Reklama

Niedziela Legnicka

Młodzież salezjańska spotkała się w Lubinie

Niedziela legnicka 41/2018, str. V

[ TEMATY ]

młodzież

Monika Łukaszów

Młodzież uczestnicząca w modlitwie

Młodzież uczestnicząca w modlitwie

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Spotkanie Młodzieży Szkół Salezjańskich Inspektorii Wrocławskiej tym razem odbyło się w Lubinie. W spotkaniu uczestniczyło blisko 170 uczniów m.in. z Poznania, Wrocławia, Tarnowskich Gór i Lubina. Przez 2 dni salezjańska młodzież nie tylko uczestniczyła we wspólnych Mszach św. i modlitwach, ale także brała udział we wspólnej zabawie i rozgrywkach sportowych, które rozegrano m.in. w: piłce nożnej, siatkówce i unihokeju.

– Jako salezjanie prowadzimy działalność obejmującą dzieci i młodzież. Do tej pory organizowaliśmy osobne spotkania dla służby liturgicznej z naszych parafii, spotkania młodzieży skupionej w oratoriach i dla młodzieży z naszych klubów sportowych. Z czasem jednak postanowiliśmy, że chcemy, aby wspólnie spotkała się także młodzież z naszych szkół. I tak się stało. Na pierwszym spotkaniu było nas niewiele osób, byli to jedynie przedstawiciele naszych szkół. Jednak z roku na rok takie spotkania cieszą się coraz większym zainteresowaniem. Tegoroczny zjazd w Lubinie to już piąte takie spotkanie. Przyjechało ponad 120 osób, a licząc z nami, jest nas w sumie 170 – mówi ks. Mariusz Jeżewicz SDB, dyrektor lubińskiego Liceum im. ks. Jana Bosko.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

W planie zjazdu znalazło się też spotkanie przedstawicieli samorządów uczniowskich poszczególnych placówek, podczas którego młodzi mieli okazję zapoznać się z działalnością innych szkół salezjańskich, a także wymienić się pomysłami i doświadczeniami.

Reklama

– Bycie uczniem salezjańskiej szkoły to ogromny zaszczyt – mówią uczniowie, którzy przyjechali z Tarnowskich Gór. – Dostać się do tej placówki wcale nie jest łatwo. Szkoła uczy, wychowuje i utrzymuje bardzo wysoki poziom.

Z Poznania przyjechał m.in. Adam, który uczestniczy w zjeździe, aby jak mówi, poczuć ten salezjański klimat i dowiedzieć się, jak wygląda nauka w innych salezjańskich szkołach. Nie ukrywa też, że biorąc udział w rozgrywkach sportowych, do Poznania zamierza wrócić z pucharem.

Zosia z Wrocławia, która kolejny już raz uczestniczy w takim spotkaniu, mówi, że bardzo lubi przyjeżdżać na takie zjazdy i spotykać osoby z poprzednich lat. – Tutaj można nawiązywać nowe znajomości i przyjaźnie – dodaje. Wraz z grupą 32 młodych ludzi z Wrocławia przyjechał ks. Tomasz Hawrylewicz, który od 3 lat bierze udział w spotkaniach młodzieży salezjańskiej. – Takie spotkanie to ciekawe doświadczenie ludzi młodych, którzy przyjeżdżają w duchu ks. Bosko. Jest to okazja, żeby poznać innych, zafascynować się jego radością, pasją, oraz żeby służyć innym. Rozpoznawać w nich obecność Pana Boga. Nie nastawiamy się na miejsca na podium – dodaje ks. Tomasz – Dla nas sukcesem jest samo spotkanie, bo wydaje się nam, że najważniejsze jest uczestnictwo i bycie razem.

2018-10-10 11:21

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Watykan: #sendyourhug - kampania solidarności młodzieży z osobami starszymi

[ TEMATY ]

pomoc

Franciszek

młodzież

Grzegorz Gałązka

Watykańska Dykasteria ds. Świeckich, Rodziny i Życia zachęca młodych ludzi do nawiązywania kontaktów z osobami starszymi, nie tylko we własnej rodzinie i najbliższym otoczeniu, ale wszędzie tam, gdzie można spotkać samotne osoby w podeszłym wieku. Kampania "Każdy starszy jest twoim dziadkiem" została opatrzona hasztagiem #sendyourhug (ang. prześlij uścisk).

Kampania "Każdy starszy jest twoim dziadkiem" jest inspirowana wielokrotnie powtarzaną przez papieża Franciszka zachętą, by młodzi ludzie utrzymywali kontakt z osobami starszymi, towarzysząc im, wsłuchując się w ich doświadczenie i czerpiąc z ich mądrości. Impulsem do rozpoczęcia akcji jest także pandemia koronawirusa, wskutek której wiele osób starszych zostało odizolowanych od świata i pozbawionych kontaktu z najbliższymi. Konkretnym impulsem była zachęta, jaką papież Franciszek skierował do młodzieży 26 lipca podczas modlitwy Anioł Pański: "Drodzy młodzi, każda z tych osób starszych jest waszym dziadkiem! Nie zostawiajcie ich samych! Użyjcie fantazji miłości, zatelefonujcie, przeprowadźcie rozmowy wideo, poślijcie wiadomości, posłuchajcie ich i w miarę możliwości, w zgodzie z przepisami sanitarnymi również je odwiedzajcie. Uściskajcie ich. To wasze korzenie. Drzewo oderwane od swoich korzeni nie rośnie, nie daje kwiatów i owoców."

CZYTAJ DALEJ

Marcin Zieliński: Znam Kościół, który żyje

2024-04-24 07:11

[ TEMATY ]

książka

Marcin Zieliński

Materiał promocyjny

Marcin Zieliński to jeden z liderów grup charyzmatycznych w Polsce. Jego spotkania modlitewne gromadzą dziesiątki tysięcy osób. W rozmowie z Renatą Czerwicką Zieliński dzieli się wizją żywego Kościoła, w którym ważną rolę odgrywają świeccy. Opowiada o młodych ludziach, którzy są gotyowi do działania.

Renata Czerwicka: Dlaczego tak mocno skupiłeś się na modlitwie o uzdrowienie? Nie ma ważniejszych tematów w Kościele?

Marcin Zieliński: Jeśli mam głosić Pana Jezusa, który, jak czytam w Piśmie Świętym, jest taki sam wczoraj i dzisiaj, i zawsze, to muszę Go naśladować. Bo pojawia się pytanie, czemu ludzie szli za Jezusem. I jest prosta odpowiedź w Ewangelii, dwuskładnikowa, że szli za Nim, żeby, po pierwsze, słuchać słowa, bo mówił tak, że dotykało to ludzkich serc i przemieniało ich życie. Mówił tak, że rzeczy się działy, i jestem pewien, że ludzie wracali zupełnie odmienieni nauczaniem Jezusa. A po drugie, chodzili za Nim, żeby znaleźć uzdrowienie z chorób. Więc kiedy myślę dzisiaj o głoszeniu Ewangelii, te dwa czynniki muszą iść w parze.

Wielu ewangelizatorów w ogóle się tym nie zajmuje.

To prawda.

A Zieliński się uparł.

Uparł się, bo przeczytał Ewangelię i w nią wierzy. I uważa, że gdyby się na tym nie skupiał, to by nie był posłuszny Ewangelii. Jezus powiedział, że nie tylko On będzie działał cuda, ale że większe znaki będą czynić ci, którzy pójdą za Nim. Powiedział: „Idźcie i głoście Ewangelię”. I nigdy na tym nie skończył. Wielu kaznodziejów na tym kończy, na „głoście, nauczajcie”, ale Jezus zawsze, kiedy posyłał, mówił: „Róbcie to z mocą”. I w każdej z tych obietnic dodawał: „Uzdrawiajcie chorych, wskrzeszajcie umarłych, oczyszczajcie trędowatych” (por. Mt 10, 7–8). Zawsze to mówił.

Przecież inni czytali tę samą Ewangelię, skąd taka różnica w punktach skupienia?

To trzeba innych spytać. Ja jestem bardzo prosty. Mnie nie trzeba było jakiejś wielkiej teologii. Kiedy miałem piętnaście lat i po swoim nawróceniu przeczytałem Ewangelię, od razu stwierdziłem, że skoro Jezus tak powiedział, to trzeba za tym iść. Wiedziałem, że należy to robić, bo przecież przeczytałem o tym w Biblii. No i robiłem. Zacząłem się modlić za chorych, bez efektu na początku, ale po paru latach, po którejś swojej tysięcznej modlitwie nad kimś, kiedy położyłem na kogoś ręce, bo Pan Jezus mówi, żebyśmy kładli ręce na chorych w Jego imię, a oni odzyskają zdrowie, zobaczyłem, jak Pan Bóg uzdrowił w szkole panią woźną z jej problemów z kręgosłupem.

Wiem, że wiele razy o tym mówiłeś, ale opowiedz, jak to było, kiedy pierwszy raz po tylu latach w końcu zobaczyłeś owoce swojego działania.

To było frustrujące chodzić po ulicach i zaczepiać ludzi, zwłaszcza gdy się jest nieśmiałym chłopakiem, bo taki byłem. Wystąpienia publiczne to była najbardziej znienawidzona rzecz w moim życiu. Nie występowałem w szkole, nawet w teatrzykach, mimo że wszyscy występowali. Po tamtym spotkaniu z Panem Jezusem, tym pierwszym prawdziwym, miałem pragnienie, aby wszyscy tego doświadczyli. I otrzymałem odwagę, która nie była moją własną. Przeczytałem w Ewangelii o tym, że mamy głosić i uzdrawiać, więc zacząłem modlić się za chorych wszędzie, gdzie akurat byłem. To nie było tak, że ktoś mnie dokądś zapraszał, bo niby dokąd miał mnie ktoś zaprosić.

Na początku pewnie nikt nie wiedział, że jakiś chłopak chodzi po mieście i modli się za chorych…

Do tego dzieciak. Chodziłem więc po szpitalach i modliłem się, czasami na zakupach, kiedy widziałem, że ktoś kuleje, zaczepiałem go i mówiłem, że wierzę, że Pan Jezus może go uzdrowić, i pytałem, czy mogę się za niego pomodlić. Wiele osób mówiło mi, że to było niesamowite, iż mając te naście lat, robiłem to przez cztery czy nawet pięć lat bez efektu i mimo wszystko nie odpuszczałem. Też mi się dziś wydaje, że to jest dość niezwykłe, ale dla mnie to dowód, że to nie mogło wychodzić tylko ode mnie. Gdyby było ode mnie, dawno bym to zostawił.

FRAGMENT KSIĄŻKI "Znam Kościół, który żyje". CAŁOŚĆ DO KUPIENIA W NASZEJ KSIĘGARNI!

CZYTAJ DALEJ

R. Czarnecki: Najbardziej ideologiczna kadencja europarlamentu od czasu wstąpienia Polski do UE

2024-04-24 09:01

[ TEMATY ]

polityka

Unia Europejska

parlament europejski

Łukasz Brodzik

Ryszard Czarnecki

Artur Stelmasiak

Ryszard Henryk Czarnecki

Ryszard Henryk Czarnecki

Zbliżają się wybory do europarlamentu. Nie ulega wątpliwości, że ostatnia kadencja była nadzwyczajna ze względu nie tylko na pandemię i wojnę na Ukrainie, ale także wielość spraw ideologicznych forsowanych przez Komisję Europejską.

Czym zajmowali się europosłowie przez ostatnie 5 lat? Czy nastąpią zmiany po wyborach? Czy prawicowe ugrupowania powiększą swój stan posiadania? I czy przyszły parlament wycofa się z tak krytykowanego Zielonego Ładu, czy paktu migracyjnego? O tym z Ryszardem Czarneckim, europosłem Prawa i Sprawiedliwości rozmawia Łukasz Brodzik.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję