Reklama

Niedziela Małopolska

Żywy obraz Jana Pawła II

20 tys. odpowiednio dobranych roślin: drzew, krzewów, kwiatów oraz tony kamieni, żwiru i kruszywa użyto do stworzenia obrazu przedstawiającego postać Papieża Polaka, bazylikę Ofiarowania Najświętszej Maryi Panny w Wadowicach, a także bazylikę św. Piotra w Watykanie. Malownicze dzieło „Ogród Jana Pawła II” można podziwiać w Inwałdzie, w okolicy Wadowic

Niedziela małopolska 41/2018, str. VI

[ TEMATY ]

ogród

Inwałd

Barbara Gajda-Kocjan

To piękne i szczególne miejsce – piszą turyści zwiedzający Ogród Jana Pawła II w Inwałdzie

To piękne i szczególne miejsce – piszą turyści zwiedzający Ogród Jana Pawła II w Inwałdzie

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Ogród powstał w 2014 r. z racji kanonizacji Jana Pawła II, jako dowód wdzięczności naszemu Wielkiemu Rodakowi. – Chcieliśmy stworzyć miejsce, które przybliży odwiedzającym nas gościom życie Jana Pawła II. Tu, w Wadowicach, wszystko się zaczęło. To w Beskidach zaczęła się miłość Karola Wojtyły do gór – mówi Andrzej Kowalczyk, prezes Zarządu AS INVEST Sp. z o.o., głównego wykonawcy projektu. Powstaniu ogrodu przyświecała także idea niesienia pomocy potrzebującym, kontynuacja drogi wyznaczonej przez Papieża Polaka. Część zysku ze sprzedaży biletów do Ogrodu przekazywana jest na rzecz Stowarzyszenia Rodziców i Opiekunów Dzieci Niepełnosprawnych „Dać Szansę” w Wadowicach.

Budowa 3-hektarowego obrazu trwała około roku. Do jego utworzenia konieczne było wyznaczenie 10 tys. punktów geodezyjnych. – Utrzymanie ogrodu wymaga ciągłej pielęgnacji i zaangażowania. Mamy jednak oddanych ogrodników, którzy z pasją dbają o roślinność tworzącą obraz. Do jego budowy wykorzystano ponad 20 tys. krzewów. Są to m.in.: tuje, jałowce, berberysy, wrzosy, a dookoła ogrodu – katalpy. Do napisu „Santo Padre” wybrano tuje o różnych wielkościach. Komponując obraz, staraliśmy się dobierać rośliny wieloroczne oraz takie, które swój kolor zachowają w zimie, a przede wszystkim takie, których kwiaty i liście odpowiadały kolorom tego dzieła – wyjaśnia Magdalena Ficek z Ogrodu Jana Pawła II. Do stworzenia obrazu wykorzystano też różnego rodzaju kruszywa piaskowe, kamienne i ceglane, dzięki którym nabrał wyraźnych kolorów. Twarz Papieża utworzono z pomocą mieszanki piasku i żwirów.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Trójdzielna kompozycja

Ogród składa się z trzech części, do których dotrzeć można specjalnie utworzonymi ścieżkami. Ich długość wynosi 8 km. Pierwsza część przedstawia bazylikę Ofiarowania Najświętszej Maryi Panny w Wadowicach. W drugiej można podziwiać postać Jana Pawła II. – Została wykonana w oparciu o zdjęcie Arturo Mariego, osobistego fotografa Jana Pawła II. Przedstawia zamyślonego, ale przede wszystkim pogodnego Papieża, który uśmiechem potrafił jednoczyć ludzi – opisuje Magdalena Ficek. W trzeciej części zaprezentowano bazylikę św. Piotra w Watykanie.

Reklama

Podczas spaceru po ogrodzie można również obejrzeć wystawę fotografii przedstawiających sceny z życia Jana Pawła II. Dla zwiedzających przygotowano ponadto lekturę fragmentów książki „Kwiatki Jana Pawła II” Janusza Poniewierskiego, które umieszczono na ścieżkach wokół kwitnących obrazów. Na terenie ogrodu znajduje się także rzeźba „Angelus Domini – Anioł Pański” pochodząca z cyklu „Via Sancta”, na który składa się dziewięć spiżowych rzeźb przedstawiających Jana Pawła II w kontekście ważnych wydarzeń. Ta, umieszczona w papieskim ogrodzie, przedstawia Papieża wypuszczającego gołębie w geście pokoju i pojednania.

96 schodów

....tyle trzeba pokonać, aby móc podziwiać ogród z wieży widokowej, na którą można dotrzeć również windą. – Chcemy zachęcić wszystkich do odwiedzin Ogrodu Jana Pawła II, pokonania bariery lęku wysokości, wejścia na wieżę widokową i zobaczenia niezwykłego dzieła. Możemy już zdradzić, że rozpościerający się widok jest niezwykły – zapewnia Magdalena Ficek.

Piękno papieskiego ogrodu dostrzegają zwiedzający go turyści, którzy licznie przybywają w to miejsce nie tylko z Polski, ale i z zagranicy. W Księdze Pamiątkowej piszą: „Tutaj się zatrzymuje czas. Tutaj jest się blisko Jana Pawła II”, „Dziękujemy za pracę, którą wkładacie w to, aby legenda o naszym Lolku nigdy nie ustała i rodziła się w sercach kolejnych pokoleń”, „To piękne i szczególne miejsce”, „Cieszymy się, że nasz rodak ma żywy pomnik naszej wiary”, „Czas spędzony tutaj nie jest daremny, daje możliwość, by chociaż trochę pomyśleć nad swoim życiem”. Jak dodaje Magdalena Ficek, ogród cieszy się zainteresowaniem o każdej porze roku. To teatr zmieniających się pór roku, gdzie roślinność tworzy żywy obraz. To okazja do spotkania z przyrodą, do chwili zadumy i refleksji.


Rozdajemy zaproszenia!
Dla naszych Czytelników mamy do rozdania bezpłatne zaproszenia do Ogrodu Jana Pawła II. Zainteresowani mogą dzwonić do redakcji w poniedziałek 15 października od godz. 16 pod nr: 12 432 81 57.

2018-10-10 11:21

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Marcin Zieliński: Znam Kościół, który żyje

2024-04-24 07:11

[ TEMATY ]

książka

Marcin Zieliński

Materiał promocyjny

Marcin Zieliński to jeden z liderów grup charyzmatycznych w Polsce. Jego spotkania modlitewne gromadzą dziesiątki tysięcy osób. W rozmowie z Renatą Czerwicką Zieliński dzieli się wizją żywego Kościoła, w którym ważną rolę odgrywają świeccy. Opowiada o młodych ludziach, którzy są gotyowi do działania.

Renata Czerwicka: Dlaczego tak mocno skupiłeś się na modlitwie o uzdrowienie? Nie ma ważniejszych tematów w Kościele?

Marcin Zieliński: Jeśli mam głosić Pana Jezusa, który, jak czytam w Piśmie Świętym, jest taki sam wczoraj i dzisiaj, i zawsze, to muszę Go naśladować. Bo pojawia się pytanie, czemu ludzie szli za Jezusem. I jest prosta odpowiedź w Ewangelii, dwuskładnikowa, że szli za Nim, żeby, po pierwsze, słuchać słowa, bo mówił tak, że dotykało to ludzkich serc i przemieniało ich życie. Mówił tak, że rzeczy się działy, i jestem pewien, że ludzie wracali zupełnie odmienieni nauczaniem Jezusa. A po drugie, chodzili za Nim, żeby znaleźć uzdrowienie z chorób. Więc kiedy myślę dzisiaj o głoszeniu Ewangelii, te dwa czynniki muszą iść w parze.

Wielu ewangelizatorów w ogóle się tym nie zajmuje.

To prawda.

A Zieliński się uparł.

Uparł się, bo przeczytał Ewangelię i w nią wierzy. I uważa, że gdyby się na tym nie skupiał, to by nie był posłuszny Ewangelii. Jezus powiedział, że nie tylko On będzie działał cuda, ale że większe znaki będą czynić ci, którzy pójdą za Nim. Powiedział: „Idźcie i głoście Ewangelię”. I nigdy na tym nie skończył. Wielu kaznodziejów na tym kończy, na „głoście, nauczajcie”, ale Jezus zawsze, kiedy posyłał, mówił: „Róbcie to z mocą”. I w każdej z tych obietnic dodawał: „Uzdrawiajcie chorych, wskrzeszajcie umarłych, oczyszczajcie trędowatych” (por. Mt 10, 7–8). Zawsze to mówił.

Przecież inni czytali tę samą Ewangelię, skąd taka różnica w punktach skupienia?

To trzeba innych spytać. Ja jestem bardzo prosty. Mnie nie trzeba było jakiejś wielkiej teologii. Kiedy miałem piętnaście lat i po swoim nawróceniu przeczytałem Ewangelię, od razu stwierdziłem, że skoro Jezus tak powiedział, to trzeba za tym iść. Wiedziałem, że należy to robić, bo przecież przeczytałem o tym w Biblii. No i robiłem. Zacząłem się modlić za chorych, bez efektu na początku, ale po paru latach, po którejś swojej tysięcznej modlitwie nad kimś, kiedy położyłem na kogoś ręce, bo Pan Jezus mówi, żebyśmy kładli ręce na chorych w Jego imię, a oni odzyskają zdrowie, zobaczyłem, jak Pan Bóg uzdrowił w szkole panią woźną z jej problemów z kręgosłupem.

Wiem, że wiele razy o tym mówiłeś, ale opowiedz, jak to było, kiedy pierwszy raz po tylu latach w końcu zobaczyłeś owoce swojego działania.

To było frustrujące chodzić po ulicach i zaczepiać ludzi, zwłaszcza gdy się jest nieśmiałym chłopakiem, bo taki byłem. Wystąpienia publiczne to była najbardziej znienawidzona rzecz w moim życiu. Nie występowałem w szkole, nawet w teatrzykach, mimo że wszyscy występowali. Po tamtym spotkaniu z Panem Jezusem, tym pierwszym prawdziwym, miałem pragnienie, aby wszyscy tego doświadczyli. I otrzymałem odwagę, która nie była moją własną. Przeczytałem w Ewangelii o tym, że mamy głosić i uzdrawiać, więc zacząłem modlić się za chorych wszędzie, gdzie akurat byłem. To nie było tak, że ktoś mnie dokądś zapraszał, bo niby dokąd miał mnie ktoś zaprosić.

Na początku pewnie nikt nie wiedział, że jakiś chłopak chodzi po mieście i modli się za chorych…

Do tego dzieciak. Chodziłem więc po szpitalach i modliłem się, czasami na zakupach, kiedy widziałem, że ktoś kuleje, zaczepiałem go i mówiłem, że wierzę, że Pan Jezus może go uzdrowić, i pytałem, czy mogę się za niego pomodlić. Wiele osób mówiło mi, że to było niesamowite, iż mając te naście lat, robiłem to przez cztery czy nawet pięć lat bez efektu i mimo wszystko nie odpuszczałem. Też mi się dziś wydaje, że to jest dość niezwykłe, ale dla mnie to dowód, że to nie mogło wychodzić tylko ode mnie. Gdyby było ode mnie, dawno bym to zostawił.

FRAGMENT KSIĄŻKI "Znam Kościół, który żyje". CAŁOŚĆ DO KUPIENIA W NASZEJ KSIĘGARNI!

CZYTAJ DALEJ

Droga nawrócenia św. Augustyna

Benedykt XVI w jednym ze swoich rozważań przytoczył wiernym niezwykłą historię nawrócenia św. Augustyna, którego wspomnienie w Kościele obchodzimy 28 sierpnia.

CZYTAJ DALEJ

Dni Krzyżowe 2024 - kiedy wypadają?

2024-04-25 13:08

[ TEMATY ]

Dni Krzyżowe

Karol Porwich/Niedziela

Z Wniebowstąpieniem Pańskim łączą się tzw. Dni Krzyżowe obchodzone w poniedziałek, wtorek i środę przed tą uroczystością. Są to dni błagalnej modlitwy o urodzaj i zachowanie od klęsk żywiołowych.

Czym są Dni Krzyżowe?

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję