Reklama

Kościół nad Odrą i Bałtykiem

W sanktuarium pokoju

Sanktuarium Matki Bożej Nadodrzańskiej Królowej Pokoju w Siekierkach to miejsce, do którego od 10 lat pielgrzymują wierni, by przede wszystkim modlić się o pokój.

Niedziela szczecińsko-kamieńska 38/2020, str. V

[ TEMATY ]

różaniec

procesja

Maria Palica

Kapłani: Bogdan Przybysz i Wacław Nowak oraz pielgrzymi w procesji różańcowej

Kapłani: Bogdan Przybysz i Wacław Nowak oraz pielgrzymi w procesji różańcowej

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Tutaj, jak w żadnym innym miejscu w Kościele nad Odrą i Bałtykiem, to wołanie o pokój ma szczególne znaczenie.

Nieprzerwana modlitwa

W tym roku, z uwagi na ograniczenia związane z pandemią koronawirusa, pątników jest mniej niż zwykle, ale procesje różańcowe odbywają się niezmiennie w każdą pierwszą niedzielę miesiąca od maja do października.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Tak też było w niedzielę 6 września. Do siekierkowskiego sanktuarium pokoju przybyło ok. 150 osób, w tym 25-osobowa grupa z parafii św. Jerzego w Goleniowie z proboszczem ks. kan. Wacławem Nowakiem oraz nieco mniejsza grupa ze Słubic. Różaniec pokutny został poprzedzony Koronką do Miłosierdzia Bożego oraz Mszą św., którą celebrował kustosz sanktuarium ks. kan. Bogdan Przybysz. Na zakończenie Eucharystii zaprosił on wszystkich jej uczestników na drogę różańcową, która wiedzie spod sanktuarium na cmentarz wojenny.

Ważne intencje

Z różańcami w dłoniach, prowadzeni przez krzyż Chrystusa i feretron Matki Bożej Nadodrzańskiej Królowej Pokoju, szli pątnicy w skupieniu leśnymi drogami i rozważali tajemnice radosne, światła, bolesne i chwalebne. Niezmienne od lat intencje przypomniał ks. Przybysz: – Pierwszą i najważniejszą, która nawiązuje do tytułu sanktuarium, jest modlitwa o pokój na świecie; drugą – modlitwa o pokój dla naszej ojczyzny, by była zachowana od zła duchowego i fizycznego, trzecią – modlitwa wynagradzająca Najświętszemu Sercu Jezusa i Niepokalanemu Sercu Maryi za wszystkie bluźnierstwa i zniewagi. Pielgrzymi nieśli także własne intencje i podziękowania.

Modlitwę różańcową poprowadził ks. Nowak. Procesja zakończyła się na cmentarzu wojennym, na którym spoczywa ponad 2 tys. polskich żołnierzy poległych podczas forsowania Odry w kwietniu 1945 r. Kustosz sanktuarium krótko przedstawił historię tego miejsca i poprowadził modlitwę za zmarłych.

Już od 10 lat wierni modlą się o pokój w siekierkowskim sanktuarium.

Podziel się cytatem

Historia

Sanktuarium Matki Bożej Nadodrzańskiej Królowej Pokoju ustanowił w 1984 r. bp Kazimierz Majdański. Wtedy też padła sugestia, że dobrze byłoby połączyć to sanktuarium z odległym o 3 km cmentarzem wojennym w Łysogórkach. Wiele lat później do myśli tej powrócił abp Andrzej Dzięga, który zaproponował posługującemu w Siekierkach od 2008 r. ks. Przybyszowi, żeby oba te obiekty połączyć drogą różańcową. I tak się stało – w lesie między sanktuarium a cmentarzem wytyczono trasę, przy której stanęły kapliczki z rozważaniami 20 tajemnic Różańca. Są one ustawione w ten sposób, że odległość między nimi odpowiada jednej dziesiątce. Arcybiskup Dzięga poświęcił tę drogę w 2010 r., a w 2018 r. ukoronował obraz Matki Bożej Nadodrzańskiej Królowej Pokoju.

Reklama

Comiesięczne uroczystości

W siekierkowskim sanktuarium w każdą pierwszą niedzielę miesiąca o godz. 15 rozpoczyna się Koronka do Miłosierdzia Bożego i Msza św. Po Eucharystii – niezależnie od pogody – odbywa się procesja różańcowa (ok. 2 godz.) i modlitwa na cmentarzu. Następnie pątnicy wracają do sanktuarium. Uroczystości kończy nabożeństwo uwielbienia Pana Jezusa w Najświętszym Sakramencie.

– To trwa w sumie ok. 4 godz. i nigdzie indziej w naszej archidiecezji takiego wydarzenia nie ma – mówi ks. Przybysz. – Zapraszam na najbliższy Różaniec pokutny, który odbędzie się 4 października.

2020-09-16 11:29

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Ze świętymi w drodze do nieba

Św. Jan Paweł II, św. Faustyna, św. o. Pio, św. Teresa od Dzieciątka Jezus, bł. Czesław, św. Jadwiga Śląska, bł. ks. Jerzy Popiełuszko i cała plejada świętych – już po raz drugi we Wrocławiu odbędzie się Noc Świętych, podczas której 31 października ulicami miasta przejdzie procesja z relikwiami kilkudziesięciu świętych. Organizatorzy – Ojcowie Oblaci – chcą w ten sposób zwrócić uwagę wiernych na właściwy sens uroczystości Wszystkich Świętych i dać nam szansę na prawdziwe świętych obcowanie

To wydarzenie, w którym warto wziąć udział. Pokazuje tak naprawdę, czym jest uroczystość Wszystkich Świętych, czym jest świętych obcowanie. Daje też okazję, by zamanifestować swoją wiarę i tradycję i odciąć się od zachodniego Halloween – podkreśla o. Andrzej Albiniak OMI, pomysłodawca i organizator Nocy Świętych we Wrocławiu. – Wrocławską Nocą Świętych nawiązujemy do chrześcijańskiej tradycji zachęcającej nas do wpatrywania się w przykłady życia świętych i podążania ich śladami w drodze ku świętości. To także dobra okazja do poznania patronów swojego chrztu i bierzmowania, tak by nie byli dla nas tylko odległymi postaciami, ale byśmy umieli dostrzegać w nich ludzi bliskich nam i podobnych do nas – dodaje o. Andrzej.

CZYTAJ DALEJ

Boże Ciało i wianki

Niedziela łowicka 21/2005

www.swietarodzina.pila.pl

Boże Ciało, zwane od czasów Soboru Watykańskiego II Uroczystością Najświętszego Ciała i Krwi Chrystusa, jest liturgicznym świętem wdzięczności za dar wiecznej obecności Jezusa na ziemi. Chrześcijanie od początków Kościoła zbierali się na łamaniu Chleba, sławiąc Boga ukrytego w ziemskim chlebie. Święto jest przedłużeniem Wielkiego Czwartku, czyli pamiątki ustanowienia Eucharystii. A z tego wynika, że uroczystość ta skryta jest w cieniu Golgoty, w misterium męki i śmierci Jezusa.

Historia święta Bożego Ciała sięga XIII wieku. W klasztorze w Mont Cornillon, w pobliżu Liege we Francji, przebywała zakonnica Julianna, która wielokrotnie miała wizję koła na wzór księżyca, a na nim widoczną plamę koloru czarnego. Nie rozumiała tego, więc zwróciła się do przełożonej. Gdy ta ją wyśmiała, Julianna zaczęła się modlić i pewnego razu usłyszała głos, oznajmiający, że czarny pas na tarczy księżyca oznacza brak osobnego święta ku czci Eucharystii, które ma umocnić wiarę, osłabioną przez różne herezje.
Władze kościelne sceptycznie odnosiły się do widzeń prostej Zakonnicy. Jednak kolejne niezwykłe wydarzenie dało im wiele do myślenia. W 1263 r. w Bolsenie, niedaleko Rzymu, kapłan odprawiający Mszę św. zaczął mieć wątpliwości, czy to możliwe, aby kruchy opłatek był Ciałem Pańskim. I oto, gdy nastąpił moment przełamania Hostii, zauważył, że sączy się z niej krew i spada na białe płótno korporału na ołtarzu. Papież Urban IV nie miał już wątpliwości, że to sam Bóg domaga się święta Eucharystii i rok po tym wydarzeniu wprowadził je w Rzymie, a papież Jan XXII (1334 r.) nakazał obchodzić je w całym Kościele. Do dziś korporał z plamami krwi znajduje się we wspaniałej katedrze w Orvieto, niedaleko Bolseny. Wybudowano ją specjalnie dla tej relikwii.
W Polsce po raz pierwszy święcono Boże Ciało w 1320 r., za biskupa Nankera, który przewodził diecezji krakowskiej. Nie było jednak jeszcze tak bogatych procesji, jak dziś. Dopiero wiek XVI przyniósł rozbudowane obchody święta Bożego Ciała, zwłaszcza w Krakowie, który był wówczas stolicą. Podczas procesji krakowskich prezentowały się proporce z orłami na szkarłacie, obecne było całe otoczenie dworu, szlachta, mieszczanie oraz prosty lud z podkrakowskich wsi.
W czasie procesji Bożego Ciała urządzano widowiska obrzędowe lub ściśle teatralne, aby przybliżyć ich uczestnikom różne aspekty obecności Eucharystii w życiu. Nasiliło się to zwłaszcza pod koniec XVI wieku, kiedy przechodzenie na protestantyzm znacznie się nasiliło i potrzebna była zachęta do oddania czci Eucharystii.
W okresie rozbiorów religijnemu charakterowi procesji Bożego Ciała przydano akcentów patriotycznych. Była to wówczas jedna z nielicznych okazji do zademonstrowania zaborcom żywej wiary. W procesjach niesiono prastare emblematy i proporce z polskimi godłami, świadczące o narodowej tożsamości.
Najpiękniej jednak Boże Ciało obchodzono na polskiej wsi, gdzie dekoracją są łąki, pola i zagajniki leśne. Procesje imponowały wspaniałością strojów asyst i wielką pobożnością prostego ludu, wyrażającego na swój sposób uwielbienie dla Eucharystii. Do dziś przetrwał zwyczaj zdobienia ołtarzy zielonymi drzewami brzóz i polnymi kwiatami. Kiedyś nawet drogi wyścielano tatarakiem. Do dziś bielanki sypią też przed kroczącym z monstrancją kapłanem kolorowe płatki róż i innych kwiatów.
Boże Ciało to również dzień święcenia wianków z wonnych ziół, młodych gałązek drzew i kwiatów polnych. Wieniec w starych pojęciach Słowian był godłem cnoty, symbolem dziewictwa i plonu. Wianki z ruty i kwiatów mogły nosić na głowach tylko dziewczęta.
Na wsiach wierzono, że poświęcone wianki, powieszone na ścianie chaty, odpędzają pioruny, chronią przed gradem, powodzią i ogniem. Dymem ze spalonych wianków okadzano krowy, wyganiane po raz pierwszy na pastwisko. Zioła z wianków stosowano też jako lekarstwo na różne choroby.
Gdzieniegdzie do poświęconych wianków dodawano paski papieru, z wypisanymi słowami czterech Ewangelii. Paski te zakopywano następnie w czterech rogach pola, dla zabezpieczenia przed wszelkim złem.
Dziś Boże Ciało to jedna z niewielu już okazji, aby przyodziać najpiękniejszy strój świąteczny - strój ludowy. W Łowickiem tego dnia robi się tęczowo od łowickich pasiaków. Kto wie, czy stroje ludowe zachowałyby się do dziś, gdyby nie możliwość ich zaprezentowania podczas uroczystości kościelnych. Chwała zatem i wielkie dzięki tym duszpasterzom, którzy kładą nacisk, aby asysty procesyjne występowały w regionalnych strojach. Dzięki temu procesje Bożego Ciała są jeszcze wspanialsze, okazalsze, barwniejsze. Ukazują różnorodność bogactwa sztuki ludowej i oby tak było jak najdłużej.
W ostatni czwartek oktawy Bożego Ciała, oprócz święcenia wianków z ziół i kwiatów, szczególnym ceremoniałem w naszych świątyniach jest błogosławieństwo małych dzieci. Kościoły wypełniają się najmłodszymi, często także niemowlętami, by i na nich spłynęło błogosławieństwo Boże. Wszak sam Pan Jezus mówił: „Pozwólcie dzieciom przychodzić do Mnie, nie przeszkadzajcie im, do takich bowiem należy królestwo Boże. Zaprawdę, powiadam wam: Kto nie przyjmie królestwa Bożego jak dziecko, ten nie wejdzie do niego” (Mk 10, 13-15).

CZYTAJ DALEJ

Majówka na Wiśle

2024-05-30 21:05

Ks. Wojciech Kania/Niedziela

Tradycyjnie w Sandomierzu odbył się rejs statkiem po Wiśle, podczas którego odśpiewane zostały Litania Loretańska oraz pieśni maryjne.

W majówce na Wiśle udział wzięli księża, klerycy z sandomierskiego seminarium, siostry zakonne, wierni z sandomierskich parafii oraz turyści.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję