.30.

Terminy sesji:
10 stycznia 2015 r.
17 stycznia 2015 r.
24 stycznia 2015 r.
31 stycznia 2015 r.
14 lutego 2015 r.
28 lutego 2015 r.
14 marca 2015 r.
28 marca 2015 r.

Kurs jest bezpłatny.

Jeżeli nie macie z kim zostawić waszych pociech, nie martwcie się, w czasie spotkania będą pod dobrą opieką.

Prowadzący:

Anna i Grzegorz Plackowscy - małżeństwo z 16-letnim stażem, rodzice Niny, Olgi i Karola, od 15 lat we wspólnocie Domowego Kościoła Ruchu Światło-Życie, od 11 lat są Doradcami Życia Rodzinnego Archidiecezji Krakowskiej, pracują w Katolickich Poradniach Życia rodzinnego, pomagają w przygotowaniu narzeczonych do zawarcia sakramentu małżeństwa. Kurs Małżeński prowadzili w 2013 r. w parafii Matki Bożej Częstochowskiej w Krakowie - Olszanicy.

Justyna i Dariusz Cebulscy - małżeństwo z 19-letnim stażem, rodzice Gabrieli i Kingi, od 15 lat we wspólnocie Domowego Kościoła Ruchu Światło-Życie, pomagają w prowadzeniu rekolekcji dla małżeństw oraz wprowadzaniu nowych małżeństw do wspólnoty Domowego Kościoła.

Zapisy: e-mail: kursdlawas@gmail.com , tel.: 694 19 88 65

Zgłoszenia przyjmujemy do 4 stycznia 2015 r. Zapraszamy!

2014-12-06 12:50

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Dzień Zakochanych Małżeństw i Narzeczonych w Dębnie

W niedzielę poprzedzającą liturgiczne wspomnienie św. Walentego, patrona zakochanych, Katolickie Stowarzyszenie „Civitas Christiana” oraz Poradnictwo Rodzinne zorganizowały już po raz drugi Dzień Zakochanych Małżeństw i Narzeczonych

Współorganizatorami byli kapłani z obu parafii w Dębnie. W tym miejscu składamy serdeczne podziękowania na ręce księży proboszczów: ks. Henryka Łąckiego i ks. Roberta Szumowskiego, którzy zachęcali parafian do skorzystania z sakramentu pokuty i pojednania, by dobrze przygotować się do tego ważnego dnia.

CZYTAJ DALEJ

Marcin Zieliński: Znam Kościół, który żyje

2024-04-24 07:11

[ TEMATY ]

książka

Marcin Zieliński

Materiał promocyjny

Marcin Zieliński to jeden z liderów grup charyzmatycznych w Polsce. Jego spotkania modlitewne gromadzą dziesiątki tysięcy osób. W rozmowie z Renatą Czerwicką Zieliński dzieli się wizją żywego Kościoła, w którym ważną rolę odgrywają świeccy. Opowiada o młodych ludziach, którzy są gotyowi do działania.

Renata Czerwicka: Dlaczego tak mocno skupiłeś się na modlitwie o uzdrowienie? Nie ma ważniejszych tematów w Kościele?

Marcin Zieliński: Jeśli mam głosić Pana Jezusa, który, jak czytam w Piśmie Świętym, jest taki sam wczoraj i dzisiaj, i zawsze, to muszę Go naśladować. Bo pojawia się pytanie, czemu ludzie szli za Jezusem. I jest prosta odpowiedź w Ewangelii, dwuskładnikowa, że szli za Nim, żeby, po pierwsze, słuchać słowa, bo mówił tak, że dotykało to ludzkich serc i przemieniało ich życie. Mówił tak, że rzeczy się działy, i jestem pewien, że ludzie wracali zupełnie odmienieni nauczaniem Jezusa. A po drugie, chodzili za Nim, żeby znaleźć uzdrowienie z chorób. Więc kiedy myślę dzisiaj o głoszeniu Ewangelii, te dwa czynniki muszą iść w parze.

Wielu ewangelizatorów w ogóle się tym nie zajmuje.

To prawda.

A Zieliński się uparł.

Uparł się, bo przeczytał Ewangelię i w nią wierzy. I uważa, że gdyby się na tym nie skupiał, to by nie był posłuszny Ewangelii. Jezus powiedział, że nie tylko On będzie działał cuda, ale że większe znaki będą czynić ci, którzy pójdą za Nim. Powiedział: „Idźcie i głoście Ewangelię”. I nigdy na tym nie skończył. Wielu kaznodziejów na tym kończy, na „głoście, nauczajcie”, ale Jezus zawsze, kiedy posyłał, mówił: „Róbcie to z mocą”. I w każdej z tych obietnic dodawał: „Uzdrawiajcie chorych, wskrzeszajcie umarłych, oczyszczajcie trędowatych” (por. Mt 10, 7–8). Zawsze to mówił.

Przecież inni czytali tę samą Ewangelię, skąd taka różnica w punktach skupienia?

To trzeba innych spytać. Ja jestem bardzo prosty. Mnie nie trzeba było jakiejś wielkiej teologii. Kiedy miałem piętnaście lat i po swoim nawróceniu przeczytałem Ewangelię, od razu stwierdziłem, że skoro Jezus tak powiedział, to trzeba za tym iść. Wiedziałem, że należy to robić, bo przecież przeczytałem o tym w Biblii. No i robiłem. Zacząłem się modlić za chorych, bez efektu na początku, ale po paru latach, po którejś swojej tysięcznej modlitwie nad kimś, kiedy położyłem na kogoś ręce, bo Pan Jezus mówi, żebyśmy kładli ręce na chorych w Jego imię, a oni odzyskają zdrowie, zobaczyłem, jak Pan Bóg uzdrowił w szkole panią woźną z jej problemów z kręgosłupem.

Wiem, że wiele razy o tym mówiłeś, ale opowiedz, jak to było, kiedy pierwszy raz po tylu latach w końcu zobaczyłeś owoce swojego działania.

To było frustrujące chodzić po ulicach i zaczepiać ludzi, zwłaszcza gdy się jest nieśmiałym chłopakiem, bo taki byłem. Wystąpienia publiczne to była najbardziej znienawidzona rzecz w moim życiu. Nie występowałem w szkole, nawet w teatrzykach, mimo że wszyscy występowali. Po tamtym spotkaniu z Panem Jezusem, tym pierwszym prawdziwym, miałem pragnienie, aby wszyscy tego doświadczyli. I otrzymałem odwagę, która nie była moją własną. Przeczytałem w Ewangelii o tym, że mamy głosić i uzdrawiać, więc zacząłem modlić się za chorych wszędzie, gdzie akurat byłem. To nie było tak, że ktoś mnie dokądś zapraszał, bo niby dokąd miał mnie ktoś zaprosić.

Na początku pewnie nikt nie wiedział, że jakiś chłopak chodzi po mieście i modli się za chorych…

Do tego dzieciak. Chodziłem więc po szpitalach i modliłem się, czasami na zakupach, kiedy widziałem, że ktoś kuleje, zaczepiałem go i mówiłem, że wierzę, że Pan Jezus może go uzdrowić, i pytałem, czy mogę się za niego pomodlić. Wiele osób mówiło mi, że to było niesamowite, iż mając te naście lat, robiłem to przez cztery czy nawet pięć lat bez efektu i mimo wszystko nie odpuszczałem. Też mi się dziś wydaje, że to jest dość niezwykłe, ale dla mnie to dowód, że to nie mogło wychodzić tylko ode mnie. Gdyby było ode mnie, dawno bym to zostawił.

FRAGMENT KSIĄŻKI "Znam Kościół, który żyje". CAŁOŚĆ DO KUPIENIA W NASZEJ KSIĘGARNI!

CZYTAJ DALEJ

Abp Gądecki: chrześcijaństwo zawsze wysoko ceniło męstwo

2024-04-24 20:12

[ TEMATY ]

abp Stanisław Gądecki

Karol Porwich / Niedziela

„Chrześcijaństwo zawsze wysoko ceniło męstwo i ze szczególnym szacunkiem odnosiło się do najwyższych jego postaci, czyli do bohaterstwa, heroizmu i męczeństwa za wiarę” - mówił abp Stanisław Gądecki podczas Mszy św. w kościele pw. św. Jerzego z okazji 25. rocznicy konsekracji poznańskiej świątyni.

W Eucharystii uczestniczyli m.in. gen. w stanie spoczynku Piotr Mąka, dowódca Oddziału Prewencji Policji insp. Jarosław Echaust, naczelnik Wydziału Komunikacji Społecznej Kinga Fechner-Wojciechowska i wicenaczelnik Paweł Mikołajczak oraz kompania honorowa Policji.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję