Reklama

Zdrowie

Edytorial

Szczęśliwi, którzy Boga zaprosili

Brak wierności wyborom i życiowym decyzjom jest prawdziwą plagą. Rodzi chaos w naszym życiu, bywa że jest źródłem zgorszenia.

Niedziela Ogólnopolska 43/2023, str. 3

Bożena Sztajner

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Pisałam już o tym problemie w tym miejscu kilka miesięcy temu. I właściwie to smutne, że musimy do tego problemu nieustannie wracać. Niestety, on nie znika. Zbyt wielu nie potrafi wytrwać w związkach małżeńskich; zbyt łatwo odpuszcza, decyduje się na rozwód i wchodzi w nowe związki, naiwnie i egoistycznie wierząc, że te kolejne będą lepsze, bardziej satysfakcjonujące, łatwiejsze „w obsłudze”. Z niezwykłą lekkością małżonkowie ranią siebie nawzajem. Ranią dzieci, które przerzucają jak przedmioty z domu mamy do domu taty, gdzie często pojawia się nowy współmałżonek. Fundują im „rozwijające” życie w rodzinie patchworkowej, nie oglądając się na to, że dzieci tracą poczucie bezpieczeństwa, i na to, jaki sposób rozwiązywania problemów im przekazują. Kolejne pokolenia z jeszcze większą łatwością swoje małżeńskie problemy będą ucinać szybką decyzją o rozwodzie.

Brzmi kasandrycznie, ale trudno nie zauważyć ciągle rosnącej liczby rozwodów, których przyczyną, wśród wielu innych, jest brak dojrzałości i świadomości, jak ważną decyzję podejmują narzeczeni w dniu ślubu. „Ludzie bardzo często myślą, że wchodzą w małżeństwo przygotowani, a tak naprawdę nie są gotowi. Ja weszłam w małżeństwo ze swoimi wizjami: jaki kochany będzie mój mąż, jak będziemy sobie cudownie spędzać życie na rozmowach i każdy będzie robił to, co do niego należy, będzie uczciwie i w jedności, i tak dalej... Ale powychodziły ze mnie i z męża nasze wady” – przyznaje Agata Stanek w rozmowie z Marianem Florkiem, którą publikujemy w temacie numeru (s. 10-11). „Miałem swoją wizję żony, małżeństwa, rodziny. (...) Zaczęło mnie uwierać to, że obok jest drugi człowiek, że nie jest tak, jak ja chcę, i że ktoś chce coś innego niż ja i muszę się dostosować” – dopowiada Michał, mąż Agaty. Gdzie szukać pomocy? Państwo Stankowie, małżonkowie z 18-letnim stażem i rodzice ośmiorga dzieci, szukali jej na Jasnej Górze, w obecności Boga. Można powiedzieć – szczęściarze. Jak bowiem mają się ratować ci, którzy nie mają wiary i nie potrafią do swego małżeństwa zaprosić Boga? Ojciec Nikodem Kilnar, paulin z Jasnej Góry, który z Bożą pomocą doprowadził do kilkuset małżeńskich pojednań, główną przyczynę plagi rozwodów upatruje właśnie w kryzysie wiary. „Relacja z Bogiem jest kluczowa, by małżonkowie mogli w swoim związku wytrwać aż do śmierci, ponieważ Bóg chce, by tak się stało, i jest Tym, który daje łaskę” (s. 8-9). Jeśli w małżeństwie pojawią się problemy, a wśród nich zdrady niszczące jedność i zaufanie, najważniejsze staje się przebaczenie, bez którego do pojednania nie może dojść. Łatwo powiedzieć, łatwo radzić, ale tak trudno zastosować wskazane rady w praktyce. Zdaniem o. Nikodema, mimo że nie podważa on skuteczności działań terapeutycznych psychologów i psychiatrów, bez Bożej pomocy autentyczne pojednanie nie jest możliwe. „Czasu się nie cofnie i to, co było złe, należy zaakceptować. A potem przebaczyć sobie i prosić o przebaczenie, mając na uwadze to, że Chrystus mi przebaczył” – mówi Agata Stanek, której małżeństwo z Michałem uratował Bóg, posługując się o. Nikodemem jako narzędziem.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Szczęśliwi, którzy Boga zaprosili do swych związków. Ciągle są takie pary. Tydzień temu odwiedziłam sanktuarium Matki Bożej Uśmiechniętej w Pszowie na Górnym Śląsku. Było sobotnie południe, czas, kiedy zazwyczaj robimy zakupy i domowe porządki. Mimo to do bazyliki na modlitwę w ciągu pół godziny przyszły dwie pary młodych ludzi. Narzeczeni, małżonkowie? O czym rozmawiali z Bogiem, z Jego uśmiechniętą Matką? Może prosili o opiekę, a może o wierność podjętym wyborom...

Brak wierności wyborom i życiowym decyzjom jest prawdziwą plagą. Rodzi chaos w naszym życiu, bywa – gdy tej wierności brakuje także kapłanom – że jest źródłem zgorszenia. Stąd też pytania, które napływają do naszej redakcji, jak choćby to dotyczące spowiedzi u księży, którzy uczestniczyli w czynach niegodnych. Czy taka spowiedź jest ważna? Czy ma sens? Na to trudne pytanie w sposób jasny odpowiada ks. Andrzej Cieślik (s. 12-13): „Sprawując sakrament w stanie grzechu ciężkiego, kapłan zaciąga kolejny grzech ciężki. Mimo to sakrament jest sprawowany ważnie, choć niegodziwie ze strony kapłana”. Jak bowiem napisał św. Augustyn: „Gdy Piotr chrzci, chrzci Chrystus; gdy Judasz chrzci, chrzci Chrystus”. Kiedy więc brakuje zaufania do człowieka, najbezpieczniej jest zaufać Bogu.

2023-10-17 13:38

Oceń: +4 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Matko w Studziannej na krześle siedząca, módl się za nami...

2024-05-19 20:50

[ TEMATY ]

Rozważania majowe

Wołam Twoje Imię, Matko…

Adobe Stock

Cudowny Obraz został 18 sierpnia 1968 r. ukoronowany papieskimi koronami przez Ks. Kard. Stefana Wyszyńskiego Prymasa Polski, oraz Ks. Kard. Karola Wojtyłę i Ks. Bpa Piotra Gołębiowskiego, Administratora Diecezji Sandomierskiej. W tym czasie wizerunek zaczął być nazywany obrazem Matki Bożej Świętorodzinnej.

Rozważanie 20

CZYTAJ DALEJ

Potrzebujemy światła i odwagi Ducha Świętego

2024-05-19 16:47

Tomasz Lewandowski

Podpisanie dekretu otwierającego II Synod Archidiecezji Wrocławskiej.

Podpisanie dekretu otwierającego II Synod Archidiecezji Wrocławskiej.

Po podpisaniu przez abp. Józefa Kupnego, metropolity wrocławskiego, dokumentów rozpoczynających II Synod Archidiecezji Wrocławskiej rozpoczęła się Eucharystia.

W katedrze wrocławskiej zgromadziło się ponad 1000 wiernych Archidiecezji Wrocławskiej. Słowo wprowadzenia do Liturgii wypowiedział ks. Paweł Cembrowicz. proboszcz katedry: - Doświadczenie mocy Ducha Świętego stało się także naszym udziałem w ramach długich miesięcy przygotowań synodalnych. Świadczą o tym wasze sprawozdania, w których odkrywamy podobieństwo do Kościoła pierwszych chrześcijan, Kościoła wzajemnej miłości i jedności, wychodzącego do tych, co nie znają Jezusa Chrystusa - są to słowa abp Kupnego w liście na rozpoczynający się synod - mówił ks. Cembrowicz, dodając: - Jesteśmy pielgrzymami nadziei, jesteśmy zaproszeni i wezwani przez Ducha Świętego, w Kościele Chrystusowym, aby idąc wspólną drogą podejmować duchową i religijną formację, aby być przygotowanymi do misji, do której wzywa nas Ojciec Niebieski. Towarzyszy nam Maryja w słowach: “Uczyńcie wszystko, co powie nam Syn”.

CZYTAJ DALEJ

Nawrócenie albo śmierć

2024-05-19 20:41

Tomasz Lewandowski

Katecheza bpa Macieja Małygi rozpoczęła otwarcie synodu w naszej diecezji.

Katecheza bpa Macieja Małygi rozpoczęła otwarcie synodu w naszej diecezji.

– To jest święto Ludu Bożego, nasz Wieczernik – mówił podczas ostatniej katechezy przed rozpoczęciem II Synodu Archidiecezji Wrocławskiej bp Maciej Małyga.

Katecheza, w której bp Małyga odwołał się do Listu do Kościoła w Laodycei, była pierwszym punktem oficjalnego otwarcia synodu w naszej diecezji. Po niej wszyscy zebrani na czele z relikwiami kilkudziesięciu świętych, przeszli w uroczystej procesji z kościoła NMP na Piasku do katedry wrocławskiej.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję