Reklama

Wiara

Katolicy, którzy odłączą się od Kościoła pójdą do piekła?

Niektórzy tak, a niektórzy nie. Nie wiemy, ilu z nich będzie zbawionych, a ilu nie, wiemy natomiast, iż odejście od Kościoła jest zawsze pomyłką.

[ TEMATY ]

duchowość

piekło

Adobe Stock

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Na początek wyjaśnijmy sobie, co sprawia, że jesteśmy członkami Kościoła. Papież Pius XII opisał to dokładnie w encyklice Mystici Corporis Christi (1943), pisząc, iż członkami Kościoła są ci, „którzy sakrament odrodzenia na chrzcie św. przyjęli i wyznają prawdziwą wiarę, a nie pozbawili się sami w niegodny sposób łączności z Kościołem, ani też władza prawowita nie wyłączyła ich z grona wiernych za bardzo ciężkie przewinienia”. Zatem mamy trzy czynniki identyfikujące prawdziwego katolika: po pierwsze ważny sakrament chrztu św., po drugie wyznanie wiary katolickiej oraz po trzecie jedność ze świętym Kościołem. Poprzez zaistnienie tych trzech znaków „potrójnie podlegamy” władzy Kościoła: pod względem sakramentu (chrzest), pod względem nauczania (wyznanie wiary) oraz pod względem władzy pasterskiej (posłuszeństwo wobec autorytetu Kościoła). W momencie, w którym zostajesz ochrzczony, na twojej duszy zostaje odciśnięty niezatarty ślad duchowy. Już nigdy nie będziesz potrzebował powtórnego chrztu, ponieważ nie da się anulować tego sakramentu. Nawet najgorszy grzech, łącznie z herezją i apostazją, nie jest w stanie zlikwidować ważnego chrztu. Osoba ochrzczona zawsze będzie ochrzczona (podobnie jak osoba bierzmowana zawsze będzie bierzmowana, jak i osoba, która przyjęła sakrament święceń, zawsze będzie wyświęcona – bierzmowanie i sakrament święceń także pozostawiają niezatarte ślady w duszy). Jezus nauczał, że chrzest jest koniecznie potrzebny dla osiągnięcia Królestwa Bożego (J 3,5). W przypadku udzielania tego sakramentu dorosłej osobie chrzest musi zostać poprzedzony wyznaniem wiary. Oczywiście, ci, którzy przyjmują chrzest jako małe dzieci, są z tego zwolnieni, ponieważ są jeszcze niezdolni do świadomego wyznania wiary. W każdym razie mogą być ochrzczeni, a ich rodzice chrzestni dokonują aktu wyznania wiary w ich imieniu.

Reklama

52 najczęstsze pomyłki związane z rozumieniem wiary katolickiej wyjaśnia Karl Keating w książce "W co wierzą katolicy".

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Tradycja katolicka naucza, że ci, którzy dobrowolnie odłączają się od Kościoła, przestają być jego pełnoprawnymi członkami. Święty Paweł mówi, że po tym, jak heretyk zostanie upomniany raz lub dwa razy (i nie posłucha ostrzeżenia), należy go unikać (Tm 3,10). Tertulian, który skądinąd w późniejszych latach swojego życia sam popadł w herezję [założył sektę tertulianistów – przyp. tłum.], pisał, iż „heretycy nie mają udziału w naszych doktrynach, a wycofanie się ze wspólnoty świadczy o tym, iż w każdym przypadku są poza nią”. Święty Augustyn nazywa herezję „kończyną, która została odcięta od ciała” („Kazania” 267, 4, 4). Krótko mówiąc: ani heretycy, ani schizmatycy, którzy dobrowolnie odrzucają autorytet Kościoła, nie są uważani za jego pełnoprawnych członków. Ludzie odchodzą od Kościoła z różnych powodów. Niektórzy z nich nigdy tak naprawdę nie „byli w Kościele” z innego powodu niż zwyczaj czy przyzwyczajenie. Ich wiara, jeśli nawet nie była martwa, to z pewnością kwalifikowałaby się na oddział intensywnej terapii. Któregoś dnia po prostu przestali chodzić na Eucharystię i już.

Inni bardzo pragnęli duchowego pokarmu, ale wydawało im się, że nie znajdą go w swoich parafiach, zatem poszli szukać gdzie indziej. Jest w tym pewna ironia, bowiem w Eucharystii jest zawarty najwspanialszy pokarm duchowy, a Msza św. jest dostępna w każdej parafii, ale niektórzy ludzie nie rozumieją, co się dzieje podczas Eucharystii, lub lepiej – Kto jest w niej obecny. Jeszcze inni w dobrej wierze myślą (błędnie, rzecz jasna), że wiara katolicka mija się z prawdą i że ową prawdę mogą znaleźć w jakiejś innej wierze. Jeśli zarówno oni, jak i inni nie zdadzą sobie sprawy z tego, że ich działania są błędne, wówczas pozostaną duchowo związani z Kościołem, mimo iż formalnie przestaną być jego pełnoprawnymi członkami. Ciągle mogą dostąpić zarówno oczyszczenia, jak i zbawienia, jednak jest to znacznie trudniejsze z powodu ich wcześniejszego odsunięcia się od Kościoła katolickiego, którego nauczanie jest prawdziwe, i od prawdziwych źródeł łaski, czyli od sakramentów. Opuszczenie Kościoła katolickiego, nawet motywowane jak najlepszymi intencjami, jest zawsze wielkim błędem, ponieważ taka decyzja bardzo zmniejsza szansę osoby, która ją podjęła, na niebo. Jeśli jednak ludzie opuszczają Kościół w złej wierze – wiedząc, że Kościół katolicki jest jedynym założonym przez Jezusa i że powinni być członkami tej wspólnoty i wierzyć we wszystkie doktryny bez wyjątku – wówczas sami na własne życzenie biorą sobie za motto to, co Dante wypisał na bramie piekła: „Ci, którzy tu wchodzicie, żegnajcie się z nadzieją”. Nikt z tych, którzy świadomie opuścili prawdę i nie okazali skruchy, nie może zostać zbawiony.

Karl Keating: „W co wierzą katolicy”, wyd. Biały Kruk, 200 str., format 14 x 20 cm, twarda oprawa. Więcej: bialykruk.pl

2023-05-29 21:17

Ocena: +22 -3

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Obchody 80. rocznicy Bitwy o Monte Cassino, wśród uczestników ostatni weterani

2024-05-18 08:19

[ TEMATY ]

Monte Cassino

armia gen. Andersa

Witold Gudyś

Po 80 latach od pamiętnej Bitwy o Monte Cassino na terenie Polskiego Cmentarza Wojennego na tym wzgórzu spotkają się przedstawiciele władz Polski na czele z Prezydentem RP, Marszałkiem Senatu i Wicemarszałkiem Sejmu, kombatanci, rodziny żołnierzy, a także ostatni żyjący weterani 2. Korpusu Polskiego gen. Andersa. Główne uroczystości odbędą się w sobotę 18 maja. Ich organizatorem jest Urząd do Spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych przy wsparciu Ambasady Rzeczypospolitej Polskiej w Rzymie.

Jednym z uczestników obchodów rocznicowych jest 99-letni Józef Skrzynecki. Już jako 16-latek wstąpił do armii gen. Andersa. W czasie walk o Monte Cassino był czołgistą w 4 Pułku Pancernym „Skorpion”. Walczył też o wyzwolenie Bolonii i Ankony, a po wojnie wrócił do Polski.

CZYTAJ DALEJ

O ducha służby, miłosierdzia - rozpoczęły się rekolekcje pracowników Służby Zdrowia

O ducha służby, miłosierdzia, cierpliwości i pokoju modlą się na Jasnej Górze w przededniu Pięćdziesiątnicy, czyli uroczystości Zesłania Ducha Świętego, uczestnicy dwudniowych rekolekcji środowiska medycznego. Odbywają się one po raz 44., zostały zapoczątkowane przez bł. ks. Jerzego Popiełuszko. - Uczył nas, nawet swoją postawą, jak mieć serce dla człowieka - mówią pielęgniarki, które pamiętają pielgrzymki z bł. ks. Jerzym.

Maria Labus z Katowic dyplom pielęgniarski otrzymała w 1958r. Jedną z pierwszych pielgrzymek, które zapamiętała to ta, której towarzyszył bł. ks. Jerzy. - To śmieszne co powiem, ale wydawało mi się, że to taki młody ksiądz – przyznała przytaczając jednocześnie swój obraz błogosławionego księdza kiedy siedział na stopniach ołtarza z ręką na policzku. - Cichutki, nigdy nie wiedział dlaczego się go ludzie czepiają o kwestie polityczne – opowiadała pielęgniarka dodając, że bł. ks. Popiełuszko kierował się sercem i służbą Bogu.

CZYTAJ DALEJ

Historia powołania. Znajomy w seminarium, Jezus na krzyżu i… Jan Paweł II

2024-05-18 10:30

[ TEMATY ]

świadectwo

zakonnica

archwium s. Joanny Cybułki

Chciałam wiedzieć, co ze sobą zrobić, ale… żeby to było na zawsze! Szukałam swojego miejsca. Czułam pewnego rodzaju niepokój – tak o początkach swojego powołania opowiedziała portalowi Polskifr.fr s. Joanna Cybułka z Instytutu Zakonnego Apostołek Jezusa Ukrzyżowanego. Ważną rolę w jej powołaniu odegrał św. Jan Paweł II, który przyszedł na świat dokładnie 104 lata temu.

„W ciągu nauki w szkole średniej zastanawiałam się nad sobą, moim życiem i przyszłością, szukałam mojej drogi. Po maturze z koleżanką z liceum zaczęłyśmy jeździć do Krakowa na skupienia i rekolekcje powołaniowe. Dało mi to dużo, bo mogłam poznawać siebie, pogłębiać życie modlitwy i znajomość Pisma Świętego” – podkreśliła s. Joanna.

CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję