Reklama

Kościół

Kościelne gwiazdy

Myślenie w Kościele o popularności jest jakąś zdradą Jezusa, cichego i pokornego Sercem, bo Bóg i ludzie bardziej niż gwiazd potrzebują świętych.

Niedziela Ogólnopolska 23/2021, str. 17

[ TEMATY ]

kapłan

kapłan

Magdalena Pijewska/Niedziela

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Znana amerykańska aktorka Marilyn Monroe pisała do św. Jana XXIII listy, w których, pełna zdumienia, opisywała dylematy swojej kariery. Z zadziwieniem pytała Papieża Dobroci, jak on to robi, że mimo starości, choroby, mało atrakcyjnego wyglądu ciągle jest popularny, że tysiące ludzi go słuchają i zabiegają o prywatną audiencję u niego. Ona sama, żeby być na fali popularności, wciąż musi szokować, wywoływać skandale, oskarżać, rozwodzić się i wychodzić za mąż, buntować jedne gwiazdy przeciwko drugim. Mimo że listy te są jedynie literackim pomysłem jakiegoś autora, jest w nich sporo ważnych uwag na temat źródeł popularności.

Z pewnością żyjemy w czasach masowego gwiazdorstwa. Z jednej strony – dziś każdy może się wykreować na gwiazdę dzięki mediom społecznościowym. A z drugiej – wciąż potrzebujemy gwiazd, które rozświetlą nasze życie i staną się lampą na naszych drogach. Im więcej jednak gwiazd, tym większe jest niebezpieczeństwo pójś- cia za tą fałszywą, która świeci czasem bardzo jaskrawo, ale szybko upada i innych prowadzi do upadku.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

W Kościele też pojawiają się gwiazdy, ludzie, którzy mają swoich wyznawców, stają się popularnymi celebrytami, wygrywają rankingi popularności w liczbie odsłon i polubień. W rozpoznawaniu gwiazd warto się dokładnie przyjrzeć, czyje światło one odbijają. Święty papież Jan XXIII z pewnością nie świecił własnym światłem, nie miał nawet do tego aktorskiego talentu ani wrodzonego wdzięku. Największe „gwiazdy” w Kościele, które przeszły długą próbę czasu i mocno świecą do dzisiaj, często swój największy blask zostawiły dopiero po śmierci. Mała Tereska od Jezusa przez całe życie była ukryta za klasztorną klauzurą w niewielkim, dość prowincjonalnym klasztorze. Szła małą drogą, która okazała się dzisiaj jedną z najbardziej znanych dróg do Boga. Czekamy na kanonizację bł. Karola de Foucauld. Jego gwiazda też zaświeciła sporo po jego śmierci, bo za życia bł. brat Karol od Jezusa był, zgodnie ze swoim pragnieniem, kimś na ostatnim i najbardziej zapomnianym miejscu. Na pogrzebie „Orzecha”, legendarnego duszpasterza akademickiego z Wrocławia, czułem się też trochę jak na pożegnaniu kogoś niezwykle popularnego. Tłumy ludzi, transparenty, kwiaty, łzy, medale. A jednak „Orzech” miał bardzo mało ze współczesnych kościelnych celebrytów. Kiedyś jakaś kobieta zwróciła mu nawet uwagę, że nie powinien mówić o miłości, bo jego postura i wygląd nie pasują do tego pięknego uczucia. Zgodnie z tym, jak go nazywano, jego popularność miała coś z orzecha – na zewnątrz trochę pomarszczona i twarda, ale bogata wartością płynącą ze środka, z wierności Bogu i Kościołowi, z wiernego oddania się ludziom przez nocne spowiedzi, niezliczone rozmowy, codzienną, pokorną i autentyczną dyspozycyjność dla studentów i małżeństw.

Reklama

Trudno być taką gwiazdą, która możliwie do końca wolna jest od swojego własnego światła i świeci światłem odbitym od Boga. O wiele łatwiej być kościelną gwiazdą, która świeci sobą, koncentruje się na sobie, wiąże ludzi pozornie z Bogiem, a tak naprawdę z gwiazdorem. Jeszcze łatwiej budować w Kościele swoją popularność metodami tego świata: szokowaniem, oskarżaniem innych, w tym często swojej własnej wspólnoty kościelnej, współbraci i przełożonych, odkrywaniem nowych teorii spiskowych i sprzedawaniem strachów, żeby pośród rozpylanej ciemności i lęku wskazać na siebie jako jedyne źródło ocalenia.

A tak w ogóle myślenie w Kościele o popularności jest jakąś zdradą Jezusa, cichego i pokornego Sercem, bo Bóg i ludzie bardziej niż gwiazd potrzebują świętych.

2021-06-01 09:28

Oceń: +14 -1

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Mamy nowych kapłanów

W bazylice katedralnej w Sandomierzu bp Krzysztof Nitkiewicz wyświęcił 19 czerwca czterech nowych kapłanów. Mszę św. koncelebrował bp Edward Frankowski oraz kapłani z diecezji, wychowawcy seminaryjni oraz duchowni znajomi neoprezbiterów. Uczestniczyli w niej alumni Wyższego Seminarium Duchownego w Sandomierzu, siostry zakonne, rodziny oraz bliscy przyszłych kapłanów. Po odczytaniu słów Ewangelii kandydatów do święceń przedstawił rektor seminarium ks. Rafał Kułaga, zaświadczając o odpowiednim ich przygotowaniu do pełnienia posługi prezbitera. W homilii ksiądz biskup, zwracając się do przyjmujących święcenia kapłańskie, zauważył, że idą oni do świata z Ewangelią w ręku oraz z posługą sakramentalną i dobroczynną. Spotkają się z różnymi reakcjami. Usłyszą słowa pochwały i wdzięczności, ale także krytyki i niezadowolenia. – Nie pożądajcie dla siebie chwały i oklasków. Uważajcie, żebyście się nimi nie zachłysnęli. Wystrzegajcie się jednocześnie słów i czynów, które mogą generować konflikty – przestrzegał ich. – Nieraz jednak trzeba będzie powiedzieć, że coś jest złe, niewłaściwe, że niesie zagrożenie. Nie można wówczas udawać, że tego nie widzimy, albo jak mówi św. Antoni Padewski, zakrywać sobie usta rąbkiem szaty, żeby nie wyszła z nich żadna krytyka. Ten, kto błądzi, ma jednak zawsze prawo do naszej wyrozumiałości i wybaczenia. Tylko miłość jest w stanie zmienić jego serce, nawet jeśli latami tkwiło ono w tym, co najgorsze i odrażające – przypominał hierarcha. – Nic nie czyni człowieka bardziej podobnym do Boga, jak gotowość przebaczania, dlatego kiedy bezwarunkowo przebaczam każdemu, kto wyrządził mi zło, naśladuję Chrystusa – zwracał ich uwagę sandomierski biskup i podkreślał, że tylko rzeczywista przynależność do Boga może przynieść dobre owoce. Jest ona równocześnie dowodem wiarygodności kapłana i autentyczności świadectwa, jakie sobą daje.

CZYTAJ DALEJ

Boże Ciało w poezji ks. Wacława Buryły

2024-05-31 18:30

Archiwum prywatne

Ks. Wacław Buryła

Ks. Wacław Buryła

Kwietne dywany sypane dla Jezusa obecnego w Najświętszym Sakramencie i przeżycia związane z Uroczystością Bożego Ciała stały się inspiracją do powstania zbioru pięknej poezji.

„Spycimierskie Boże Ciało” to najnowszy tomik autorstwa ks. Wacława Buryły. Inspiracją do jego powstania było przeżywanie Bożego Ciała w Spycimierzu k/Uniejowa. Jak pisze we wstępie ks. Buryła: „Zdarzają się miejsca, które są fascynujące, jedyne, niepowtarzalne, które robią piorunujące wrażenie, zachwycają, miejsca, które mocno wchodzą w pamięć i w serce, miejsca, do których chce się wracać wiele razy. Są ludzie, którzy też są nietuzinkowi, wyróżniają się w tłumie, wyczuwa się, że niosą w sobie jakąś tajemnicę, jakiś duchowy skarb, mają nieokreśloną, wyczuwalną głębię. (…) Ale są też zdarzenia – wydarzenia, które są niepowtarzalne, wyjątkowe, jakby nie pasujące do szarej rzeczywistości, w której żyjemy, których nie da się nie zauważyć, którymi nie sposób się nie zachwycić”.

CZYTAJ DALEJ

Bp Muskus: święcenia nie upoważniają do sięgania po „rzeczy złote, a skromne"

2024-06-01 16:17

[ TEMATY ]

bp Damian Muskus

Archidiecezja Krakowska

Święcenia nie dają wam prawa do reformowania Kościoła według własnych wizji i pomysłów. Nie są przepustką na salony polityczne ani do miejsc, gdzie bywają ludzie z wyższych sfer - mówił bp Damian Muskus OFM do franciszkanów, którzy z jego rąk przyjęli święcenia diakonatu i prezbiteratu. - Nie bądźcie teoretykami bliskości z Jezusem, ale praktykujcie ją wiernie - apelował do nich.

Święcenia w stopniu prezbitera i diakona przyjęło w bazylice św. Franciszka z Asyżu w Krakowie 14 braci ze Studium Franciszkańskiego: franciszkanie konwentualni, reformaci i kapucyni.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję