Reklama

Wiadomości

Pozostali na równinie Szaron

O istnieniu brytyjskiego cmentarza wojskowego w Ramli w Izraelu wielu dowiedziało się, bo spoczął tu... Harry Potter.

Niedziela Ogólnopolska 46/2021, str. 64-65

[ TEMATY ]

historia

Wojciech Dudkiewicz

Nagrobek Tadeusza Dolińskiego, najmłodszego żołnierza na cmentarzu w Ramli. Dziś miałby 94 lata

Nagrobek Tadeusza Dolińskiego, najmłodszego żołnierza na cmentarzu w Ramli. Dziś miałby 94 lata

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Szeregowy Harry Potter, brytyjski żołnierz pochowany na Cmentarzu Wojennym Brytyjskiej Wspólnoty Narodów w Ramli, nie miał nic wspólnego – poza imieniem i nazwiskiem – z osławionym czarodziejem z literatury dla dzieci.

Prawdziwy Potter, znany jako „Crash Harry”, był kierowcą. Aby móc wstąpić do armii brytyjskiej przed ukończeniem 17 lat, zataił swój wiek. Wysłany do Palestyny, gdzie trwała arabska rebelia przeciwko osiedlaniu się Żydów, zginął w Hebronie w lipcu 1939 r., w ataku uzbrojonej arabskiej bojówki.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Wyjaśnienia tej sprawy zamieszczone w prasie nie wszystkich jednak przekonały. Grób szeregowca zaczął przyciągać turystów. Ale nie ma tego złego... Przy okazji mogli się dowiedzieć o losach spoczywających tu prawie 6 tys. innych żołnierzy – głównie Brytyjczyków, ale i Polaków.

Z dwóch wojen

Cmentarz położony na granicy Ramli i Lod, leżący na równinie Szaron, 20 km od Jaffy, jest na swój sposób niezwykły. Powstał w czasie I wojny światowej, podczas walk brytyjsko-tureckich o Palestynę, wkrótce po tym, jak na początku listopada 1917 r. z Ramli australijska kawaleria wyparła Turków.

W grudniu 1917 r. w Ramli i w sąsiednim Lod powstały punkty medyczne. To one pierwsze zaczęły grzebać zmarłych na tym cmentarzu. Później przeniesiono tu także poległych z pobliskich pól bitewnych. Podczas II wojny światowej chowano w tym miejscu służących w Brytyjskim Mandacie Palestyny lotników, m.in. z bazy brytyjskich Królewskich Sił Powietrznych w Lod (obecnie Lotnisko im. Ben Guriona) i z okolicznych szpitali wojskowych, oraz żołnierzy zmarłych w czasie służby w Palestynie.

Na zapleczu

W czasie II wojny światowej Palestyna była zapleczem walk toczonych w Afryce Północnej, ale także miejscem formowania i szkolenia polskich jednostek tworzonych z żołnierzy. Byli tam ci, którzy przedostali się na Zachód, i ci, których po zwolnieniu z zesłania i więzień ewakuowano z Sowietów.

Reklama

Polskie formacje na Bliskim Wschodzie, których tworzenie rozpoczęło się wiosną 1940 r. w Homs w Syrii, ulegały przekształceniom, związanym z potrzebami wojny. Najliczniejsza była Armia Polska na Wschodzie, licząca jesienią 1942 r. ok. 74 tys. żołnierzy. Stworzoną z połączenia Wojska Polskiego na Środkowym Wschodzie, 2. Korpusu Strzelców i ewakuowanej Armii Polskiej w ZSRR, po wydzieleniu z niej latem 1943 r. i skierowaniu na front włoski 2. Korpusu Polskiego, przekształcono w 3. Korpus.

Rany, choroby, niedożywienie i wycieńczenie spowodowały, że nie wszyscy polscy żołnierze opuścili Palestynę. Ziemia Święta kryje na ośmiu cmentarzach wojennych i cywilnych szczątki ponad 350 polskich żołnierzy – napisał Krzysztof Majus na poświęconej im stronie: 2korpus.itgo.com . Najwięcej – na brytyjskim cmentarzu na granicy Ramli i Lod.

Nie wyjechali

Obok ok. 500 cywilów spoczywa tam prawie 4,5 tys. żołnierzy brytyjskich i prawie 900 żołnierzy innych narodowości. Wśród nich są m.in.: Hindusi, Turcy, Nowozelandczycy, Australijczycy. 272 z nich to Polacy; ich groby pochodzą z lat 1940-47. Dwóch spośród nich służyło w lotnictwie. Szeregowy Kazimierz Stec, który zmarł w lipcu 1942 r., służył w Ośrodku Zapasowym Armii w Bashshit, w pobliżu Ramli, gdzie wcześniej stacjonowała Eskadra. Drugi z lotników to kpr. Mieczysław Zylberberg. Przeniesiony z 2. Korpusu Polskiego do 318. Dywizjonu Myśliwsko-Rozpoznawczego, który stacjonował do listopada 1943 r. na lotniskach w Palestynie, nie wyjechał z nim do Egiptu zapewne z przyczyn zdrowotnych. Zmarł w szpitalu w Ramli 4 stycznia 1944 r.

Z trzech armii

Spoczęło tu sporo oficerów, również wyższych. Obok siebie pochowano w kwietniu 1944 r. ppłk. Stefana Ludwiga i płk. Stanisława Juszczackiego. Ten drugi, jako były oficer armii rosyjskiej przyjęty do Wojska Polskiego, walczył w 1919 r. w wojnie z bolszewikami; był dowódcą batalionu, brał udział walkach o Mińsk i w wyprawie kijowskiej. W czasie I wojny światowej stali po dwóch stronach barykady. Pułkownik Juszczacki był oficerem armii rosyjskiej, ppłk Ludwig – austriackiej. W Ramli zmarli w szpitalu jednego dnia.

Reklama

Jeszcze w innej armii – niemieckiej walczył ppłk Kazimierz Szcześniak. Po wybuchu I wojny światowej, zmobilizowany do wojska Cesarstwa Niemieckiego, walczył na frontach wschodnim i zachodnim. Był dwukrotnie ranny i zatruty gazem. W powstaniu wielkopolskim dowodził powstańczą kompanią, brał udział m.in. w walkach o Kargową. We wrześniu 1939 r. został ciężko ranny w walkach pod Garwolinem. Ewakuowany do Rumunii przedostał się do Palestyny, gdzie wstąpił do Wojska Polskiego. Wskutek odnowienia się ran ciężko zachorował i zmarł w październiku 1945 r. w szpitalu w Tel Awiwie.

Powód nieznany

Na początku 1941 r. pochowano tu płk. Ludwika Rudkę, komendanta Ośrodka Zapasowego Brygady Strzelców Karpackich w Latrun. Zmarł w szpitalu w Ramli. Był legionistą, uczestnikiem bitew pod Rarańczą i Kaniowem zimą i wiosną 1918 r. oraz uczestnikiem wojny obronnej 1939 r.

Wiosną 1946 r. spoczął tu mjr Alfred Klausal, strzelec, legionista i peowiak, uczestnik wojny polsko-ukraińskiej w 1918 r. i polsko-bolszewickiej, wreszcie powstaniec śląski. Od 1941 r. był w kierownictwie kontrwywiadu różnych komórek organizacyjnych AK. W Powstaniu Warszawskim był oficerem informacyjnym w zgrupowaniu „Chrobry II”, potem w sztabie Komendy Obwodu „Radwan” (Śródmieście) Okręgu Warszawskiego AK. Dostał się do niewoli. Został uwolniony przez wojska amerykańskie, a następnie przydzielony do 2. Korpusu Polskiego we Włoszech. Zmarł w maju 1946 r. w brytyjskim szpitalu w Jerozolimie, po zażyciu trucizny. „Powód pozbawienia się życia nieznany” – podsumowano w telegramie do dowództwa 2. Korpusu.

Śladami św. Jerzego

Odwiedzenie grobów polskich żołnierzy można połączyć ze zwiedzeniem, a jeszcze bardziej z poczuciem atmosfery Ramli i Lod – miast z bogatą historią, także biblijną. W Lod św. Piotr uzdrowił sparaliżowanego Eneasza (por. Dz 9, 32-35). Ramla miała być miastem, z którego sprawował swoje sądy Samuel (por. 1 Sam 2, 11).

Reklama

Lod zostało założone przez Shemeda z plemienia Beniamina po zajęciu ziemi obiecanej przez Izraelitów, ale w tym miejscu znajdowała się osada, wymieniana w II tysiącleciu przed Chr. W 636 r. Lod zdobyli Arabowie. Oni też założyli w 716 r. miasto Ramla.

Oba miasta miały duże znaczenie dla krzyżowców, którzy zdobyli je w końcu XI wieku. Ramla – jako miejsce postoju pielgrzymów idących do Jerozolimy i twierdza na strategicznych szlakach handlowych. Lod – jako miejsce pochówku św. Jerzego. Pielgrzymowano tu już w VI wieku. W czasach Bizancjum powstał w tym miejscu kościół, zniszczony przez Arabów. Na ruinach krzyżowcy odbudowali świątynię. Przebudowana w XIX wieku należy dziś do Cerkwi prawosławnej.

2021-11-09 08:59

Oceń: +3 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Totalna klęska bolszewików

Niedziela warszawska 32/2019, str. 6-7

[ TEMATY ]

historia

Archiwum

Podczas Bitwy Warszawskiej gen. Józef Haller był przy polskich żołnierzach na pierwszej linii frontu

Podczas Bitwy Warszawskiej gen. Józef Haller był przy polskich żołnierzach na pierwszej linii frontu

O ile w najsłynniejszej bitwie pod Ossowem mogliśmy liczyć na prawdziwy „cud”, to walki w okolicach Mińska Mazowieckiego były brawurowym pokazem przewagi Polaków i totalnej klęski bolszewików

Rossija, Rossija maja, takaja mała Polsza, a pobiediła tiebia...” – te słowa znienawidzonej przez Józefa Stalina wiejskiej przyśpiewki dobitnie oddają skalę bolszewickiej klęski w Bitwie Warszawskiej 1920 r. Skoncentrowany atak, który wyruszył z przedmieść Warszawy 17 sierpnia w kierunku Mińska Mazowieckiego ukazał druzgocącą przewagę moralną, militarną i taktyczną Wojska Polskiego.

CZYTAJ DALEJ

Ks. Marek Studenski: Naukowiec ujawnił sekrety świętych

2024-05-16 09:10

[ TEMATY ]

ks. Studenski

Materiał prasowy

Poznaj opinię o świętych, których rękopisy ujawniły nieznane oblicza ich dusz. Skłonności do złego, ukryte grzeszne pragnienia - to wszystko zostało odkryte dzięki pracy włoskiego zakonnika, Girolama Morettiego. Czy święci naprawdę byli nieskazitelni? A może ich wady sprawiły, że ich duchowe triumfy są jeszcze bardziej imponujące?

Te sensacyjne odkrycia stały się możliwe dzięki grafologii. Grafologia, dziedzina tajemnicza i fascynująca, niczym śledztwo prowadzone przez detektywa, ujawnia sekrety skrywane w odręcznym piśmie. Dowiedz się, jak badanie charakteru pisma może służyć jako narzędzie rozpoznawania cech osobowościowych, a nawet odgrywać kluczową rolę w sądowych rozprawach.

CZYTAJ DALEJ

Film „Jedno życie” – historia człowieka, który walczył o ludzką przyzwoitość

2024-05-20 12:05

[ TEMATY ]

film

premiera

Jedno życie

Mat. prasowy

Na ekrany polskich kin, już 31 maja, wchodzi niezwykły i oparty na prawdziwych wydarzeniach film, zatytułowany „Jedno życie. W roli głównej dwukrotny zdobywca Oscara Anthony Hopkins, jako sir Nicholas Winton, który tuż przed wojną ocalił ponad 600 dzieci z rąk hitlerowców. Jego historia ujrzała światło dzienne dopiero po 40 latach i wzruszyła miliony ludzi na całym świecie.

Jest rok 1938, gdy młody Brytyjczyk Nicholas Winton podczas wizyty w Pradze odkrywa, że tysiące rodzin zbiegłych przed hitlerowcami z Niemiec i Austrii, żyją w dramatycznych warunkach, często bez dachu nad głową i żywności. Niemiecka inwazja na Czechosłowację jest kwestią najbliższych tygodni, a wtedy los uchodźców będzie już przesądzony. Nicholas postanawia zrobić wszystko, co w jego mocy, by ocalić jak najwięcej potrzebujących. Wraz z grupą współpracowników organizuje transporty dzieci, które podążają z Pragi do Anglii w poszukiwaniu bezpiecznego schronienia. Jak wiele istnień uda się ocalić, zanim granice zostaną zamknięte? Po 40 latach Nicholas wciąż wraca wspomnieniami do tamtych dni, zadając sobie pytania o los ocalonych i obwiniając się o to, że nie udało mu się ocalić wszystkich. Tymczasem niepodziewanie los dopisze poruszający epilog do tej historii.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję