Reklama

Felietony

Stąpanie po ziemi dotkniętej przez zło

Niedziela Ogólnopolska 49/2018, str. 20

[ TEMATY ]

zło

Thomas-Leuthard-Foter.com-CC-BY

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Świat można zmieniać, nawet jeżeli wypadki całkowicie temu przeczą. Uwierzyć w to – to już pierwszy sukces, pierwszy krok ku temu, czego pragniemy. Ważne jednak jest to, aby nasze pragnienia były dobre – przynosiły dobre owoce. Nie mogą one zatem służyć jedynie celom doraźnym i przyziemnym. Banał, a jednak nigdy dość jego powtarzania.

Ku czemu zmierzam? Kiedy po raz pierwszy powiedziałem znajomym, że mam zamiar stworzyć kolejny odcinek serii „Łowca smoków” i nie chcę korzystać przy tym z żadnego instytucjonalnego źródła finansowania, większość moich rozmówców przewidywała klęskę tego planu. Wiara w siłę wdowiego grosza, w zaangażowanie zwykłych ludzi, którzy mogą dokonywać rzeczy niezwykłych, wydawała się naiwna i blada.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

– Jak on chce zrobić trudny i kosztowny film, nie mając ani grosza na jego realizację. Ot mitoman! Kiedy życie powie mu: sprawdzam!, pozostanie z niczym w dłoniach – takie zdania najczęściej słyszałem jako komentarz do mojego pomysłu. Nie wziąłem pieniędzy z żadnej państwowej spółki, z żadnego ministerstwa, od żadnego ważniaka... W tym gronie niedowiarków byli nawet ludzie, którzy na co dzień są mi przyjaźni... Nie wierzyli jednak w to, co im mówiłem: Mój cel jest dobry, a skoro taki jest, to nie muszę się martwić o środki na jego realizację. Wierzcie mi: nie martwiłem się o środki na realizację filmu, bardziej starałem się domyśleć formułę nowego projektu niż zamartwiać się tym, że nie mam pieniędzy na realizację swoich zamysłów. Tak powstał pomysł, który miał doprowadzić do realizacji filmu „Święci z Doliny Niniwy”, wyłaniał się powoli z mgły dobrych intencji i przeczuć. Aż wreszcie zdałem sobie sprawę z faktu, że to dzieje się niezależnie ode mnie – ja jestem tylko robotnikiem, któremu został powierzony pewien plan.

Kiedy – z wdowiego grosza, wpłat po 5, po 10 zł – zebrał się solidny fundusz i było już jasne, że możemy się zabierać do naszego działania, pojawiły się koszmarne problemy z iracką wizą. Pech chciał, że właśnie w tym czasie w Iraku odbyły się wybory parlamentarne, zmienił się rząd, zmieniła się zatem i obsada Ambasady Iraku w Warszawie. Przez prawie 4 miesiące czekaliśmy na wizy, bez których nie moglibyśmy się poruszać po chrześcijańskich miastach w Dolinie Niniwy. Czas biegł i znów wiele osób zwątpiło w to, czy kiedykolwiek zrealizuję film, na który wpłaciło ponad 1600 ofiarodawców – to największy (jak się okazało) tego rodzaju projekt w Polsce. 1600 moich sponsorów, cząstkowych producentów mojego filmu, spoglądało na mnie spokojnie, ale z coraz większym oczekiwaniem w oczach. W końcu cała moja ekipa dostała irackie wizy, które zostały wbite do paszportów.

Reklama

I teraz stanąłem na płycie dobrze mi już znanego lotniska w Erbilu. Wraz ze mną moi współpracownicy: Bartek Rutkowski – szef Fundacji „Orla Straż”, D. Polak – żołnierz, który z bronią w ręku walczył w obronie chrześcijan – kobiet i dzieci – przed barbarzyńskimi zagonami tzw. Państwa Islamskiego. Czekał na nas kurdyjski przyjaciel – Farhang i tak wspólnie ruszamy naprzeciw zdarzeniom, które nie wiemy jeszcze, gdzie i do czego nas zaprowadzą.

Kilka godzin później siedzimy w wykwintnej kawiarni mieszczącej się w ogromnym budynku „Ankawa Mall”, pijemy kawę i palimy sziszę, omawiamy plan zdjęciowy. Okazuje się, że właścicielami kawiarni są chrześcijanie z... Doliny Niniwy. Na głównym miejscu wisi tam wizerunek Najświętszej Maryi Panny. Gospodarze, podsłyszawszy, że rozmawiamy po polsku, puszczają z głośników polskie piosenki, m.in. mądry utwór wykonywany przez Halinę Frąckowiak...

„Ankawa Mall” to miejsce symboliczne, 3 lata temu w tym samym ogromnym budynku mieścił się ogromny obóz dla uchodźców – dla ludzi, którzy chcąc ratować swoje życie i nie chcąc wyrzec się swojej chrześcijańskiej wiary, pozostawili cały majątek i uciekli z miasta Karakosh. Był to ich jedyny wówczas dach nad głową. Byłem tu w 2015 r., wśród tego bezmiaru upokorzenia i cierpienia, obiecywałem, że wrócę, że coś dla nich zrobię. Oni uprzejmie kiwali głowami, ale ich zmęczone spojrzenia wyrażały zwątpienie w to, co mówię. – Przed tobą było tu już wielu tobie podobnych, przyjeżdżali z całego świata, karmili się naszymi cierpieniami i zrobiwszy swoje reportaże, zdjęcia, filmy, natychmiast znikali bez echa, spoceni, w poszukiwaniu nowych modnych tematów, nowych ofiar, których cierpienie wyda się jeszcze większe, jeszcze bardziej widowiskowe – mówili. Zrealizowałem film „Insha Allah”, opowiadający o tzw. Państwie Islamskim i jego ofiarach. Ciągle jednak towarzyszył mi niedosyt, przekonanie, że jednak czegoś jeszcze nie zrobiłem, coś zaniedbałem.

Reklama

Zrządzeniem losu, ale przecież nieprzypadkowym, trafiłem na Bartka Rutkowskiego i Piotra Szarka. Dzięki Bartkowi udało się zebrać ponad pół miliona złotych na odbudowę chrześcijańskiego miasta Karakosh, a dzięki Piotrowi zrealizowałem klip zawierający prośbę o wpłaty na pomoc dla naszych braci chrześcijan. W naszym spocie – za darmo – wystąpili m.in.: Emilian Kamiński, Halina Frąckowiak, Halina Łabonarska, Marcin Kwaśny, Marta Januszewska, Arkadiusz Janiczek. I wtedy pojawił się projekt kolejnego odcinka cyklu „Łowcy smoków” – „Święci z Doliny Niniwy”. Zgromadziłem fundusz na realizację filmu i... tak dzień po dniu coś się dzieje, coś się wypełnia. Dzięki Piotrowi Szarkowi spotkałem się z Robertem Jansonem, kompozytorem i wrażliwym człowiekiem, z naszego spotkania zrodziła się pieśń przewodnia do powstającego filmu „Niebo zgwałconych aniołów”.

Teraz jesteśmy w Iraku, pojawia się wiele możliwości, wiele planów, jeszcze nie mamy wykrystalizowanej formy filmu i ostatecznego jego scenariusza, ale jakaś dobra siła popycha nas do przodu. Poruszamy się tu ostrożnie, ale dzięki temu uważnie słuchamy naszych bohaterów. Dumą napawa nas fakt, że Polacy zaskarbili sobie tu szacunek i przyjaźń. Do potrzebujących trafia tu duża pomoc ze strony naszego Kościoła, a także od organizacji takich jak „Orla Straż” Bartka Rutkowskiego. Dzięki temu możemy realizować zdjęcia do filmu, spotykać ciekawych rozmówców i poznawać realia życia, za które właśnie Polacy powinni dziś wziąć odpowiedzialność. Nikt się nie zatroszczy o cierpiących wyznawców Jezusa Chrystusa, jeśli nie uczynią tego właśnie Polacy.

Reklama

Nie możemy dziś oglądać się za siebie, to właśnie my jesteśmy odpowiedzialni za świat. Ktoś może powiedzieć: Panie Gadowski, po co tyle patosu, po co tyle wielkich słów? Niech pan robi to, co pan potrafi, i nie agituje, nie dorabia do tego ideologii. I pewnie – z perspektywy Warszawy – będzie miał rację. Kiedy jednak przyjeżdża się tu, do irackiego kotła, gdzie właśnie gotują się interesy USA, Rosji, Turcji, Iranu, Izraela, gdzie ścierają się ze sobą szyickie milicje, regularna iracka armia, kurdyjscy peszmergowie Barzaniego, marksiści spod skrzydeł Abdullaha Öcalana, jazydzi, chrześcijańskie oddziały samoobrony – miary rzeczy zmieniają się radykalnie. Tu sytuacja zmienia się codziennie, wraz z pogodą. Niedola szarych ludzi jest tak realna i dojmująca, że nie sposób spoglądać na to wszystko chłodnym, reporterskim okiem. Jak widzicie, nie znaleźliśmy się w tym miejscu teraz przypadkiem – mamy coś do zrobienia, aby jednak w pełni zrozumieć pracę, jaką mamy do wykonania, musimy być skupieni, wyczuleni na delikatny powiew, który tylko czasami się zjawia, aby owiać nasze twarze. Jeszcze nie widzimy ostatecznego kształtu, ale gorąco dyskutujemy między sobą i wierzymy w to, że prowadzi nas siła mądrzejsza i ważniejsza niż nasze ambicje i zamierzenia.

Aby jednak coś z tego, co tu robimy, wyszło, konieczne jest nie tylko nasze zastanawianie się, ale – co tu kryć – wsparcie modlitwą i dobrymi myślami. Wiem, że dziwacznie brzmią takie słowa w ustach dziennikarza, ale bez modlitwy można jedynie napaść własną pychę, stworzyć coś, co będzie tylko imitacją czegoś ważnego i poważnego.

2018-12-05 11:05

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Opatrzność Boża a zgorszenie z powodu zła

Niedziela świdnicka 25/2018, str. VIII

[ TEMATY ]

zło

Opatrzność

Ks. Zbigniew Chromy

Jerozolima. Bazylika Grobu Bożego – miejsce, w którym Bóg z największego zła wyprowadził największe dobro

Jerozolima. Bazylika Grobu Bożego – miejsce, w którym Bóg z największego
zła wyprowadził największe dobro

Na początku powtórzmy pytanie obecne w Katechizmie Kościoła Katolickiego, postawione na zakończenie poprzedniego artykułu: Jeśli Bóg Stwórca troszczy się o wszystkie swoje stworzenia, to dlaczego istnieje zło? Oczywiście, jeśli ktoś oczekuje łatwej odpowiedzi na tak postawione pytanie, zapewne się zawiedzie, ponieważ nie wyczerpie go żadna łatwa odpowiedź, a na pewno nie uczyni tego krótki artykuł na 5000 znaków ze spacjami. Odpowiedzi na to pytanie udziela dopiero całość wiary chrześcijańskiej. Nie ma takiego elementu w orędziu chrześcijańskim, który nie byłby częściową odpowiedzią na pytanie o zło. Przypomnijmy więc, że rozumne i wolne stworzenia, aniołowie i ludzie, muszą zdążać do swego ostatecznego przeznaczenia przez wolny wybór, a przede wszystkim przez miłość. Mogą więc błądzić. Odwrócenie się od najwyższego Dobra, jakim jest Bóg, w akcie wolnej woli nigdy nie jest dobre i jest to najkrótsza klasyczna definicja grzechu, który jest „aversio a Deo, et inordinata conversio ad creaturas” – czyli odwróceniem się od Boga i nieuporządkowanym zwróceniem się ku stworzeniom. Istotnie, w wolności aniołowie i ludzie popełnili grzech i w ten sposób zło moralne weszło w świat. Dobry Bóg w żaden sposób, ani bezpośrednio, ani pośrednio, nie jest przyczyną zła moralnego, ale dopuszcza je właśnie dlatego, że jest Miłością. Ponieważ miłość działa w przestrzeni wolności, ponieważ do miłości nie można zmusić, Bóg, który jest Miłością, musiał zgodzić się na eksperyment wolności, by Jego rozumne i wolne stworzenia w wolności odpowiedziały miłością na Jego miłość. Odpowiadając więc najkrócej na pytanie, dlaczego zło jest na święcie, możemy paradoksalnie powiedzieć: jest ono na świecie, bo Bóg jest Miłością!

CZYTAJ DALEJ

Konkurs fotograficzny na jubileusz 900-lecia

2024-04-24 19:00

[ TEMATY ]

konkurs fotograficzny

diecezja lubuska

Bożena Sztajner/Niedziela

Do końca sierpnia 2024 trwa konkurs fotograficzny z okazji jubileuszu 900-lecia utworzenia diecezji lubuskiej. Czekają atrakcyjne nagrody.

Konkurs jest przeznaczony zarówno dla fotografów amatorów, jak i profesjonalistów z wszystkich parafii naszej diecezji. Jego celem jest uwiecznienie śladów materialnych pozostałych po dawnej diecezji lubuskiej, która istniała od 1124 roku do II połowy XVI wieku.

CZYTAJ DALEJ

Abp S. Budzik: dialog Kościołów Polski i Niemiec jest na najlepszej drodze

2024-04-25 16:33

[ TEMATY ]

Polska

Polska

Niemcy

abp Stanisław Budzik

Episkopat News

„Cieszymy się, że nasz dialog przebiegał w bardzo sympatycznej atmosferze, wzajemnym zrozumieniu i życzliwości. Mówiliśmy także o różnicach, które są między nami a także o niepokojach, które budzi droga synodalna” - podsumowuje abp Stanisław Budzik. W dniach 23-25 kwietnia br. odbyło się coroczne spotkanie grupy kontaktowej Episkopatów Polski i Niemiec. Gospodarzem spotkania był metropolita lubelski, przewodniczący Zespołu KEP ds. Kontaktów z Konferencją Episkopatu Niemiec.

W spotkaniu grupy kontaktowej wzięli udział: kard. Rainer Maria Woelki z Kolonii, bp Wolfgang Ipold z Görlitz oraz szef komisji Justitia et Pax dr Jörg Lüer; ze strony polskiej obecny był abp Stanisław Budzik, metropolita lubelski i przewodniczący Zespołu ds. Kontaktów z Konferencją Episkopatu Niemiec, kard. Kazimierz Nycz, metropolita warszawski, bp Tadeusz Lityński, biskup zielonogórsko-gorzowski, ks. prałat Jarosław Mrówczyński, zastępca Sekretarza Generalnego Konferencji Episkopatu Polski oraz ks. prof. Grzegorz Chojnacki ze Szczecina. W spotkaniu nie mógł wziąć udziału współprzewodniczący grupy kontaktowej biskup Bertram Meier z Augsburga, a jego wystąpienie zostało odczytane podczas obrad.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję